Zobacz pełną wersję : Relacja z treningów - coś z sobą trzeba w końcu zrobić!
Póki co nie widzę żadnych rezultatów prócz większych cycków :lol: łapa, barki, plecy - stoją w miejscu. Teraz zaczynam 4 tydzień.
Stary pamiętaj, że to nie rośnie z dnia na dzień. Cierpliwości, dokończ cykle na krecie i wtedy pomyśl.
Tyle, że aktualnie jest na prawdę bardzo tłusto i zaczynam się powoli bać, ze zamieniam się z osoby z nadwagą w osobę otyłą.
Dzisiaj znacząco ograniczyłem węglowodany, na moje oko do 3,5 grama na kg masy ciała, przez weekend puchnę niesamowicie.
"Witaj brzusiu, żegnaj siusiu" :-(
http://img14.imageshack.us/img14/8124/74056506.jpg (http://img14.imageshack.us/i/74056506.jpg/)
Fotki z dzisiaj, w pasie w aktualnym momencie 82,5.
Mój cel to zgubić całkowicie ten tłuszcz do września tego roku, zbicie do wagi 60-65 kilo. Przy moim szczupłym kośćcu wydaję się być to wagą prawidłową.
Sami widzicie jak mnie szybko zalewa.
staniesz sie bardzo malutki jak chłopczyk...
Ale zdrowy, a nie spasiony jak prosie :D
spasiony, hah
tak jak ty teraz to ja moze bede wygladal po maskymalnej redukcji :D
Wbij mieso i nie pitol :D
Żeby jeszcze wchodzić chciało... bez kreatyny przez 7 miechów nie było żadnych przyrostów :D
Nie jest źle.Aero kręcisz?
Ciekawi mnie jaka masz dietę?Może za dużo węgli albo złe węgle?
Mnie przy mące i chlebie zalewa i idealny dla mnie jest makaron z pszenicy durum i ryz paraboiled.
Przeróbka diety z neta... aktualna waga 77 kilo, trochę zmniejszyłem liczbę węglowodanów w dni nietreningowe.
2 gramy białka / na 1kg masy ciała
- 4,7 gramy wędlowodanów / na 1kg masy ciała
- 0,75 gramy tłuszczu / na 1kg masy ciała
+ 2-3l wody, owoce i warzywa
7.00 - Śniadanie
- 100g płatków owsianych górskich / tutaj chleb razowy (200 gramów), ale kupię płatki
- 300ml mleka 0,5%
- 50g twarogu chudego / 4 jajka
- 10g oliwy z oliwek / 5g
87,8gWW, 16gB, 19,2gT
10.00 - Śniadanie II
- 80g ryżu brązowego / 100 gramów, jak jeść to jeść
- 50g tuńczyka z puszki / 120 gramów
- 10g oliwy z oliwek
60gWW, 11gB, 11gT
13.00 - Obiad
- 100g kaszy gryczanej / raczej ryż
- 100 piersi z kurczaka bez skóry
- 10g oleju słonecznikowego / oliwa
69gWW, 19gB, 10gT
14.00 - Trening
15.00 - Posiłek potreningowy
- 60g odżywki typu Carbo / jabłko :D
- 28g białka serwatki / Ostrowia
56gWW, 28gB
16.15 - Obiad II
- 80g ryżu brązowego
- 100g twarogu chudego / pierś z kurczaka
- 10g oleju słonecznikowego / wywalam oleje po treningu
60gWW, 20gB
19.15 - Kolacja
- 100g wołowiny (polędwica) / pierś z kurczaka
- 10g oliwy z oliwek / 15g
20gB, 13,5gT
21.45 - Kolacja II
- 5 białka jaj
- 2 żółtka
30gB
---
Jaca, co sądzisz o 12 seriach na biceps? Są bardzo płaskie i nawet trenując bardzo ciężko na pompie o wypiętrzenie.
Rokr jak Cię zalewa przy takiej ilości węglowodanów to znaczy, że takiej ich ilości nie potrzebujesz i nie sugeruj się proporcjami ww wypisanymi w tematach podwieszonych itp. Obcinasz węgle i jedziesz z treningiem. Zainwestuj w zdrowe tłuszcze.
Klatka + triceps
Wyciskanie sztangi płasko [12, 10, 10, 8]:
Ciężar: 35, 40, 47,5, 57,5 kg - poszło bez problemy, myślę, że w mogłem spokojnie dowalić jeszcze 2,5 kg do jakiejś serii.
Wyciskanie hantli na skosie [12, 10, 10, 8]:
Ciężar: 15, 17, 19, 21 kg - masełko! :happy: w ostatniej serii miałem zapas na 2 "niepełne powtórzenia".
Rozpiętki [10, 10, 10,]:
Ciężar: 9, 11, 13 - coś za bardzo pracowały przedramiona.
Francuz sztangą: [12, 10, 8, 6]:
Ciężar: 15, 17,5, 20, 22,5 kg - w porządku...
Hantla za głowę [12, 10, 8]:
Ciężar: 5, 7, 9 - ostatnia seria 7 powtórzeń z 8 docelowych
Pompki w podporze tyłem [16, 15]
Bez ciężaru, wystarczyło by napompować łapę.
Ogólnie: Jak widać plan na triceps prawie nie zmieniony, ale zmienię go na następny tydzień. Prawdopodobnie zostawię te same ćwiczenia, ale zmienię liczę powtórzeń na mniejszą, kosztem większego ciężaru.
Plecy + biceps
Wiosłowanie końcem sztangi [10, 8, 8, 6]:
Ciężar: 20, 22,5, 25, 30 kg - zdecydowanie za mały, ale pierwszy raz robiłem to ćwiczenie, miałem wiele rezerwy... mimo tego coś wlazło mi w prawą część pleców, co utrudniło mi dalszy ciąg treningu.
Wiosłowanie klasyczne [10, 8, 8, 6]:
Ciężar: 35, 40, 50, 60 - mniejszy ciężar na korzyść techniki.
Ściąganie drążka wyciągu za plecy [12, 10, 10, 8]:
Ciężar: 20, 22,5, 25, 27,5 - za mały o kilka kilo.
Skłony na ławce [nie schodząc poniżej 15 powtórzeń]:
Ciężar: 10 kg x 3 - całkiem fajnie, do zmęczenia...
Uginanie sztangi [10, 8, 6]:
Ciężar: 25, 30, 35 kg - idealnie poszło, mogłem w ostatniej serii dowalić coś więcej, ale robiłem pierwszy raz to ćwiczenie od jakiegoś czasu używając gryfu łamanego, więc chciałem się upewnić jak zareaguje.
Uginanie z supinacją [10, 8, 6]:
Ciężar: 13, 15, 17 kg - ale urwał! :D Pompa jak skur**syn!!! Duży ciężar to duży ciężar.
Uginanie na modlitewniku jednorącz [10, 10]:
Ciężar: 9, 11 kg - super, super, super! Biceps fajnie napuchł w górę, o to mi chodziło. Fenomenalnie działa na mnie to ćwiczenie...
Uginanie o kolano [10, 10]:
Ciężar: 9, 11 kg - pompa nieco inna niż w przypadku modlitewnika, biceps bardziej rozciągnięty... czegoś takiego jeszcze nie miałem.
Ogólnie: Nie czułem za bardzo dzisiaj pleców, co miewam już od 3-4 tygodni... nie wiem o co biega, techniki nie zmieniałem. Zamiast czuć najszersze, bardziej czuję łopatki i okolice tyłu barków. Za to dzisiejszy biceps to "hartkor"! :D Takiej pompy nie miałem od pierwszego, drugiego miesiąca ćwiczeń na siłowni.
Dzisiaj o 13 posiłek przedtreningowy: pierś z kurczaka, kasza gryczana, oliwa, jajka... o 15:30 gra w piłkę nożną, tak do 17... posiłek po treningu dopiero o 17:45... nie będę sobie żałował wypadu.
Barki
Wyciskanie sztangi z przed klatki: 10, 8, 8, 6 Ciężar: 20, 27,5, 32,5, 27,5 - ledwo, co, ale poszło... siłą woli można powiedzieć. Niemniej jednak za tydzień planuję dodać 2,5 kg do serii.
Unoszenie hantli bokiem: 12, 10, 10, 8 Ciężar: 3, 5, 7, 9 kg - poszło super!
Unoszenie hantli przed siebie: 12, 10, 8, 6 Ciężar: 3, 5, 7, 9 - ostatnia seria dosyć słaba technicznie, lekko ruszyło mi podczas tego ćwiczenia również biceps.
Unoszenie hantli w opadzie: 12, 10, 10, 8 Ciężar: 3, 5, 7, 9 - miałem trudności w dwóch ostatnich seriach, musiałem nieco podciągnąć plecami.
Ogólnie: Niestety musiałem szybko się dzisiaj zbierać z siłowni, w związku z czym odpuściłem nogi, które postaram się poćwiczyć dzisiaj.
Takie zapytanie mam, bo po cyklu kreatynowym planuję zacząć redukować. Maj - sierpień, do totalnego suchara. Czy uda mi się to osiągnąć tylko i wyłącznie poprzez trening siłowy + dieta i gra w piłkę nożną w dni nietreningowe?
Takie zapytanie mam, bo po cyklu kreatynowym planuję zacząć redukować. Maj - sierpień, do totalnego suchara. Czy uda mi się to osiągnąć tylko i wyłącznie poprzez trening siłowy + dieta i gra w piłkę nożną w dni nietreningowe?
Spróbuj, ale ja np. kręcę aeroby na maxa (w stronę cardio zawsze idę) i dobrze się to u mnie sprawdza.
Wydaje mi się, że wysiłek nawiązujący do interwałowego będzie skuteczniejszy.
Już kiedyś (6 klasa podstawówki), straciłem CAŁKOWICIE brzuch przez wakacje grając w piłkę nożną i ograniczając węglowodany i owoce. Ale wtedy też zaliczałem okres szybkiego wzrostu i to mógł być czynnik pomocny.
Niemniej jednak kiedy zakończyłem swój wzrost w wieku 13-14 lat znów przytyłem, mimo podobnego stylu odżywiania.
Klatka + triceps
Wyciskanie sztangi na ławce płaskiej: 12, 10, 10, 8
Ciężar: 35, 42,5, 50, 60 kg - dodałem więc w sumie 5 kilo w stosunku do ubiegłego tygodnia i... całkiem dobra decyzja! Ciężar 60 kilo poszedł w prawdzie samodzielnie 7 razy, ale za tydzień pójdzie pewnie wszystko.
Wyciskanie hantli na skosie górnym: 12, 10, 10, 8
Ciężar: 17, 19, 21, 23 - próba zwiększenia ciężaru nieudana, ciężar 23 kilo nie idzie ani razu, wytrzymałem do 21... za tydzień ciężar w tył i tak pewnie jeszcze 3-5 tygodni.
Rozpiętki: 10, 10, 10
Ciężar: 7, 9, 11 - dlaczego zmniejszyłem? Czułem za duże zmęczenie w związku z nieudaną próbą zwiększenia ciężaru przy wyciskaniu, następnym razem wrócę do poprzedniego obciążenia.
Pompa klaty jak zwykle odstająca od innych partii pod negatywnym względem, mimo iż staram się nie używać tricepsów, a jak najbardziej angażować technicznie klatkę.
Francuz sztangą prostą: 12, 10, 8, 6
Ciężar: 15, 17,5, 20, 25 kilo - siadło idealnie! W ostatniej serii zostało mi jeszcze siły na jedno niepełne powtórzenie (mniej więcej).
Wyciskanie hantelki jednorącz zza głowy: 12, 10, 8
Ciężar: 5, 7, 9 kilo - czyli tak jak zwykle, ale tym razem poszło znacznie lżej...
Pompki w podporze tyłem: 16, 14
Ciężar: 10 kilo - tutaj raczej na ciężar uwagi nie zwracam, ważne by dopompować mięśnie. Ćwiczenie to wykonuję pomalutku z małym zakresem ruchu, by jak najbardziej czuć triceps.
Podsumowując dzisiejszy trening:
Rekord w wyciskaniu na płaskiej wciąż pozostaje taki sam, mimo dokładania ciężarów w serii i cyklu kreatynowego. Wynosi on 75 kilo. W związku z tym iż ostatnio w dni nietreningowe często gram w piłkę, itepe... postanowiłem zwiększyć białko do 2,5 - 3,0 na kilogram masy ciała, węglowodany na 4,0.
Plecy + biceps
Wiosłowanie końcem sztangi w opadzie: 10, 8, 8, 6
Ciężar: 22,5 kg, 25 kg, 30 kg, 35 kg - tym razem dobrałem odpowiednio, nie wliczam w to ciężaru gryfu, który waży 20 kilo... więc proszę brać to po uwagę ;)
Wiosłowanie podchwytem: 10, 8, 8, 6
Ciężar: 45, 50, 55, 60 kg - ostatnio nie czuję pleców w czasie tego ćwiczenia, a nie zmieniałem techniki! Bardziej idzie mi w tył barków i kaptury... uchwyt na szerokość barków.
Ściąganie wyciągu za plecy: 12, 10, 10, 8
Ciężar: 22,5 kg, 25 kg, 27,5 kg, 30 kg - tutaj w końcu poczułem solidnie plecy...
Skłony na ławce z ciężarem: 3 serie do zmęczenia
Ciężar: 30 kg - czuć prostowniki, ale bardziej dolną część.
Hmm... wychodzi na to, że w następnym planie będę musiał użyć więcej ćwiczeń na wyciągach. Pomajstruję z uchwytami wyciągu, itepe... szkoda, że jestem za słaby by używać normalnego drążka (1 normalne podciągnięcie do klatki i za plecy, 3 razy w wąskim uchwycie).
Uginanie ramion ze sztangą prostą: 10, 8, 6
Ciężar: 27,5, 30, 37,5 kg - no i o to chodziło! Dodałem 5 kilo do serii, siła idzie w tym ćwiczeniu jak cholera... za tydzień dokładam kolejne 2,5 kilo do drugiej serii, aby za kilka tygodni rozpoczynać ciężarem 30 kilo.
Uginanie ramion z supinacją: 10, 8, 6
Ciężar: 15, 17, 19 kg - JAK SIĘ BAWIĆ TO SIĘ BAWIĆ, DRZWI WYJEBAĆ - SIĘ NAJEBAĆ! :D Zamiast 6 ruchów w ostatniej serii poszło 8 ruchów! Jestem z siebie zadowolony! Siła rośnie z treningu na trening!
Uginanie jednorącz na modlitewniku: 10, 10
Ciężar: 9, 11 kg - z naznaczeniem na technikę wykonywania... prawa ręka znacznie silniejsza, więc musiałem dostosować ciężar do lewej. Po ćwiczeniu osiągnąłem cel - wybulenie bicepsa do góry.
Uginanie hantli o kolano: 10, 10
Ciężar: 9, 11 kg - jak w przypadku modlitewnika, ale tutaj bardziej go wyciągło.
Lewa ręka wciąż odstaje, znacznie! Mógłbym nią robić nieco więcej powtórzeń, ale trzeba dopasowywać ciężar do lewej. Znalazłem idealny zestaw ćwiczeń na biceps, czuję jego trening jak nigdy... po prostu rozrywa mi skórę. Już nie będę schodził jeśli chodzi o tę partię poniżej 10 serii.
Podsumowując dzień dzisiejszy:
Ćwiczyło się całkiem fajnie, zakończyłem go 15 minutową zabawą z piłką (takie małe "aeroby). 5 tydzień cyklu na kreatynie... w każdym "masowym" ćwiczeniu ze sztangą co trening wrzucam do serii 2,5 kilo (lub co 2). Kiedy nie wychodzi liczba serii, którą ustaliłem z nowym obciążeniem, po prostu dochodzę do niej za tydzień... niemniej jednak nie robię tego w przypadku pleców... chyba muszę je bardziej katować, a przede wszystkim nauczyć się techniki wykonywania ćwiczeń na tę partię. Siła nie rusza zadowalająco, a większe ciężary są lepsze dla robienia masy...
Bez wątpienia mój najlepszy dzień w karierze... miałem masakryczną siłę i energie, jak nigdy do tej pory. Czułem ją od rana, kiedy wstałem - wiedziałem psychicznie, że ten dzień będzie udany!
Barki + nogi
Wyciskanie sztangi z przed klatki: 10, 8, 8, 6
Ciężar: 30, 32,5, 37,5, 42,5 kilo (SZOK, KURWA, SZOK!) - psychika! Po prostu psychika! Miałem dodać 2,5 kilo do serii! Nie wiem jak ja to zrobiłem! Tydzień temu ledwo dałem rady zrobić 6 ruchów z ciężarem 37,5 kilo... a dziś! NOŁ KOMENTS!!! 8 ruchów z ciężarem 42,5 kilo... dzięki słowom kolegi - "dajesz jeszcze"...
Unoszenie hantli bokiem: 12, 10, 10, 8
Ciężar: 3, 5, 7, 9 kg - dzisiaj po prostu czułem boczne części barków, masakra...
Unoszenie hantli przed siebie: 12, 10, 8, 6
Ciężar: 3, 5, 7, 9 - zrobiłem tylko trzy serie, bo pompa i tak była zadowalająca... inaczej niż przed tygodniem. Unosiłem obydwie ręce przed siebie.
Unoszenie hantli w opadzie: 12, 10, 10, 8
Ciężar: 3, 5, 7, 9 - poszło bez problemu w przeciwieństwie do minionego tygodnia.
Pompa elegancka, rozwalało mi skórę wręcz... noł koments!!! :D Nawet kolega zauważył, że jeszcze tak nie miałem.
Przysiady ze sztangą: 12, 10, 8, 8Ciężar: 35, 40, 45, 50 - ciężar mały, bo nie ma stojaków... :-/
Wypychanie na maszynie: 12, 10, 10, 8
Ciężar: 100, 110, 120, 130 - hmmm... bardziej niż czwórki czułem dupę i plecy.
Koniec 5 tygodnia na kreatynie... przyrosty siły są, takie jak pisałem w ostatnim moim poście... szkoda, że nie widać tego po moim ciele, chociaż trochę napuchnąłem, ale kształty się nie zmieniły.
Klatka to już w ogóle, całkowita porażka, jak zwykle.
Stan na teraz (nie ma co pokazywać, ale to dowód, że ćwiczę, a nic z tego nie mam :lol:) :
http://img408.imageshack.us/img408/2002/97748110.jpg (http://img408.imageshack.us/i/97748110.jpg/)
http://img194.imageshack.us/img194/4551/xddy.jpg (http://img194.imageshack.us/i/xddy.jpg/)
Starsze fotki: strona - 40, 43 i 46.
Za duzo samokrytyki masz do siebie. Ja to sie ciesze z byle gowna, ze mi sie plecy troszke szersze zrobily itp a Ty tylko krytykujesz.
Ja np widze roznice z tamtymi zdjeciami. Nie ma ogromnej roznicy ale jest i to sie liczy.
Zrob pomiary a napewno sie okaze ze cos uroslo :)
Urosło, ale raczej tak nabiło bezkształtnie... teraz jestem na 2,5 - 3 gramów białka na kilogram masy ciała... próbuję już wszystkiego.
Nie spotkałem w swoim życiu osoby, która miała by tak indywidualny gen jak ja - tyle zapierdalać, starać się, a gówno rośnie. Inny z moją motywacją, samozaparciem i tak poważnym podejściem do tego zdziałałby cuda.
Ale ta samokrytyka się przydaje, nic mnie tak nie podbudowuje - niechęć do swojego ciała dodaje mi motywacji... chęci szukania pomysłu, by w końcu coś ruszyło... nie każdy urodził się silny i wielki, ale ma szansę chociaż przynajmniej lekko to zmienić - trzeba to wykorzystać i starać się jak tylko można.
Grunt to sie nie poddawac :)
Tak trzymaj a beda z Ciebie ludzie xD
Mam okropny problem z bólem obręczy barkowej...
Z resztą jeśli chodzi o prawy bark to mam go od dzieciństwa, przy cięższej jego pracy. Wczoraj ledwo żyłem... :x
Klatka + triceps
Wyciskanie sztangi na ławce płaskiej: 12, 10, 10, 8
Ciężar: 37,5, 42,5, 50, 60 kg - dodałem 2,5 kg do serii, więc znów nie udało się samodzielnie wycisnąć 60 kilo... poszło siedem razy, ostatni ruch z pomocą kolegi...
Wyciskanie hantli na skosie górnym: 12, 10, 10, 8
Ciężar: 15, 17, 19, 21 - poszło gładziutko, niemniej jednak ciężaru nie zwiększam, bo wiadomo co było tydzień temu: 23 kilo nie ruszyło ani razu.
Rozpiętki: 10, 10, 10
Ciężar: 9, 10, 13 - było ostro czuć środek klatki, jednak jak zwykle przy rozpiętkach czuję też przedramię
Przed rozpoczęciem treningu sprawdziłem i ustanowiłem swój nowy rekord w wyciskaniu leząc... 77,5 kilo... za jakieś 4 tygodnie myślę, że dobiję do 80.
Francuz sztangą prostą: 12, 10, 8, 6
Ciężar: 17, 20, 22,5, 25 kilo - zwiększony ciężar, ale strasznie czułem ból w łokciach... myślałem, że wyskoczą mi ze skóry. Ćwiczenie wykonuję gryfem prostym, bo bardziej czuję tricepsa...
Wyciskanie hantelki jednorącz zza głowy: 12, 10, 8
Ciężar: 7, 9, 11 kilo - nieudolna próba zwiększenia ciężaru. Dwie pierwsze serie bez problemu, ale trzecia... tylko 4 powtórzenia.
Pompki w podporze tyłem: 16, 14, 14
Ciężar: 10 kilo - trzy serie... dodałem jedną w stosunku do ubiegłego tygodnia.
Trening pozytywny. Dieta trzymana w 100%.
Plecy + biceps
Wiosłowanie końcem sztangi w opadzie: 10, 8, 8, 6
Ciężar: 22,5 kg, 25 kg, 30 kg, 35 kg - do drugiej serii dołożyłem 2,5 kg... ciężar nieduży, ale bardziej zależy mi tutaj na technice.
Wiosłowanie podchwytem: 10, 8, 8, 6
Ciężar: 45, 50, 55, 60 kg - zrobiłem tylko trzy serie, coś "zalazło" mi dzisiaj w dół pleców... spaprany cały trening.
Ściąganie wyciągu za plecy: 12, 10, 10, 8
Ciężar: 22,5 kg, 25 kg, 27,5 kg, 32,5 kg - mógłbym zrobić jeszcze 2-4 ruchy, ale raczej ciągnąłbym ciężar rękami.
Skłony na ławce z ciężarem: 3 serie do zmęczenia
Nie dałem rady zrobić, dlaczego? Pisałem...
Trening pleców fatalny... nie dość, że normalnie nie mogę ich nawet "zakwasić", to jeszcze dzisiaj nie wykonałem go z pełnym zaangażowaniem. Wrzuciłem dzisiaj jeszcze jedno ćwiczenie, ściąganie drązka do klatki: 12, 10, 10, 8, ciężar 22,5, 25, 27,5 i 30 kilo, by w końcu poczuć te plecy... i gówno, jak zwykle wszystko w tył barków i kaptury. Najszerszego nie czuć wcale. Nie mam po prostu techniki jeśli chodzi o plecy...
Uginanie ramion ze sztangą prostą: 10, 8, 6
Ciężar: 27,5, 32,5, 37,5 kg - dodałem w drugiej serii 2,5 kilo... poszło bardzo ciężko, ale poszło. Zrobiłem wszystkie serie w zamierzanej skali ruchów z całkiem względną techniką.
Uginanie ramion z supinacją: 10, 8, 6
Ciężar: 15, 17, 19 kg - bardzo ciężko mi to dzisiaj szło... musiałem robić 2,5 minutowe przerwy. Ostatnia seria to ledwo, ledwo 6 powtórzeń poszło, a tydzień temu dowaliłem dwa ponad zamierzone 6... cóż - słaby dzień.
Uginanie jednorącz na modlitewniku: 10, 10
Ciężar: 9, 11 kg - oj odstaje lewa ręka, odstaje...
Uginanie hantli o kolano: 10, 10
Ciężar: 9, 11 kg - lewa ręka z pomocą prawej w ostatnich ruchach drugiej serii...
Ogólnie trening dzisiaj bardzo ciężki, plecy bolały mnie nawet przy ćwiczeniu bicepsa... po prostu słaby dzień, mimo zwiększenia ciężarów. Za tydzień będzie lepiej, bo gorzej już być nie może.
Ale w sumie jakoś przeżyłem, zacisnąłem zęby i poszło.
Eh... ta fatalna genetyka..... ale gdyby nie ona to nie miałbym chyba takiej motywacji do treningu.
Jebać genetykę. Zapierdalać trzeba:twisted:
Od maja po cyklu kreatynowym na 100% redukcja. Tylko nawet nie wiem jak się do tego fachowo zabrać. W sumie prócz ciężko wypracowanych kilku kilo siły nie mam nic do stracenia...
Kumple tak chwalili mono, że po 2-3 centy w łapie rośnie, rosną maksy, a ja póki co mono praktycznie po za opuchliwym wyglądem nie czuję. Jestem w 110% pewny, że te same ciężary zrobiłbym nie biorąc kreatyny.
Bebech mi taki narósł, że wstydzę się już samego siebie (węglowodany 4,0 na kg masy ciała, białko 2,5 - 3).
Przyrosty motywują? Być może... To musi być coś fantastycznego - patrzeć jak Twoje umięśnienie zmienia się pod wpływem treningów.
W sumie... genetyka? Niby jestem z wyglądu cały ojciec (no może poza tendencją do tycia i po za szerokimi biodrami), ale jak on poćwiczył biceps miesiąc hantelką 10 kilową, waląc co kilka dni masakryczną ilość serii to mu łapa tak urosła, że szok... a masakrycznie ciężko pracuje od rana do nocy, nie mając nawet czasu na posiłki...
Eh... chodząc na siłownie i porównując pracę i poświęcenie z innymi na moim poziomie co raz bardziej dochodzę do wniosku, że coś ze mną nie tak.
Nie żal się tylko zap.......j!
Musisz być pozytywnie nastawiony to będzie wreszcie te 40cm w baniaku.
jaca, ja się muszę żalić... inaczej nie będę miał motywacji...
40 w baniaku? Za kilka tygodni minie rok od założenia domowej siłowni. Mam 33 cm w ramieniu, tyle samo co rok temu. Na obciążeniu w siłowni domowej na wyciskaniu idzie mi 65 kilo, czyli tyle co w lipcu - sierpniu 2009.
Przez tę nienawiść do swojego ciała i brak zmian w jego wyglądzie nie raz mam ochotę popełnić samobójstwo - to nie żart.
Od poniedziałku zaczynam redukcję, jutro koniec 6 tygodniowego cyklu na kreatynie. Proszę o sugestię dotyczącą diety redukcyjnej. Chciałbym aby jak najmniej zeszło mi tego marnego mięśnia. Chcę przez całe wakacje zamienić się w normalnego, chudego chłopaka i wyglądać jak rówieśnicy.
Powiem konkretnie, nie dam rady sam ułożyć diety, muszę korzystać z gotowców. Jestem dyskalkulikiem, mam problemy z liczeniem.
Ale Ty wyglądasz jak normalny, chudy chłopak.
Chłopaki nie płaczą :)
fallenursus
22-04-10, 17:41
powinienes czesciej odwiedzac psychologa.
Najlepszym psychologiem dla siebie jestem ja sam.
burn, kilka stron wcześniej sobie zobacz.
Przestan pierdolic ;)
Jak nie idzie to rob to samo tylko dwa razy mocniej i na maxa to jest raz
Dwa - w twoim wieku nie potrzebujesz wazyc 60kg i wygladac jak typowa pizda z liceum tylko wygladac jak facet a nie pierdolona pizda.
Dziekuje koniec tematu :D
Moim zdaniem lepiej być szczupłą pizdą, niż zalanym prosiakiem.
bedzie dobrze :) pobaw sie miksturkami moze ruszy :)
Jeśli ktoś byłby tak miły prosiłbym o pomoc w sprawie diety na GG... mam kilka pytań, a nie chcę spamować w tym temacie na temat jedzenia.
Dieta redukcyjna... więc co radzicie... na mój głupi rozum:
ODŻYWIANIE
Białko: 2,5 - 3 gramy na kilogram masy ciała
Węglowodany: 3 gramy na kilogram masy ciała
Tłuszcze: ?
Godziny posiłków:
Trening siłowy: 7, 10, 13 (predtreningowy), 16, 19, 21:30
Dzień bez treningu: 7, 10, 13, 15:30 (godzinę przed grą w piłkę nożną), 19, 21:30
TRENING
Split 3 x w tygodniu. Zmienna ilość powtórzeń (trening dam do sprawdzenia za tydzień).
Poniedziałek: klatka + triceps
Środa: Plecy + biceps
Piątek: Nogi + barki
Brzuch zacznę tyrać przy mniejszym poziomie zatłuszczenia... póki co moim celem jest płaski brzuch, a nie krata.
Zaraz po treningu wskakuję na rower i jadę sobie wolnym tempem przed 30-20 minut, by nie złapać zadyszki.
W dni nietreningowe mecze piłki nożnej... mając 12-13 lat straciłem przez tę formę aktywności calutki brzuch, by odzyskać go rok później (złe nawyki żywieniowe - dieta "pieczywowa")
SUPLEMENTACJA
Białko Ostrowia od razu po treningu: porcja 20 gramów
DLACZEGO?
Dlaczego nie bieganie po treningu: 100 metrów i łapię zadyszkę, wysoki puls i wysokie ciśnienie. Nie jestem w stanie przebiegnąć 800 metrów bez chwilowego odpoczynku - dlatego rower.
Dlaczego split: nie chcę brać się za FBW, bo regeneracja moich mięśni, nawet przy bardzo małej ilości serii jest dość długa.
W dodatku robiąc FBW nie poczuję konkretnie mięśni w kilku seriach.
INFORMACJE O MNIE
Pisałem "sto razy", ale niech będzie jeszcze raz... :evil::evil::evil:
Wzrost: 176 cm
Waga: około 80 kg
Wiek: 19
Specyficzne tycie. Tendencja do zatłuszczania brzucha, pośladków i ud - chudy kościec, duże spadki siły i wytrzymałości przy wykonywaniu treningu redukcyjnego, małe efekty jeśli chodzi o spadek tłuszczu.
[B][COLOR=Red]CEL
60-65 kilo, totalny suchar... robienie masy mięśniowej od początku. Wolę już dążyć do suchej sylwetki z lekkim zarysem mięśni, niż do budowy kulturystycznej i jej nie osiągnąć...
Ściąganie koszulki bez wstydzenia się ciała...
Żeby nie spadł normalny poziom umięśnienia do jeszcze gorszego stanu...
http://img21.imageshack.us/img21/4425/15510813.jpg (http://img21.imageshack.us/i/15510813.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
PYTANIE
Czy brać się za rzeczy typu aspiryna, efedryna? Goście z siłowni którzy stosowali te specyfiki byli bardzo zadowoleni.
POZIOM MOTYWACJI
Zajebisty, profesjonalne podejście do sytuacji. Nie lubię amatorszczyzny.
co do diety zaczynasz od takiego składu W 50% B3 0% T 20%
co tydzień obniżaj wartość węgli o 10% i obserwuj ciało
co do treningu rób normalny split tak jak podaleś tylko zmniejsz przerwy między seriami tak aby tylko odzyskać oddech i następna
brzuch cwicz od samego początku jakbedziesz tracił tłuszcz będzie uwidoczniała się kratka,
jesli rower to stacjonarny a jesli mówisz ze łapiesz zadyszkę po bieganiu to musisz to wzmocnic dlatego staraj się zacząć od najniejszego biegu i dokłaaj po minucie pozwooli ci to odzyskac formę
co do efedryny nie wiem
pozdro
narg kurcze no weź no... :)
W 50% B3 0% T 20%
Nie kumam... pisałem wcześniej dlaczego.
===
Koksy, co sądzicie o tej aspirynie, efedrynie... chciałbym wzmocnić wydolność organizmu i przyspieszyć spalanie.
===
Koncentrować się na większej liczbie powtórzeń: 12-8, czy może schodzić na 8-6 z większymi ciężarami? Boję się, że spadnie mi siła.
ściągnij sobie takie coś Dziennik Posilkow VITALMAX v4.32 fajny programik polecam(działa tylko w exelu)
Ja bym nie redukował, bo już całkowicie się złamiesz. Dieta na lekki plus na początek i aero po treningu. Dużo bcaa i do przodu. co tu redukować? do ilu kilo chcesz dobić do 50? Tyle tłuszczu co Ty tam masz to jak kot napłakał.
slim shady
24-04-10, 12:55
wal rekompozycję ciała
jak pisał Voice dieta na lekki + , aeroby 3-4 razy w tygodniu (rower,basen), bcaa, kreatyna/lekki stack kreatynowy, ewentualnie lajtowy spalacz i lecisz, trening ciężki objętościowo
ps.możesz robić w dni nietreningowe bilans na 0, albo robić rotację węglowodanami (dni z wysoką ilością węgli, średnią i małą)
slim shady
24-04-10, 13:43
lepiej zacząć ze scorcha/thermo stima (a najlepiej bez spalaczy tylko naturalne środki typu zielona herbata, ocet jabłkowy, pieprz cayenn, oraz domowy spalacz : mocna kawa z imbirem i cynamonem) chyba, że masz bogate doświadczenie w redukcji i spalaczach
Arus... cwaniaku, że ja niby nie mam co palić? Zobacz sobie moje wcześniejsze foty... jak to fallen pisał - wyglądam bokiem jak 40 latek :) :) :)
Jestem potworny i trzeba to w końcu zmienić! A masa nie idzie... nawet przy 3 gramach białka na kilogram masy ciała i przy 4,5 węgla (idzie sam tłuszcz)... więc lepiej redukować, bo na prawdę jest co...
W sumie nie wyobrażam sobie przyszłości bez pięknej, beztłuszczowej i muskularnej sylwetki, więc... :) dla niej jestem gotów zrobić wszystko.
fallenursus
25-04-10, 03:06
W sumie nie wyobrażam sobie przyszłości bez pięknej, beztłuszczowej i muskularnej sylwetki, więc... :) dla niej jestem gotów zrobić wszystko.
http://www34.patrz.pl/u/f/08/92/23/89223.jpg
Przyjmuje podpisy cyfrowe.
Dziekuje za uwage.
1. 4 jaja + 200 gramów chleba razowego
B:40 W:75 T:11
335 kcal
2. 50 gramów kaszy gryczanej ugotowanej + 100 gramów piersi z kurczaka + jajo kurze
B: 32 W: 35 T: 13
470 kcal
3. 100 gramów ryżu brązowego + 100 gramów piersi z kurczaka + jajo kurze + 5 ml oliwy z oliwek
B: 32 W: 70 T: 15
650 kcal
4. 50 gramów ryżu brązowego + 100 gramów piersi z kurczaka + jajo kurze + 5 ml oliwy z oliwek
B: 32 W: 35 T: 15
450 kcal
5. 100 gramów piersi z kurczaka + jajo kurze + 5 ml oliwy z oliwek
B:32 T: 15
350 kcal
6: 120 gramów tuńczyka w sosie własnym + 15 ml oliwy z oliwek
B: 28 T: 15
200 kcal
PODSUMOWANIE: 2425 kcal
Białko: 196
Węglowodany: 215
Tłuszcze: 84
Proszę o sprawdzenie... dieta na redukcję... pewnie za dużo obciąłem tego żarcia i pomyliłem się w obliczeniach, ale wybaczcie.
Zapotrzebowanie kaloryczne wychodzi mi 2600-3000 kcal... w zależności od kalkulatora. Chyba coś nie tak. Czy dieta sprawdzi się przy siłowni 3 razy w tygodniu i piłce nożnej w dni nietreningowe?
Yyyyyyy, warzywa chłopie gdzie ?
Oliwę za dnia możesz odpuścić. Warzywa dodaj do posiłków (paprykę, pomidory, ogórki, brokuły)
Będą warzywa... chociaż wolałbym między posiłkami jeść.
Na Mnie dobrze działa rotacja węglami tzn na redukcji w DT wychodzę na 0, w DNT -20% węgli mniej i spadło Mi już tak 10kg bez aero.
fallenursus
25-04-10, 18:38
Na Mnie dobrze działa rotacja węglami tzn na redukcji w DT wychodzę na 0, w DNT -20% węgli mniej
http://img338.imageshack.us/img338/4858/rabbitpancake.jpg
rotacja weglami dziala na bardzo duzy procent ludzi, i kazdemu ja polecam zeby sprobowal chociaz raz. ale nniej niz zero, to hardkorowo:)
Rokr zjedz sobie czasami cos tlustego, jakas golonke czy pieczony bochek, czy jakis kawal tlustszej wolowiny. Te twoje zaburzenia mi sie nie podobaja, moze cos pomoze. Serio.
Jak cie taki łeb jak Fallen namawia do dobrej szamy to nie stawiaj oporu :)
fallen, a o co chodzi z tymi tłuszczami?
Takie jedzenie to wyzwanie dla mnie, bo nienawidzę mięsa. Ledwo pierś z kurczaka jem.
Rokr piję i to jest jego problem a kto na wódce masę zrobił?
Kwaśniewski tylko.
jaca, nieprawda - już nie piję. Nie piłem nawet na swoich urodzinach.
Wcześniej też nie piłem przez 7 miesięcy i co? Gówno...
fallenursus
25-04-10, 21:22
fallen, a o co chodzi z tymi tłuszczami?
Takie jedzenie to wyzwanie dla mnie, bo nienawidzę mięsa. Ledwo pierś z kurczaka jem.
brak tluszczow zwierzecych w diecie bardzo wplywa na poziom testosteronu. a ty masz wahania psychhiczne jakies., mowilem ci wczesniej zebyc zrobil badania hormonow. to wszystko sie razem wiaze.
Testo ma wpływ na popęd płciowy... a tutaj jest u mnie aż za dobrze... wręcz nieco przeszkadza mi to w dziennym funkcjonowaniu :lol:
Z drugiej strony od kilku lat mam wrażenie ciągłego zmęczenia... praktycznie nie wysypiam się wcale.... śpię ponad 8 godzin dziennie. Za starych czasów potrafiłem chodzić spać o 2-3 w nocy i bez problemu wstawać o 6-7.
Czytałem iż poziom męskich hormonów ma tutaj dużo do znaczenia.
Miała być przerwa... a zrobiłem klatkę i tricepsa... SPADKI SIŁY OGROMNE!!!
A cykl na kreatynie skończyłem w piątek...
W wyciskaniu na płasko zawsze szło mi 7 powtórzeń ciężarem 60 kilo, dzisiaj poszło 4... Wyciskanie hantli - ciężar 21 kilo 6 raz z zamierzonych i zawsze wykonywanych 8.
Francuza nie dałem rady do końca zrobić... tylko 3 serie.
Zacząłeś już te redukcję?
Tak... od piątku. Dieta podana kilka postów wcześniej.
Dzisiaj trening aerobowy - piłka nożna. O godzinie 10... więc drugi posiłek zjadłem o 9:30 (zamiast ryżu makaron). Następnie o 13 posiłek który rozpisałem w swojej diecie, jednak nie 100, lecz 50 gramów - ta ilość wydawała mi się stosowna po aerobach.
Testosteron bada się na czczo, czy mogę po posiłku?
Dzisiaj rano byłem w ośrodku po pierwszym posiłku, niestety okazało się, że po 8:00 już badań krwi nie robią.
Testosteron bada się na czczo, bo Ci pobiorą krew, aby zbadać poziom testosteronu. Zbadaj testosteron T, FH, LSH
Widzę ostro przeginasz z oliwą ,z jajkami też i where białko roślinne w ogóle gdzie rośliny :)
Zatka Ci dupę ta oliva tak jak mi zatkała na 3 dni he he
Nie zatyka mi dupy. Sram jak zwykle - fajnie i bez problemów.
Po tych 3 dniach chyba kibel rozsadziło i mieszkanie sąsiadom niżej?? xD
Nie było aż tak najgorzej ;)
Nie zatyka mi dupy. Sram jak zwykle - fajnie i bez problemów.
Rozjebałeś mnie maksymalnie.
Na zaparcia radzę Wam zrobić porządny cykl.
http://img688.imageshack.us/img688/1359/espumisan100tabl.jpg (http://img688.imageshack.us/i/espumisan100tabl.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Klatka + barki + triceps:
Trening po którym dosłownie odechciewa się żyć.
Wyciskanie płasko: 12, 10, 10
Ciężar: 35, 40, 48 kg
Wyciskanie hantli: 12, 10
Ciężar: 17, 19 kg
Rozpiętki: 12, 12
Ciężar: 7, 9 kg
Wyciskanie zza głowy: 10, 8, 6
Ciężar: 30, 35, 40 kg
Unoszenie hantli na boki: 10, 10
Ciężar: 8, 10 kg
Unoszenie hantli zza głowy: 10, 8
Ciężar: 6, 8 kg
Jak widać trening aż trzech grup mięśniowych o małej intensywności... tak - zamierzam ćwiczyć 2 x w tygodniu jedną partię, taka nowość w czasie redukcji. Aeroby w środę, sobotę i niedzielę.
Zauważycie iż ciężary które stosuje w treningu są bardzo małe, tak to prawda. Ćwiczę aktualnie na sprzęcie w domu (Marbo) i jakość ćwiczeń na nim pozostawia wiele, bardzo wiele do życzenia.
W zasadzie łatwo można wywnioskować, że od kiedy zacząłem ćwiczyć ciężar użyty w seriach zmieniłem nieznacznie (a zacząłem ćwiczyć w maju tamtego roku, proszę zobaczyć mój pierwszy post w tej relacji!!!). Najlepszym przykładem jest wyciskanie płasko. W ciągu roku poszło mi w serii może jakieś 10 kg na plus. Dzisiaj prawdopodobnie nie dałbym rady wykonać 6 ruchów z ciężarem 55 kilo... czyli dokładnie tak jak w sierpniu 2009. Nie raz sam się zastanawiam - po co ja dalej ćwiczę? Dla przyjemności.......... wciąż wierzę, że pojawią się jakieś efekty.
Mniejsze ciężary, a gorzej podnosić i mniej czuć sam mięsień. Nie ma jak gryfy i obciążenia olimpijskie. Jestem na redukcji już ponad tydzień. Moja waga to średnio 75 kilo. Z pasa niby schodzi, ale brzuch ciągle ten sam.
Być może jakiś błąd w diecie?
Nie poddaję się, próbuję wszystkiego.
Jak Ja bym siętak przejmował ciężarami to bym na zawał pierdolnął a po nocach nie mógł bym spać. Olej ciężary, najlepiej pozaklejaj taśmą cyferki na sztandze i ćwicz tak żebyś "czuł" mięsień. to nie jest trójbój czy strongman gdzie cyferki się liczą. To jest kulturystyka i tu ważna jest technika i pompa nie ciężar.
Szok! Waga poszła w dół, jest niska, ale po ciele tego nie widać... jeszcze jakiś czas temu, ważyłem się przed komisją wojskową i wyszło mi 77 kilo zarówno w domu jak i tam o podobnej porze.
Z pośladków poszło mi znacznie... ale mi chodzi o brzuch.
http://img91.imageshack.us/img91/9576/xio.jpg (http://img91.imageshack.us/i/xio.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
http://img704.imageshack.us/img704/323/17137673.jpg (http://img704.imageshack.us/i/17137673.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
NIe ma tragedii, barki idą w dobrą stronę :)
Banana + białko szamać bezpośrednio po treningu, czy dopiero po aerobach (rowerek)?
Banana odpuść, jak redukujesz :)
lepiej 2-3 plastry ananasa (nie z puszki)
Z owocami, w szczególności z fruktozą jest tak, że jest ona najpierw transportowana do wątroby gdzie jest rozkładana i dopiero trafia do krwioobiegu. Jeśli wątroba jest pełna glikogenu to fruktoza trafi wprost do komórek tłuszczowych i zamiast je gubić uzupełnisz je spowrotem. Myślę, że nie zaszkodzi od czasu do czasu zjeść owoca, ale trzeba ich ilość trochę przyciąć zwłaszcza na redukcji.
Nie jestem do końca pewny co do miodu, po treningu. Może ktoś wie więcej?
Ma wysokie IG i po treningu siłowym myślę, że mógłby zastąpić carbo czy vitargo.
Aha, czyli już bananów jadł nie będę.
Co do dzisiejszego treningu, noł koments. Beznadzieja, powrót na siłownię profesjonalną od poniedziałku.
Kijowy sprzęt i zły plan treningowy...
Klatka + barki + triceps
Nogi + plecy + biceps
Poniedziałek, wtorek - środa, piątek.
Daję sobie spokój z planem 2 x partia na tydzień... po przysiadach nie miałem jak stać w czasie wiosłowania. Będę dalej męczył split 3 dniowy. A chciałem dobrać coś nowego, z wiadomych powodów - brak efektów.
Wiem, że na redukcji nie ma co liczyć na obwody, ale chodzi mi o przyrost siły, czy też zmianę kształtu.
No i oczywiście na siłowni domowej żyć mi się odechciewa, na niej nie zrobię wyników - jedynie odciski. Źle mi ćwiczyć z tymi hantlami i gryfami. Nie czuję mięśni tak jak na profesjonalce.
Jedyny plus jaki zauważyłem, to to, że bardzo dobrze działają na mnie młotki. Niby mam płaskie bicepsy, ale również dosyć krótkie - będę wykonywał to ćwiczenie zaraz po uginaniu ze sztangą, a na koniec dowalę modlitewnik jednorącz.
Czyli przerwa do poniedziałku, a potem 3 dniowy split... pasowało by coś pokombinować. Może inna ilość serii, inne połączenia, zmiana intensywności?
PS: Ze względu na fatalną pogodę nie wykonuję póki co aerobów.
Rób w serii do 15 powt, tak żeby ostatnie 2-3 były już bardzo ciężkie, ale z zapasem jeszcze na 2-3 powt. Bez większego oszukiwania i ze spięciem w szczytowym momencie fazy pozytywnej z powolnym opuszczaniem (faza negatywna) da Ci to pompę, a wiadomo im większa pompa tym więcej składników odżywczych w mięśniach.
Za każdym razem dobijaj do tych 15 powtórzeń. jak będziesz czół, że możesz więcej to zwiększ ciężar i zaczynaj od 10-12 powt aż dojdziesz znowu do 15 tak progresuj kilka tygodni.
Aero jest dla maratończyków :)
15 ruchów ma tyczyć się całego ciała? Ile serii stosować na poszczególne partie?
Źle będzie mi rozłożyć ciężar na te 15 powtórzeń... zacznę małym, nie poczuję mięśnia, a potem będę kończył dużym i nie dam rady...
Stosować mały progres? Przykładowo WL - mój maks to 77,5 kilo (teraz pewnie z 70). Czyli robię serie przykładowo: 15 x 42,5 kg, 15 x 45 kg, 15 x 50 kg, 15 x 52,5 kg?
Liczbę serii robić na wyczucie? Na przykład na klatkę najlepiej reaguję (pompa) na 11 serii, biceps 10, barki muszę zmęczyć porządnie dużą ilością?
Co z ćwiczeniami izolowanymi? Chcę wydłużyć biceps i zrobić kulkę... skupić się na ćwiczeniach które opisywałem wyżej?
Trening który zamierzałem robić jest mało intensywny, a jednak zakwasy na klacie mam jak zwykle - ogromne. Nie dałbym rady zrobić jej jutro. Ten plan nie jest dla mnie w 100%.
O czym świadczy tak długa regeneracja mięśni?
Staraj się tak ciągnąć powtórzenia w ćwiczeniach żeby dobijać do 15 powt, nawet jak robisz progres ciężaru. Nawet nie zdajesz sobie sprawy co może zdziałać psychika ludzka.
Jeśli dojdziesz do 15 powt zwiększasz ciężar od którego zaczynałeś i jedziesz dalej do 15.
Voice, koksie... proszę o sprawdzenie.
Klatka + triceps
Rozgrzewka samym gryfem bez ciężaru, kilkadziesiąt powtórzeń
Klatka płasko: 3 x 15
Klatka skos górny: 3 x 15
Rozpiętki płasko: 3 x 15
Francuz leżąc: 3 x 15
Hantla za głowę: 2 x 15
Ściąganie wyciągu: 3 x 15
Plecy + biceps
Rozgrzewka na wyciągu, malutkim ciężarem, kilkadziesiąt powtórzeń
Wyciąg za głowę: 4 x 15
Wiosłowanie końcem sztangi: 3 x 15
Wiosłowanie sztangą: 3 x 15
Skłony na ławce z ciężarem: 3 x 15
Uginanie ramion ze sztangą: 3 x 15
Uginanie młotkowo: 3 x 15
Modlitewnik jednorącz 3 x 15
Barki + nogi
Rozgrzewka gryfem, kilkadziesiąt powtórzeń.
Wyciskanie zza karku: 3 x 15
Unoszenie hantli na boki: 3 x 15 (stały ciężar, bo nie wyrobię z ciężarem)
Unoszenie hantli w opadzie: 3 x 15 (podobnie jak ćwiczenie wcześniej)
Przysiad: 4 x 15
Wypychanie na maszynie: 3 x 15
Łydki na maszynie: 3 x ponad 25 ruchów + jedna seria ze sztangą na kolanach
Trening intensywny, minuta przerwy pomiędzy seriami, mniejsze obciążenie z naznaczeniem na fazę negatywną. Nie dłuższy niż 60 minut.
Chciałbym nieco zmienić kształt bicepsa i zwiększyć siłę nóg (mocne uderzenie w piłkę nożną, którym kiedyś dysponowałem).
Klatka + triceps
Rozgrzewka samym gryfem bez ciężaru, kilkanaście powtórzeń x 2-3 serie
Klatka skos górny: 1seria x 15
2 seria ciężar większy na tyle żeby zrobić 13-14 powt
3 x12-13 powt
4x10-12
Z tygodnie na tydzień dodajesz ciężar tak żeby w każdym tygodniu była nowa piętnastka, jeśli ciężar stanie zejdz nieco z niego i dobijaj przez 2-4 tygodnie
popmki na poręczach 4 serie max nie więcej niż 15 powt, jeśli dasz radę więcej to załóż ciężar na pasa i heja
Masz maszynę do skosu? jeśli nie to rób tak jak wyciskanie na ławce, jeśli nie to płaska sztangielkami jw
na sam koniec rozpiętki stałym ciężarem, staraj się rozciągnąć klatkę, w szczytowej fazie ruchu fazy pozytywnej zepnij klatkę i nie stykaj sztangielek, bo wtedy traci się napięcie w mięśniach
Na sam koniec jeśli masz bramę to zrób jedną serię dwudziestu powtórzeń, jeśli nie masz to nic idziesz dalej.
Francuz robisz na takiej samej zasadzie jak klatkę, w zasadzie to wszystkie ćwiczenia robisz tak samo jak na przykładzie klatki Ci to opisałem
Francuz leżąc:
Hantla za głowę:
Ściąganie wyciągu: ja wyciąg daje na początek, bo daje na niego duży ciężar, ale to kwestia indywidualna.
Plecy + biceps
Rozgrzewka na wyciągu, malutkim ciężarem, tak jak wyżej kilkanaście w dwóch - trzech seriach
Ściąganie wyciągu do klatki, tutaj daj 3 serie nachwyt szeroko i 3 serie podchwyt wąsko
Przyciąganie linki w siadzie
Wiosłowanie sztangą: 3 x 15
Skłony na ławce z ciężarem przy tym ćwiczeniu robienie dużej liczby powtórzeń u Mnie się nie sprawdza, bo prostowniki pompują Mi sie jak balony. Mniej powtórzeń większy ciężar 8-12
Uginanie ramion ze sztangielkami: 3 x 15
Uginanie młotkowo: 3 x 15
Lepszym ćwiczeniem od modlitewnika jest, uginanie ramion ze sztangielkami w siadzie na ławce, w oparciu kąt ok 45 stopni. Lepsze jest ze względu na to, że nie tracisz napięcia w szczytowej fazie ruchu3 x 15
Barki + nogi
Rozgrzewka gryfem, k
Wyciskanie sprzed głowy: 3 x 15
Unoszenie hantli na boki: 3 x 15 (stały ciężar, bo nie wyrobię z ciężarem)
Unoszenie hantli w opadzie: 3 x 15 (podobnie jak ćwiczenie wcześniej)
Prostowanie nóg na maszynie
Wypychanie na maszynie: 3 x 15 chodzi ci o suwnicę????
Uginanie nóg na maszynie leżąc lub siedząc u Mnie są dwie maszyny :) (ćw na dwógłowe)
Łydki na maszynie: 3 x ponad 40-50 ruchów
Przerwy rób takie żebyś uspokoił oddech
Skosu górnego sztangą zrobić nie dam rady, bo na siłowni nie ma stojaków do skosu górnego.
Pompki na poręczach odpadają, zrobię może 5-6 powtórzeń, bo za ciężki na to jestem w stosunku do siły moich mięśni.
Wyciąg podchwytem? To idzie na najszerszy? ;-o
Przysiadów wcale nie robić? Maszyny do uginania nóg niestety odpadają, bo ktosik popsuł :-/
==========
Jak dobiję 15 powtórzeniami do ciężaru, którym robię 13-14 ruchów, mam dobijać tę 2 serię, czyli 14?
Jest tylko suwnica...
Oprócz ćwiczeń nóg ciężary nie powodują u mnie zmęczenia kondycyjnego (chociaż mam ją masakrycznie słabą). Wystarcza mi minuta, by ochłonąć.
1. 4 jaja + 200 gramów chleba razowego
B:40 W:75 T:11
335 kcal
2. 50 gramów kaszy gryczanej ugotowanej + 100 gramów piersi z kurczaka + jajo kurze
B: 32 W: 35 T: 13
470 kcal
3. 100 gramów ryżu brązowego + 100 gramów piersi z kurczaka + jajo kurze + 5 ml oliwy z oliwek
B: 32 W: 70 T: 15
650 kcal
4. 50 gramów ryżu brązowego + 100 gramów piersi z kurczaka + jajo kurze + 5 ml oliwy z oliwek
B: 32 W: 35 T: 15
450 kcal
5. 100 gramów piersi z kurczaka + jajo kurze + 5 ml oliwy z oliwek
B:32 T: 15
350 kcal
6: 120 gramów tuńczyka w sosie własnym + 15 ml oliwy z oliwek
B: 28 T: 15
200 kcal
Zawsze robiłem aeroby o 14... ale jak bym chciał teraz robić o 18 to jakie zmiany w diecie wprowadzić? Koniecznie muszą być węglowodany po aerobach?
Skosu górnego sztangą zrobić nie dam rady, bo na siłowni nie ma stojaków do skosu górnego.
Sztangielek nie macie na siłowni???
Pompki na poręczach odpadają, zrobię może 5-6 powtórzeń, bo za ciężki na to jestem w stosunku do siły moich mięśni.
Podłóż coś pod nogi, a dokładnie pod palce i oprzyj nogi, ale nimi nie pchaj siebie do góry
Wyciąg podchwytem? To idzie na najszerszy? ;-o
Najszerszy , obłe mniejsze, obłe większe, podgrzebieniowe
Przysiadów wcale nie robić?
Jesli nie masz suwnicy to rób jak najbardziej.
==========
Jak dobiję 15 powtórzeniami do ciężaru, którym robię 13-14 ruchów, mam dobijać tę 2 serię, czyli 14?
Jest tylko suwnica...
Jak dobijesz do 15 powt to zwiększasz ciężar tak żeby zacząć znowu od 12-13 powt
Oprócz ćwiczeń nóg ciężary nie powodują u mnie zmęczenia kondycyjnego (chociaż mam ją masakrycznie słabą). Wystarcza mi minuta, by ochłonąć.
Być może cały twój problem polega w złej technice wykonywanych ćwiczeń. dasz rade wrzucić filmik z jakiegoś treningu tylko nie przysiad, wyciskanie płasko czy mc
A z tymi aerobami o 18 to jak? Zostawiać dietę taką jak jest? Nie jeść węgli po aerobach?
A z tymi aerobami o 18 to jak? Zostawiać dietę taką jak jest? Nie jeść węgli po aerobach?
A jak intensywne są te aeroby?
W sumie to nie "czyste" aeroby, a gra w piłkę nożną. Ponad godzinę.
To normalny posiłek węgle,białko i tłuszcze.
Ja bym węgla już nie dawał, skoro to ma być redukcja. Dał bym przed złożone, w trakcie bcaa i tyle, na noc białko i tłuszcze.
W sumie tak na serio spadków się nie boję, bo mi nie ma co spadać.
Była gra w piłkę nożną, od 17 do 19:30... o 19:10 miałem planowany posiłek - pierś z kurczaka, jajo + oliwa (zobaczcie kilka stron wcześniej).
Jeść o 20 w końcu ten sam posiłek, czy może nie? Dodać nieco węglowodanów (ILE?)? Tak czy nie, proszę o szybką odpowiedź.
Bo chyba raczej jaja i oliwy się nie zaleca, bo to tłuszcze...
fallenursus
08-05-10, 19:40
planowany posilek. bialko wystarczy zeby zachamowac katabolizm
Oliva i białko, jajko odpuść już sobie
Czy mogę zamienić w pierwszym posiłku źródło węglowodanów? To znaczy, zamiast 200 gramów chleba zjeść przykładowo 100 gramów ryżu? Co o tym sądzicie?
Z jednej strony czytałem, że "słabsze" jakościowo węgle, takie jak chleb zaleca się spożywać rano, a z drugiej strony - nie.
Coś mi się zdaje, że za dużo tych kalorii obciąłem. Dzisiaj waga 74 z rana, wczoraj było 70. Myślę, że raczej to poszło z mięśni, a nie tłuszczu... dupa dalej odstaje tak samo jak 3 tygodnie temu. Może po prostu za bardzo liczę na rezultaty w tak krótkim czasie.
Voice, nie zrobiłem tak jak mi radziłeś, bo nie dałem rady. Będę musiał nabrać jeszcze nieco siły, by wykonać Twój plan...
Wyciskanie na ławce płaskiej: 12, 12, 10
Ciężar: 40, 45, 50 kilogramów - w ostatniej serii zostało mi siły na jedno niepełne powtórzenie, więc wyszło dobrze. Technika nienaganna, z zaznaczeniem na powolną fazę negatywną.
Wyciskanie hantli na skosie górnym: 12, 12, 10
Ciężar: 15, 17, 19 kilogramów - ZONK! Nie dałem rady zrobić 10 ruchów... zrobiłem 4, doprawiłem ciężarkami 11 kilowymi 10 ruchów. Następnym razem zacznę ciężarem 13 kilo. Oj ogromne spadki, ogromne... :-(
Rozpiętki: 12, 12, 12
Ciężar: 3 x 7 kilogramów - skupiłem się na dobrej technice, kosztem większego ciężaru... i to chyba dobrze.
Wyciskanie hantli zza głowy: 12, 12, 10
Ciężar: 5, 7, 9 kilogramów - za duży, trzeba będzie zmniejszyć następnym razem.
Ściąganie wyciągu do dołu: 12, 12, 10
Ciężar: 5, 6,5, 7,5 kilograma - poszło w porządku, idealnie... ostatnie powtórzenie w ostatniej serii było "maksymalne".
Ogólnie: trening fajny, mniej serii, większa intensywność. Przerwy minutowe w zupełności mi starczyły. Wyrobiłem się w 45 minut, najkrótszy trening mojego życia. Zauważyłem, iż redukując nigdy nie uzyskuję takiego samego napompowania, jak w czasie jedzenia większej ilości węglowodanów...
Chyba pasuje mi trening z mniejszą ilością serii, bo mam problemy z regeneracją.
Ale spadki masakryczne. Chociażby widać to po wyciskaniu hantlami. Jeszcze kilka tygodni temu kończyłem ciężarem 21 kilo - 8 ruchów. Teraz mam problem zrobić 10 ruchów ciężarem 17 kilo... o zgrozo!!!
Wejdziesz na cykl masowy to siła wróci.
Dzisiaj ponad 2 godziny gry w piłkę nożną... 4h bez posiłku. Godzinę po grze pierś z kurczaka 50 gramów, tuńczyk 120 gramów, 10 mililitrów oliwy (tutaj powinienem chyba odpuścić, aż tak dużą ilość).
http://img34.imageshack.us/img34/2328/dasdasw.jpg (http://img34.imageshack.us/i/dasdasw.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
:rockon:
W końcu nadmierna potliwość!
Czy mogę zamienić w pierwszym posiłku źródło węglowodanów? To znaczy, zamiast 200 gramów chleba zjeść przykładowo 100 gramów ryżu? Co o tym sądzicie?
Z jednej strony czytałem, że "słabsze" jakościowo węgle, takie jak chleb zaleca się spożywać rano, a z drugiej strony - nie.
Zmieniaj śmiało. A płatków owsianych nie jesz? Makaron też się nada.
Jeśli już tak ciężko pracujesz przy tej grze w pikę, to radziłbym jednak jeść regularnie i nie godzinę po tylko natychmiast po, i kupiłbym te bcaa i zapodał porcję w przerwie meczu.
po samym tym zdjeciu nie powiedzialbym ze jestes 'tlusta swinia' :)
Prawie jak Torres :)
Jestem chudy na twarzy, mam chudą szyje, chude kości, to tworzy pozory chudzielca... pod bluzą za to kryje się mój wielki nieprzyjaciel o imieniu Maciuś :)
wujek.maciek
12-05-10, 11:40
mój wielki nieprzyjaciel o imieniu Maciuś :)
w czape? :)
sila sie nie przejmuj. nigdy nie jest tak, ze nie ma wahan. raz lepiej, raz gorzej, potem mozna silowke zrobic-znowu bedzie lepiej... zycie.
sprawdz co ile ma ww i zamieniaj wg zapotrzebowania. im bardziej kombinujesz, tym lepiej dla ciebie;)
fajna relacja, pozdro
Ściąganie drążka wyciągu za kark: 12, 12, 12
Ciężar: 15, 20, 25 kilogramów - technika na pierwszym miejscu, łopatki ściągane do siebie, faza negatywna dużo wolniejsza od przyciągania drążka. Bardzo mocno poczułem najszerszy.
Nie wykonywałem przyciągania do klatki, jak radziłeś mi Voice, bo mam na niej jeszcze duże zakwasy po poniedziałku, więc nie wiem jak to by wpłynęło na jej regenerację.
Ściąganie drążka podchwytem w wąskim uchwycie: 12, 12, 12
Ciężar: 20, 25, 30 kilogramów - nie widziałem jaki ciężar dobrać, ale wyszło perfekcyjnie. W ostatnim ruchu ostatniej serii dosyć mocno musiałem pomagać sobie bicepsami. Po za dolną częścią pleców czułem również tył barków. Super ćwiczenie, dzięki Voice. Zastanawiam się jednak, czy nie lepiej było by użyć tutaj drążka, niż wyciągu... hmm... na mój niedoświadczony rozum chyba bardziej w dupsko dostałyby bicepsy...
PS: po ćwiczeniu niezwykle wybuliło mi górną część brzucha, to chyba jelita. Wcześniej miałem to tylko podczas wyciskania z przed klatki.
Wiosłowanie końcem sztangi: 12, 12, 12
Ciężar: 20, 25, 30 kilogramów - ciężko, ciężko, czułem bicepsy, ale następnym razem będzie lepiej. Jak widać zrezygnowałem z normalnego wiosłowania - ostatnio nic praktycznie mnie nie pompowało.
Prostowników dzisiaj nie robiłem, bo chciałem wyrobić się w godzinę (transport) Mimo tego, były już nieco ruszone przy innych ćwiczeniach. Gdyby nie zepsuta maszyna wyciągu dolnego, zrobiłbym ściąganie linki do brzucha. Ale... plecy napompowane, dobry trening.
Uginanie sztangi prostej: 12, 12, 10
Ciężar: 20, 25, 30 kilogramów - 8 poprawnych ruchów w ostatniej serii, ale jak mówiłem - siła spadła, za tydzień będzie lepiej, mam zamiar dobić do 10 siłą woli.
Uginanie młotkowe: 10, 10
Ciężar: 9, 9 kilogramów - za duży ciężar, jak się potem okazało. Pierwsza seria poszła gorzej niż druga :shock: następnym razem zmniejszę ciężar w pierwszej i dobiję do 12 ruchów w dwóch seriach.
Uginanie na modlitewniku: 10, 12
Ciężar: 9, 9 kilogramów - a miałem robić uginanie na ławce pod kontem 45 stopni... ale nie wiedziałem czy skręcać nadgarstki, czy nie i zostałem przy "klęczniku". Pierwsza seria dla lewej ręki to masakra... ku mojemu zdziwieniu po minucie wykonując 2 serię poszło 12 ruchów... dziwne?
Trening bicepsa udany. Mimo braku napompowania poczułem w nich ogromne palenie, jest dobrze.
Żeby nie było, że udaję, iż ćwiczę:
http://img4.imageshack.us/img4/296/82619310.jpg (http://img4.imageshack.us/i/82619310.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
http://img522.imageshack.us/img522/3/51914663.jpg (http://img522.imageshack.us/i/51914663.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
http://img97.imageshack.us/img97/3203/29200267.jpg (http://img97.imageshack.us/i/29200267.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Część siłowni na której ćwiczę (hantle, modlitewnik, ławki skośne, ławka rzymska) i moje płaskie bicepsy. Ogólnie luzy, dopiero wieczorem się ludzie schodzą, tak to ćwiczę sam, albo z 2-3 osobami. Wczoraj trochę ubrudziłem krótkie gacie w czasie gry w piłkę! :lol:
PODSUMOWANIE:
Kolejny z rzędu udany trening. Zmieniłem nastawienie psychiczne. Dzień przed treningiem tuż przed zaśnięciem układam sobie w głowie i wizualizuję wykonywanie ćwiczeń - nastawiam się pozytywnie na drugi dzień. Wstaję rano, wiem, że będzie udany.
Co ma piernik do wiatraka? Przecież to nie ćw na klatkę :)
zawsze rób supinację w ćw na biceps.
fallenursus
12-05-10, 16:57
jak zgolisz ten busz pod pachami to bicepsy beda wieksze!
http://imgcash4.imageshack.us/img204/6591/73793739.gif
Klatę i brzuch już zgoliłem, to już jest sukces :lol:
Dzisiaj o 13 posiłek. Gra w piłkę rozpoczęta o 15... zbliża się godzina posiłku - 18:00. 5 godzin bez jedzenia, martwię się - zawaliłem sprawę. :-(
Ty facet nie rób takich głodówek bo zamiast zrzucać fat to zgubisz mięśnie, a fat jak stał tak zostanie. Z głową to trzeba robić, a nie na hura jak wariat!
Co ma piernik do wiatraka?
Mąkę http://www.otofotki.pl/img13/obrazki/go7328_(2).gif
To może sobie darować tę je**ną piłkę i redukować samą siłownią? Najbardziej denerwujące jest właśnie nie możność dostosowania godzin posiłków i przerw pomiędzy nimi do godzin rozgrywania gry.
O aerobach się już za dużo złego naczytałem, sam wykonywałem w lutym podczas redukcji i nie było zadowalających rezultatów. Z resztą, bardzo źle mi trzymać tętno w jednym przedziale, bo nie trzeba mi dużego wysiłku, aby przekroczyć 120 uderzeń. Bez wysiłku moje tętno sięga niekiedy 90-100. Interwały - za słaby kondycyjnie jestem.
Będę kombinował. Na redukcję mam czas do końca wakacji. Chcę mieć płaski brzuch i taki będę miał.
Hmm... cel uświęca [środki]... :nerd: tak się zastanawiam nad ułatwieniem sobie sprawy.
Voice, tak mi się właśnie kuśwa zdaje... że leci mięsień, a nie brzuch. Bo tłuszcz na nim jest taki jaki jest, jedynie optycznie jest mniejszy - wymiarowo. Wczoraj waga 69 kilo z rana na czczo, dzisiaj 73.
sauna reguluje cisnienie.
Dorzuc omege3 tez pomoze z cisnieniem.
Jak zaczynalem aeroby mialem puls i po 160-165 niekiedy, serducho bilo jak dzikie ale dalo wytrzymac :)
Teraz mi nie przekracza 130.
a kondycja przychodzi z treningiem, wrzuc sobie bierznie 7km/h i ustaw nachylenie. Tak jakbys szedl pod gorke, nie meczy tak bardzo a kalorie spadaja i lac sie bedzie jak ze swini. Na kondycje basen tez fajna sprawa jak masz mozliwosc, ale latwo tam o syfa :)
Sauna? Niestety nie mam dostępu.
Co do kondycji to od zawsze byłem słaby kondycyjnie i fizycznie. Chciałem to poprawić grając w piłkę i biegając. Mając 14-16 lat codziennie grywałem w piłkę po 2 razy na dzień, do tego biegałem w połowie dnia... zero poprawy kondycji.
Szkoda, że nie mam bierzni :-/
Panowie... mam problem nie tylko z tłustym brzuchem, a najbardziej z brzuchem wzdętym. Nie pisałem tego Wam wcześniej, bo chciałem sprawdzić to sam metodą doświadczeń.
Nie mam wzdęć, nic w tym stylu, a mój brzuch niezależnie od pory dnia potrafi zyskać około +10 w talii!!! To nie jest taka błaha sprawa, bo zauważają to najbliższe osoby w moim otoczeniu!!!
Nie mam pojęcia co to jest, niedawno miałem robione USG i inne badania, nie wyszło nic po za kamieniami nerkowymi.
Zauważam iż "opuchlizna" (w szczególności u góry brzucha, zaraz pod klatką piersiową, z zaznaczeniem na lewą stronę występuje po długim siedzeniu, gdzie naciskany jest brzuch, bądź podczas wysiłku siłowego (wiosłowanie, wyciskanie na barki, trening brzucha). Przepuklina jest wykluczona.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Może masz za bardzo wnętrzności rozwinięte?
Dziwna sprawa i co raz bardziej mnie zadziwiasz.
Jaca, aleś tajemniczy...
Jestem specyficzną osobą, wyróżniającą się z otoczenia :) Praktycznie od urodzenia mam cały czas coś ze zdrowiem.
cwiczysz brzuch ?
nie wiem na ile to prawda ale ktos kiedys pierdolil mi na silowni teorie ze ma silnie rozwiniete miesnie brzucha bo od dziecka robil jakies brzuszki z obciazeniami, na drazku itd (typ z 28lat mial) i teraz nawet jak sie nawpierdala to mu brzucha nie wywala bo miesnie mu to trzymaja - ktos moze zweryfikowac ta teorie ?
sorry za offa
To jest właśnie ten stan... może nie najlepsze porównanie. Ale jak będę miał brzuch w normalnym stanie wrzucę fotki z boku.
Fotki z lewej - waga 75 kilo mniej więcej. Talia 81-82 w zależności od pory dnia.
Fotka dzisiejsza z prawej - waga 70 - 73 kilo... Talia 90... :cry:
http://img155.imageshack.us/img155/6648/dasasdas.jpg (http://img155.imageshack.us/i/dasasdas.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
No i jak tu kurwa się nie denerwować, to jest patologiczny brzuch 40 latka z pilotem i piwem w ręku.
Niekiedy nawet z rana jest taki sam, a wieczorem przechodzi. Jak mu się uwidzi. Chyba trzeba do gastrologa się wybrać.
Nikt tak na prawdę z postury mi nawet tych 70 kilo nie daje, mają mnie za 60 kilowca, co na prawdę co raz bardziej mnie boli.
Niby suchy, a tłusty.
Czy sprawa mojego bębna to tak na prawdę sprawa poziomu tkanki tłuszczowej, proszę szczerze odpowiedzieć (specjalnie po to wrzucałem tak wiele fotek).
W szczególności pytam tutaj osoby siedzące w kulturystyce kilka lat.
fallenursus
16-05-10, 17:48
cwiczysz brzuch ?
nie wiem na ile to prawda ale ktos kiedys pierdolil mi na silowni teorie ze ma silnie rozwiniete miesnie brzucha bo od dziecka robil jakies brzuszki z obciazeniami, na drazku itd (typ z 28lat mial) i teraz nawet jak sie nawpierdala to mu brzucha nie wywala bo miesnie mu to trzymaja - ktos moze zweryfikowac ta teorie ?
sorry za offa
w 100% wczoraj mi brzuch tak bardzo nie odstawal, a wpierdolilem 5-6 talezy u chinczyka. tylko mnie rozciagniety 6pak napierdlal;]
Pusia, ostatnio rzadko ćwiczyłem brzuch, ze względu na tę przypadłość.
fallenursus
16-05-10, 18:12
rokr moze cos nie teges robisz z odzywianiem? jak ze zgagami? masz je czesto moze? ile ww dziennie jesz? ja np. podam wiecej jak 200 i zaczynam wygladac jak balonik+do tego samopoczucie chujowe sie robi. dorzuc surowe marchewki,surowe brokuly sprubuj na tydzien lub dwa obnizyc wegle do 150 dziennie. sprubowal bym tez jakies enzymy trawienne, lub probiotyki.
http://www.e-gym.pl/showthread.php?22035-Relacja-z-trening%F3w-co%B6-z-sob%B1-trzeba-w-ko%F1cu-zrobi%E6!&p=343118&viewfull=1#post343118 (http://www.e-gym.pl/showthread.php?22035-Relacja-z-trening%F3w-co%B6-z-sob%B1-trzeba-w-ko%F1cu-zrobi%E6%21&p=343118&viewfull=1#post343118)
Do tego warzywa takie jak marchewka z rana, między posiłkami ogórek, itepe... węglowodanów na prawdę mało, bo to redukcja.
Bieganie, piłka nożna tez powoduje u mnie wzdęcie brzucha. Nie odczuwam przy tym bólu, ale dość mocny uścisk pod mostkiem.
Zgaga praktycznie od kilku lat nie występuje. Dietę podaną wyżej trzymam w 100%. Jedyna zmiana to brak tłuszczy po treningu - całkowity.
KLATKA PIERSIOWA + TRICEPS + PRZEDRAMIĘ
Wyciskanie na ławce płaskiej: 12, 12, 12 (+ 2 powtórzenia w ostatniej serii) POD RELACJĄ FILMIK Z WYCISKANIA :)
Ciężar: 40, 45, 50 kilogramów - podchodząc do ćwiczenia zakładałem, iż użyję ciężaru takiego jak przed tygodniem. Błąd, poszło mi dobrze, więc dołożyłem dodatkowe ruchy w ostatniej serii.
Wyciskanie hantli na skosie górnym: 12, 10, 10 (-2 powtórzenia w drugiej serii)
Ciężar: 13, 15, 17 - czyli tak jaki miałem w planach tydzień temu po nieudanym ciężarze: 15, 17, 19. Ale jak to mówicie - "Nie martw się ciężarem, siła wróci". :) Dosyć mocno poczułem barki.
Rozpiętki: 12, 12, 10, 10 (4 serie, tydzień temu 3 x 12)
Ciężar: 4 x 7 kilogramów - technika na pierwszym planie, by dobrze napompować środek klatki. Hmm... nie do końca mi się to udało.
Wyciskanie hantli zza głowy: 12, 12, 12 (+ 2 powtórzenia)
Ciężar: 5 kilogramów x 3 - okazał się za mały. Zmyliłem się ostatnim, przed tygodniowym treningiem. Trzeba będzie siódemkami trzaskać.
Ściąganie wyciągu do dołu: 12, 12, 10
Ciężar: 5, 6,5, 7,5 kilograma - Jak tydzień temu.
Uginanie nadgarstków nachwyt, podchwyt, nachwyt, podchwyt: 10, 20, 10, 15
Nudziło mi się, pierdolnąłem se przedramię! :)
Aeroby: 10 minut biegu, 15 minut "zabawy" z piłką na hali.
Intensywność: Tętno na poziomie 115 - 140 uderzeń na minutę.
Ogólnie: Trening bardzo fajny, ale mało poczułem tricepsa (szczególnie lewego). Zobaczymy jak będę czuł go jutro! :) Muszę się trochę obeznać z ciężarami i będzie ok.
Trochę szkoda, że nie mogłem wykonać treningu barków i nóg w piątek, ale sprawy okulistyczne i tak wyszło :evil:
http://img163.imageshack.us/img163/6334/95039632.jpg (http://img163.imageshack.us/i/95039632.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Coś tam z klatki tłuszczu zeszło, zrobiła się taka bardziej widoczna, ale co z tego jak płaska jak naleśnik. clap
Brzuch przed treningiem o dziwo nieco "opadł" (rano jeszcze miałem z nim problemy), ale zaraz po aerobach znów napuchł jak balon.
Żywej duszy na siłowni, praktycznie cały czas ćwiczę sam. Wybieram sobie fajną porę, kiedy nie ma tłoku i dzięki temu jestem bardziej skoncentrowany przy wykonywaniu ćwiczeń.
Puszczam sobie nutę jaką chcę i jazda. ]:->
A tutaj technika wyciskania do sprawdzenia (omińcie ten pierwszy ruch xD). Krzywo położyłem aparat (telefon), dlatego tak ciulowo wyszło.
http://www.youtube.com/watch?v=yi4SSrL9rDs
:rockon:
Moja dieta dzisiaj, nieco zmodyfikowana:
1. 50 gramów ryżu brązowego + 4 jajka
2. 50 gramów ryżu brązowego + 100 gramów piersi z kurczaka + jedno jajko + 5 ml oliwy z oliwek
3. 50 gramów kaszy gryczanej + 100 gramów piersi z kurczaka + jedno jajko + 5 ml oliwy z oliwek (Przed treningiem)
4. 150 gramów piersi z kurczaka + 50 gramów ryżu brązowego (Po treningu)
5. 100 gramów piersi z kurczaka + jedno jajo + 5ml oliwy z oliwek
6. Tuńczyk w sosie własnym 120 gramów + 15ml oliwy z oliwek.
Zapominałem po treningu bezpośrednio białka wypić... ŻENADA! :D
Po treningu ryż biały rozgotowany daj jeśli tylko tyle jesz.
Aha, po treningu jeszcze jakieś warzywo typu ogórek, marchewka. W porach śniadaniowych także.
Dobrze wyciskam tę sztangę? :lol:
Mało widać.
Jak na moje oko za szubko ją opuszczasz i za mocno prostujesz ręce.
Ja nie robię płaskiej nic a nic, tylko skosy.
EDIT:
Przeczytałem właśnie artykół na temat odwodnienia i była wzmianka o wydentym brzuchu jak w Twoim przypadku.
CYTAT ......transporter glukozy, SGLT-1 w jelicie cienkim jest zależny od poziomu sodu, i niski poziom sodu powoduje mniejsze wchłanianie glukozy. ..... I co jest gorsze, mamy dużo glukozy która po prostu siedzi w jelicie cienkim, ciągnąc za sobą więcej wody co powoduje wypchany brzuch.......
Odnosi się to do ładowania węgli przed zawodami i obcinaniu sodu. To znaczy podbiłbym wodę i nie znacznie sód, węgle zostawiłbym na stałym poziomie i obserwował co się stanie.
Ja na Twoim miejscu ustabilizowałbym wodę, sód i węgle w diecie.
Ja piję w dni z aerobami do 6-8 litrów wody dziennie. Podczas dni z treningiem siłowym do 3. Małymi łykami, cały dzień. Bardzo szybko się odwadniam i muszę tak pić - "zaleta" nadmiernej potliwości.
Sztangą czuję klatkę znacznie lepiej, hantelkami na skosie robiłem w lipcu tamtego roku. Oprócz samej klatki, której czułem bardzo mało dostawały po dupie barki i triceps.
Dzisiaj waga 73-74 kilo... ehhh... a kilka dni temu 69 było... jestem pewien, że ciężar leci mi w większości z mięśni!!! Tłuszcz jakby ciągle na tym samym poziomie, tylko lekko z dupy i klatki poszło.
No cóż, nie wolno oszukiwać samego siebie całe życie - mam po prostu chujową genetykę do jakiego bądź sportu. Zero kondycji, zero siły. Prawdopodobnie nigdy nie osiągnę to co chociaż połowa z Was mimo ogromnych starań i profesjonalnego podejścia. Ale mimo tego będę ćwiczył, bo mam już to we krwi.
Jestem teraz w masakrycznej sytuacji, nie wiem co to będzie dalej z dietą. Sam nie zarabiam, a sytuacja finansowa w rodzinie jeszcze bardziej się pogorszyła. Trzeba będzie chyba ograniczyć liczbę posiłków. To jeszcze bardziej przygnębia.
Aha, jeszcze mam takie pytanie na marginesie... czy da się w swoim kierunku osiągnąć bez wielkiego nakładu pieniężnego, jeśli chodzi o ciało.
Powiedzmy jesteś w sytuacji 5 osobowa rodzina, jedna, miesięczna pensja 800zł? Bez szans na dietę... idzie na tym redukować, robić masę? Poważnie pytam?
PS: Jeszcze sobie tak myślę o interwałach, ale czy to dla mnie? Przy normalnej grze w piłkę bierze mnie na omdlenia, a co dopiero przy takim wysiłku?
5 interwałów dziennie. Rozgrzewka na rowerze - 5 minut, przerwa minutowa, 10 sekund sprintu, 30 truchtu, 2 minuty przerwy pomiędzy każdym interwałem?
Moim skromnym zdaniem to wszystko robisz od dupy strony.
1.Grasz w piłkę 2h bez jedzenia jesteś 4h, i jak tu mięsień ma się trzymać?
2.Robisz trening klatki i nie robisz skosu, który tak na prawdę buduję masę klatki.
3. Dostajesz wskazówki od połowy tego forum, a i tak robisz wszystko po swojemu z mizernym skutkiem.
4. Użalasz się nad sobą, bo nic Ci nie idzie, a to dlatego, że...... patrz punkt 3.
5. Sytuacja finansowa, zwłaszcza gdy jest się na utrzymaniu rodziców, to sprawa ciężka, ale poszukaj jakiegoś zajęcia. Roznoszenie ulotek, stanie w markecie na promocjach, jakieś dorywcze prace. Kokosów z tego nie ma, ale zawsze parę złoty na kuraka będzie i nie będzie spinek w domu.
Zawsze jest wyjście z sytuacji. Tylko trzeba słuchać mądrzejszych od siebie, a nie własnego biadolenia.
1. Przez 7 miesięcy nie grałem wcale, miałem nadwyżkę i tylko zalewało tłuszczem.
2. Robię skos, hantlami.
3. Dostosowuję się do swojego sprzętu, ćwiczę też bez partnera i tak jak daję radę.
4. Użalam się, dzięki czemu mam motywację.
5. Racja.
Dzisiaj aeroby:
Rower - 25 minut
Bieganie - 15 minut
Rozgrzewka: Dwie serie 30 i 20 powtórzeń małym ciężarem - drążek do klatki.
Ściąganie drążka wyciągu za kark: 12, 12, 12
Ciężar: 16,5 (+1,25), 20, 25 kilogramów - znakomicie, znakomicie. Pompy zero, ale mięśnie poczułem doskonale, miałem uczucie rozrywania skóry! :)
Ściąganie drążka podchwytem w wąskim uchwycie: 12, 12, 12
Ciężar: 20, 27,5 (+1,25), 30 - w zeszłym tygodniu pisałem, że to ćwiczenie jest fenomenalne, tego się trzymam.
Wiosłowanie końcem sztangi: 12, 12, 12
Ciężar: 25, 30, 35 kilogramów - zastosowałem lepszy uchwyt, dzięki czemu diametralnie zmieniłem ciężar. Wcześniej używałem do tego ćwiczenia mniej wygodnych "rączek", a dzisiaj znalazłem odpowiednie i poszło świetnie.
Prostowanie tułowia na ławeczce: 10, 10, 10
Ciężar: 30 kilogramów - nie potrzebuję wielu serii i dużego zmęczenia by porządnie czuć, zakwasić i zmęczyć prostowniki. Jedna, dwie serie i pompa jak żadnego innego mięśnia w moim ciele.
Więc dzisiaj poszły również prostowniki. Szkoda tylko, że prócz nich nie napompowałem najszerszego. No ale ważne, że go czułem. Kolejny udany trening. W końcu znalazłem sposób na pozytywne nastawienie do kolejnego dnia z ciężarami. Oby tak dalej.
Wiem, że jestem suchy jak pies, ale daję foto żeby było widać, że ćwiczę! :lol:
http://img526.imageshack.us/img526/7969/70157379.jpg (http://img526.imageshack.us/i/70157379.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Uginanie sztangi prostej: 12, 12, 10
Ciężar: 20, 27,5 (+1,25) , 30 kilogramów - miało być tak pięknie... ale nie było. Muszę zmniejszyć nieco ciężar następnym razem i postawić na technikę i nie męczyć ostatniej serii, bo mi kręgosłup siądzie. Po ch*j mi było zwiększać ciężaru - przeceniłem się. Trzeba być cierpliwym. Mimo tego cel osiągnięty - biceps napompowany.
Uginanie młotkowe: 10, 10
Ciężar: 7, 9 kilogramów - jak zamierzałem, ciężar w dół. W ostatniej serii zostało mi siły na około 2-3 nieco naciągane ruchy.
Uginanie na ławce pod kątem 45 stopni: 10, 10
Ciężar: 11, 11 kilogramów - hmm... bardziej niż szczyt bicepsa napompowało mi raczej jego wewnętrzną część od strony barku. Na modlitewniku miałem nieco inny efekt, ale... czas na zmiany.
Bic - i nie liczy się nic :lol:
Aeroby:
Jazda rowerem: Tętno 120-140 uderzeń na minutę.
BRZUCH + BARKI + UDA
Skłony na ławce rzymskiej z skrętami tułowia: 20, 14, 8
Podciąganie kolan do brzucha w zwisie: 25, 20
Spięcia leżąć 20, 20, 15
Chyba mam niezbyt dobrą technikę jeśli chodzi o spięcia, niezbyt dobrze to robię - krzywy kręgosłup. No ale mięśnie poczułem bardzo. Trening niezbyt intensywny, ale będę ćwiczył brzuch jeszcze w poniedziałki.
Wyciskanie zza karku: 12, 10, 10
Ciężar: 20, 25, 30 kilogramów - ciężko w ostatniej serii, zrobiłem tylko osiem ruchów.
Unoszenie hantli bokiem: 10, 10, 10
Ciężar: 5 kilogramów - chciałem zrobić więcej powtórzeń, do 12, ale 5 kg to najmniejszy ciężar na mojej siłowni. I pomyśleć, że kiedyś kończyłem bez problemu to ćwiczenie ciężarem 9 kilo w 10 ruchach :)
Unoszenie hantli w opadzie: 10, 10, 10
Ciężar: 5 kilogramów - jak w poprzednim ćwiczeniu ;)
Ładna pompa barków.
Przysiad ze sztangą na barkach: 10, 8, 8
Ciężar: 40, 50, 60 kilogramów - dupa do samego spodu, mało co, a by mnie przewaliło w tył. Musiałem sobie obciążenie pod pięty dać, żeby trzymać równowagę.
Wypychanie ciężaru na maszynie: 10, 8, 8
Ciężar: 110, 120, 130 kilogramów - nie liczę tutaj ciężaru, która posiada sama maszyna (drążek na obciążenia).
Do treningu nóg nie trzeba mi wielu serii, aby na drugi dzień nie wstać z łóżka.
Aktualna waga po posiłku potreningowym (kilka minut temu) - 69 kilogramów.
http://img594.imageshack.us/img594/4253/asdsr.jpg (http://img594.imageshack.us/i/asdsr.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
I wygląd spoconego cielaka :)
Porobiły mi się rozstępy na połączeniu klatki i barków, ale syf!!! Całe czarne są!!! :evil:
Czego TY od siebie chcesz? zle nie wyglądasz, jak dla Mnie to mięśnia dorzuć przy tym bf i dopiero redukuj.
Ogólnie w koszulce źle nie jest, ale jak się przyjdzie rozebrać, a dopadnie mnie moje słynne "wybulenie brzucha" to wstyd.
Zależy mi też na widocznym mięśniu na brzuchu.
Ile Ty już ćwiczysz siłowo??
Od maja tamtego roku.
Miałem przerwę od listopada do połowy lutego. Ale w czasie tej przerwy sporadycznie, jednorazowo bywałem na siłowni.
To tak na dobrą sprawę ćwiczysz łącznie 7-8 miesięcy??
Pewnie w przerwie alko było? chujowe żarcie itp?
To się nie ma co dziwić, że mięsa nie ma. Facet to teraz jesteśmy w domu :) bierz się do roboty, a za rok jak nie bedzie rezultatów to Ja się na szachy przerzucam.
W przerwie była dieta, nie potrafię już bez niej żyć. Jestem jej niewolnikiem, niewolnikiem liczenia jedzenia i wcinania co do godziny.
Alko było, ale tylko w grudniu, ale rzuciłem ten syf. Dziwię się, że nie ma mięcha, bo po tych 7-8 miesiącach nie było żadnych przyrostów, a mierzyłem się. Przyrost był tylko na kreatynie (bezkształtne nabicie), a teraz wszystko spadło, tydzień po odstawieniu.
Dieta nic nie da jak się nie trenuję ,jeśli chodzi o wzrosty mięsiwa :)
Może czegoś brakuje...
Dzisiaj 50 minut po posiłku (godzina 16:00) 10 minut aerobów na rowerze (tętno 120-130), a potem gra w piłkę nożną do około 18:30.
O 19:15 posiłek - 150 gramów piersi z kurczaka.
Na wieczór o 21:30-22:00 4 jajka całe. Takie małe odstępstwo od stałej diety dzisiaj.
cholernie nietypowa relacja i jestem bardzo ciekaw jak ci pojdzie.
Dzisiaj wstawiam fotki z początku redukcji i teraźniejsze do porównania (jakieś 3-5 tygodni różnicy).
http://img12.imageshack.us/img12/4999/asdadsasdb.jpg (http://img12.imageshack.us/i/asdadsasdb.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Poprawa jest. Kilka centymetrów mniej w talii i nieco mniej w ramieniu, ale póki co dalej jestem niezadowolony, bo pośladki jakie były - takie są.
Na drugiej fotce wygląda jakbym nieco wciągał brzuch, nie jest tak - po prostu mój dół brzucha tak śmiesznie odstaje.
Mam zamiar stracić całkowicie ten brzuch i nieco z ud. Z tym drugim będzie jeszcze trudniej... mam od dziecka dosyć duże uda, nawet kiedy byłem jeszcze 6-8 letnim sucharem zawsze mi się one wyróżniały grubością. Ale myślę, że chociaż nieco ich poprawię.
Jutro przed treningiem chyba jakaś kawka pójdzie, bo tak się słabo czuję na tych niskich węglowodanach, że szok!
Dobrze idzie! Powodzenia, ciśnij dalej!
fallenursus
23-05-10, 14:55
niemasz maszyn izolowanych na posladki? jak nie to stepper, schody i porzysiady tylko musisz sie pobawic ustawieniem nog i schodzeniem w dol zeby bardziej na posladki bilo niz na uda. Rowniez mc na prostych.
Niestety nie mam... brak steppera. W czasie przysiadów solidnie czuję dupę i mam na niej zakwasy.
Dzisiaj posiłek o 13:10 - pierś z kurczaka 100 gramów + jedno duże jajo + kasza gryczana 50 gramów + 2 łyżki oliwy.
Piłka nożna o 15 do 16, następny posiłek przed 17 - pierś z kurczaka 150 gramów + kasza gryczana 50 gramów.
KLATKA PIERSIOWA + TRICEPS
Wyciskanie na ławce płaskiej: 12, 12, 10
Ciężar: 42,5 (+ 2,5), 45, 50 kilogramów - Zamierzana ilość powtórzeń wykonana, ale było dosyć ciężko. W ostatnich dwóch, trzech ruchach ostatniej serii brakło nieco techniki, nie oszukuję się.
Następne 2,5 kilo dodam za dwa tygodnie.
Wyciskanie hantli na skosie górnym: 12, 10, 10
Ciężar: 13, 15, 17 - W końcu gładko z normalną techniką... ufff... jakoś to będzie... chciałbym wrócić do wyciskania ciężaru ciężarem 21 kilo, ale 19 w czasie redukcji będzie już sukcesem.
Rozpiętki: 12, 12, 10, 10 - środek mocno pracował, rozpiętkijak ostatnio - z naznaczeniem na ruch negatywny po tej samej linii
Ciężar: 4 x 7 kilogramów -
Klatka spompowana. Trening udany, jak wszystkie ostatnio. Pozytywne nastawienie i wizualizacja pomaga bardziej niż cokolwiek.
Wyciskanie hantli zza głowy: 12, 12, 12
Ciężar: 7 (+2) kilogramów x 3 - ciężar dostosowany do aktualnych możliwości, takim powinienem "trzaskać" od początku.
Ściąganie wyciągu do dołu: 12, 12, 10
Ciężar: 6,5, 7,5, 10 kilogramów - wszystkie serie na plus, dzisiaj miałem dobry dzień do tricepsa.
Triceps napompowany.
Jutro aeroby - jazda rowerem 50-60 minutowa, może bieganie do tego, zobaczę. Jeśli jednak wyjdzie coś z piłki, to zamienię rower na grę w piłkę.
Trening dzisiejszy bardzo udany. Zmieściłem się w 45 minutach. Przerwy minutowe, duży wysiłek dla mięśni. Poczułem je ostro. Podoba mi się to.
Już nigdy przerw powyżej 1:30.
Wczoraj masakra!
Godzinę po posiłku o 16, wypiłem sobie kawkę. Po jakimś czasie zacząłem się bardzo obficie pocić, jak po wysiłku fizycznym. Potem zebrało mnie na wymioty, ale jakimś cudem ich uniknąłem.
Zawroty głowy, ból brzucha. Nie jadłem nic do godziny 12-1 w nocy... aż w końcu wtrąbiłem na siłę 4 gotowane jajka :-/
Dzisiaj dalej podle się czuję, jestem bardzo osłabiony, dosłownie jak na kacu! Przecież zawsze normalnie czułem się po tej kawie.
Dzisiejszy trening robiony można powiedzieć na fazie, po wczorajszej akcji z żołądkiem. Trzyma mnie do dzisiaj, cały dzień chce mi się wymiotować. Ale treningu nie mogłem sobie darować:
Rozgrzewka: Dwie serie 30 i 20 powtórzeń małym ciężarem - drążek do klatki, jak zwykle.
Ściąganie drążka wyciągu za kark: 12, 12, 12
Ciężar: 17,5(+1), 20, 25 kilogramów - ciężko mi poszło dzisiaj to ściąganie. Ostatnia seria za bardzo angażowała tył barków i przedramiona, ale plecy też dostały to co miały dostać.
Ściąganie drążka podchwytem w wąskim uchwycie: 12, 12, 12
Ciężar: 21,5 (+1,25), 27,5, 30 - jak przy pierwszym ćwiczeniu, za duża praca tyłu barków.
Wiosłowanie końcem sztangi: 12, 12, 12
Ciężar: 25, 30, 35 kilogramów - ciężko, ciężko, ledwo dałem rady. Musiałem nieco wyprostowywać ciało do góry.
Prostowanie tułowia na ławeczce: 10, 10, 10
Ciężar: 30 kilogramów - no i tutaj wszystko poszło w porządku, zupełnie jak tydzień temu.
I plecki za mną. Po skłonach na ławce miałem ochotę na dużego bełta.
Uginanie sztangi prostej: 12, 12, 10
Ciężar: 17,5, 20 , 25 (wszystkie serie ciężar w dół) kilogramów - nie zwracać uwagi na ciężary, nie zwracać uwagi na ciężary... powtarzam sobie to cały czas. Dzisiaj obciąłem kilogramy z wszystkich serii... dobre posunięcie, bo ledwo sobie z tym poradziłem.
Uginanie młotkowe: 12, 12
Ciężar: 7, 9 kilogramów - plus dwa ruchy w każdej z serii. Jak nie mogę zwiększać szybko ciężaru, to zwiększam liczbę ruchów. Korzystne posunięcie. Poradziłem sobie.
Uginanie na ławce pod kątem 45 stopni: 10, 10
Ciężar: 9, 11 kilogramów - również ciężar mniejszy niż tydzień temu, na korzyść techniki.
Słaba pompa, bardzo słaba. Nie ma to jak ćwiczyć na masie, zdecydowanie lepsze ukrwienie, albo po prostu mi się zdaje.
Tak czy siak brzuch leci w dół, z góry klatki też coś poszło. Pierwszy raz zobaczyłem w swoim życiu żyłkę na barku. Szkoda tylko, że takimi kosztami. Nie lubię schodzić na mniejsze ciężary, jak każdy.
Dzisiejsza dieta wyglądała tak:
7:00 - kasza gryczana 50 gramów + 4 jaja całe
10:00 - 50 gramów ryżu + pierś z kurczaka 100 gramów + jajo całe + 5ml oliwy z oliwek
13:00 - 50 gramów kaszy gryczanej + pierś z kurczaka 100 gramów + 20 gramów odżywki białkowej + 10ml oliwy z oliwek
15:45 - 50 gramów ryżu + 150 gramów piersi z kurczaka
Przed 19 jeszcze kurczak 100 gramów lub tuńczyk 120 gramów + oliwa z oliwek, a przed snem 4 jajka całe.
Będę się starał nie rzygać, chociaż dalej mi się chce.
Jesli Cie to pocieszy to mnie brzuch napierdalal szczegolnie na silowni, ale poszedlem sie zlamac i dokonczylem triceps takze KURWA NIE PLACZ I SHAPE UP !
:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Jest dobrze panowie koksiarze. Waga dzisiaj z rana 68 kilo!!! Nie ważyłem tyle od gimnazjum!!!
Z dupy jednak nieco jednak zeszło, nawet znajomi zauważają efekty.
Pusia, nie płaczę, nie płaczę. Chłopaki nie płaczą! Dzisiaj jest już zajebiście. Spałem 5 godzin, co jest dla mnie najbardziej odpowiednią ilością aktualnie. Jestem wypoczęty jak nigdy i nie chce mi się rzygać.
Dochodzę do wniosku, że zawaliłem sprawę z redukcją od razu po cyklu kreatynowym. Następnym razem będę jadł kretkę przy redukcji, żeby zminimalizować spadki wytrzymałościowe i siłowe.
68kilo, to tylko co jedna noga Jacy
Buahahah... ale ile on tam ma tłuszczu? Praktycznie samo mięcho.
dalbym sobie reke ucuaic ze wazysz kolo 80
Ale tak nie jest - drobny kościec. Inni mi też 69 nie dają. Żeby być normalnej, przeciętnej postury musiałbym chyba mieć 50-55 kilo wagi.
A czemu niskie węgle?
Najgorsze co może być.
Nie lepiej aero zwiększać?
Nie zawsze jestem w stanie zwiększyć intensywność aero - ciągłe problemy zdrowotne + dużo wyjazdów i załatwiań. Nie raz muszę niestety odpuścić aero.
Dzisiaj o 16:15 posiłek, a o 17:30 piłka nożna i tak do godziny 18:15.
19:10 20 gramów odżywki białkowej, a 19:30 posiłek - pierś z kurczaka 200 gramów.
Tłuszcz schodzi, ale powoli, czy dużo mięśnia spadło - na 100% tak. Chociaż myślę, że brak siły i odejmowanie z obciążenia to brak dużej ilości węgli.
Na noc dzisiaj 4 jajka, o 22:00.
Rozgrzewka jaką dziś stosowałem:
Brzuch - skręty na maszynie, wiele powtórzeń.
Barki - wycisk z przed klatki, ciężar 10 kg, 15 powtórzeń x 2
Nogi - przysiady bez obciążenia, wiele powtórzeń
Skłony na ławce rzymskiej z skrętami tułowia: 20, 14, 8
Podciąganie kolan do brzucha w zwisie:25, 25 (+ 5 ruchów)
Spięcia leżąć 20, 20, 15
Brzuch poszedł gładko, jak zwykle trening skończył się wypukleniem jego górnej części i napuszeniem, ale wszystko znikło po wyjściu z siłowni. Trening zaliczony do pozytywnych.
Wyciskanie zza karku: 12, 10, 10
Ciężar: 20, 25, 30 kilogramów - poszły wszystkie powtórzenia, za tydzień użyję jeszcze tego samego ciężaru, a za dwa tygodnie dodam 2,5 kg do pierwszej serii.
Unoszenie hantli bokiem: 10, 10, 10
Ciężar: 5 kilogramów - jak tydzień temu, z wykręcaniem nadgarstków u góry, jak zwykle - tak radził mi kiedyś jaca, skutkuje
Unoszenie hantli w opadzie: 10, 10, 10
Ciężar: 5 kilogramów - jak w poprzednim tygodniu
Barki "chycone". Trening udany.
Przysiad ze sztangą na barkach: 10, 8, 8
Ciężar: 40, 50, 60 kilogramów - jak tydzień temu. Wykonuję je sam, więc trudno mi o równowagę, póki co nie zwiększam ciężaru.
Wypychanie ciężaru na maszynie: 10, 8, 8
Ciężar: 110, 120, 130 kilogramów - jak tydzień temu, popiekło, popiekło.
Nogi napompowane, ale nie tak jak bym chciał. Ważne, że czułem ból - to się liczy. Trening pozytywny!
Ogólne wrażenie również pozytywne. Trening trwał 45 minut - krótkie przerwy.
Gitarka! W końcu zaczyna być widoczna dolna część brzucha! Do sierpnia będę płaski jak decha. Nic mi w tym nie przeszkodzi, no chyba, że to j****e drętwienie.
http://img36.imageshack.us/img36/3136/dasads.jpg (http://img36.imageshack.us/i/dasads.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Waga - 68 kilo.
Pierwsze foto na ludzie, drugie z podniesionymi ramionami, trzecie na zasysaniu.
Jest dobrze, ćwicz brzuch, aby powolutku pojawiał się zarys tychże mięśni, bo poziom tłuszczu już staje się odpowiedni :)
Trening może nie jest zbyt intensywny, ale póki co muszę przyzwyczaić do do treningu. Ćwicząc go w piątek, w pełni "odkwaszony" jest dopiero w środę.
Jak znikną zakwasy, będę robił go dwa razy na tydzień.
Masz soga za te foty, jak porównałem z poprzednimi!
Kiedy Ty zacząłeś redukcje, bo się nie dokopałem w Twoim temacie do tego?
Hmm... coś tydzień, dwa przed końcem kwietnia. Tłuszcz spala się co prawda pomału, ale jestem cierpliwy.
marudzisz ale efekty sa :P
Są efekty. Sogal na zachętę i jedziesz dalej :)
Boli redukcja co :D ?
Psychicznie boli, bo lubię dużo pojeść! :D
No wiem co czujesz. Znam typów co na spalaczach jadą w miesiąc 10kg.
Ja w 2 miechy (bez kilu dni) spaliłem "tylko" ok. 5kg :)
W kwietniu ważyłem 81 kilo, teraz ważę 68. Ale trzeba brać pod uwagę, że byłem na kreatynie, więc trochę mnie pewno wodą naciągło.
Też myślę cały czas nad dobrym spalaczem. Mam w domu TSE, ale to tylko znacznie mnie pobudza i powoduje u mnie szybsze zmęczenie.
Ja jem Mitotropin od Gaspari i z pobudzeniem rewelacji nie ma... ale działa :)
Zobaczymy co na efce będzie.
Brałeś? A jak z kondycją i wydolnością w czasie ich stosowania?
Nie narzekałem/nie narzekam. Aero kręcę 3dni 1/2x po 45min, 1 dzień przerwy i tak w kółko.
Dużo kofy kup albo pijaj mocne kawusie.
Przed siłowym też brałeś?
Dzisiaj godzinka gry w piłkę nożną. 90 minut przed posiłek węglowodanowy, 10 minut po odżywka białkowa, 30 minut po meczu posiłek białkowy - pierś z kurczaka 150 gramów.
Przed siłowym też brałeś?
Tak ale raczej nic nie daje ; > Novedex za to się rozkręcił, więc na siłę nie narzekam.
Panowie, mam zamiar pociągnąć tę redukcję do końca lipca... to znaczy, dieta ulegnie na pewno nieco zmianie. Pewnie będzie zerowy bilans kcal + aeroby (by już totalnie się nie wysuszyć), bo nie chcę aby mnie znów zalało.
Co sądzicie o tym pomyśle?
Mam też nadal problem z nierównomiernym schodzeniem tłuszczu. Na nogach i pośladkach pali się bardzo wolno.
Ale najdziwniejsze jest, że prawe udo jest znacznie bardziej zalane i mniejsze od lewego. Jestem prawonożny.
http://img52.imageshack.us/img52/2254/adsadsadsdasasd.jpg (http://img52.imageshack.us/i/adsadsadsdasasd.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Może niezbyt dobrze widać to na fotce, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi biega.
A nie wiem, nie mam pojęcia. Ale lewe jest znacznie większe, niż prawe.
szczerze mowiac to z tej perspektywy to nie za bardzo to widac.
LATKA PIERSIOWA + TRICEPS + PRZEDRAMIONA
Wyciskanie na ławce płaskiej: 12, 12, 10
Ciężar: 45 (+ 2), 45, 50 kilogramów - jednak dałem rady. Dodałem 2,5 kilo do serii. Poszło bardzo dobrze z całkiem przyzwoitą techniką.
Wyciskanie hantli na skosie górnym: 12, 10, 10
Ciężar: 13, 15, 17 - zwiększyłem ciężar w WL, więc tutaj było już dosyć problemowo. Szkoda, szkoda... ból z utraty ciężaru przy tym ćwiczeniu odczuwam najbardziej.
Rozpiętki: 12, 12, 10, 10
Ciężar: 4 x 7 kilogramów - za tydzień w ostatniej lub dwóch ostatnich seriach zastosuję ciężar 9 kg.
Klatka spompowana jak należy.
Wyciskanie hantli zza głowy: 12, 12, 12
Ciężar: 7 kilogramów x 3 - było ciężej niż tydzień temu, ale poszło.
Ściąganie wyciągu do dołu: 12, 12, 10
Ciężar: 6,5, 7,5, 10 kilogramów - poszło lżej niż tydzień temu.
Triceps napompowany.
Znów wzięło mnie na trening przedramienia... :lol:
Uginanie nadgarstków podchwytem i nachwytem.
Dwie serie z samym gryfem, bez odpoczynku pomiędzy nimi.
Trening masakra! Myślałem, że wykorkuję. Ćwiczyłem cały zdrętwiały, ale jednak dałem rady (kto czytał o mojej przypadłości, ten wie). Postanowiłem, że się nie poddam.
Cały czas wielki dyskomfort, ale na szczęście nie było samego osłabienia mięśni.
I mimo wszystko... trening POZYTYWNY!!!
rokr robiles badania na tarczyce|?
Nie, bo labolatorium zamknięte u nas.
Aktualnie zrezygnowałem z aerobów, bo strasznie mi mięśnie wysusza, ich wytrzymałość i siłę. Póki co redukuję samą dietą, siłownią i piłką nożną, jeśli jest tylko na to okazja.
Błeeee, ogólnie jestem suchy jak pies! Ręce, nogi, Barki, Klatka... a na brzuchu i pośladkach jeszcze spooooorooo tłuszczu zalega.
Dupa, nie wytrzymałem... zrobiłem aeroby.
Jazda rowerem, tempem umiarkowanym: 40 minut
Tętno zaraz po zejściu z rowera - 122 uderzenia na minutę.
Posiłek przed aerobami: pierś z kurczaka 100 gramów + jedno całe jajo + 5ml oliwy z oliwek + 50 gramów ryżu brązowego + mała marchew
20 minut po aerobach: odżywka białkowa 20 gramów
35-40 minut po odżywce planuję: 150 gramów piersi z kurczaka
Po prostu nie mogę siedzieć na dupie, za bardzo ruchliwy jestem.....
Ja miałem dzisiaj jakieś aero zrobić, ale po treningu nóg w sobotę mam jeszcze taki ból że wczoraj chodziłem jakbym sie zesrał. Więc aero odpada.
Ja tak mam w sobotę, a tylko trzy serie przysiadów i trzy serie wypychań. Mimo wszystko idę na drugi dzień "latać" za piłką. Fakt, chodzi się jakby było się podesranym.
No to jak zrobisz 24 serie na nogi na jednym treningu to zobaczysz co to znaczy zakwas.
No to jak zrobisz 24 serie na nogi na jednym treningu to zobaczysz co to znaczy zakwas.
tez robie kolo tego i lacze sie z Toba w bolu, bo 2dni po treningu nog jak lazlem na silownie to jakas babke z 70lat mnie wyprzedzila idac spacerkiem :)
Dzisiejsza waga (po pierwszym posiłku):
66,5 kilograma.
Oto moje dzisiejsze wymiary.
Talia: 76 centymetrów - pomiar w najwęższym miejscu, na wysokości pępka.
Udo: 55 centymetrów
Biceps: 33,5 centymetra - napięty... ale wcale nie widać tych 33 centymetrów, sam dałbym mu 31-32.
Przedramię: 28 centymetrów - napięte, wyprostowane.
Biorąc pod uwagę, mój rekordowy wymiar talii - 97 centymetrów kilka lat temu, jest bardzo dobrze.
Może starczy już tej redukcji? Niedługo nic z ciebie nie zostanie jak będziesz dalej szedł w takim tempie;) Gretuluje wytrwałości i efektów
Waga i wymiary jak widać ładnie wyglądają, ale na brzuchu i tyłku jeszcze sporo tłuszczu. Jeśli będę usatysfakcjonowany jego poziomem, skończę redukcję.
Po prostu bardzo zawadza mi tutaj nierównomierne odkładanie tłuszczu. Dół brzucha, pośladki, dwugłowe uda. Reszta ciała nawet przy 85 kilo wygląda normalnie.
Aczkolwiek, tak jak pisałem wcześniej - w końcowym etapie wejdę na zerowy bilans, żeby nie tracić już siły, a aeroby będę robił dalej. Nie chcę się robić na anorektyka.
Brzuch jak stoję wygląda ok, ale jak siedzę...
Do sierpnia tych fałdów ma nie być:
http://img265.imageshack.us/img265/2871/dasasasd.jpg (http://img265.imageshack.us/i/dasasasd.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Jest dobrze Rokr nie słuchaj! :)
Jesli ja ze swoim fatem i brzuchem rozwazalem zakonczenie redukcji, a on mowi ze musi spalic 'to cos' to mi sie smiac chce :D
Jakbym mial tyle fatu co Ty to bym sie wybral do mcdonalda sie nawpierdalac, majac swiadomosc ze jestem chudy.
Ja dążę do perfekcji :rockon:
Dzisiaj w ruch poszły:
PLECY + BICEPS
Rozgrzewka: Dwie serie 30 i 20 powtórzeń małym ciężarem, 5 kg - standard
Ściąganie drążka wyciągu za kark: 12, 12, 12
Ciężar: 19,75(+2,5), 20, 25 kilogramów - dwie pierwsze serie poszły tak gładziutko i fajnie, iż myślałem, że popełniłem błąd dając tak mało ciężaru w seriach. Jednak okazało się iż zaczynało mnie przytykać przy 6 ruchu ostatniej serii, ale dobiłem do 12 powtórzeń.
Ściąganie drążka podchwytem w wąskim uchwycie: 12, 12, 12
Ciężar: 22,5 (+1,25), 27,5, 30 - Troszkę poczułem bicepsy i barki, jak zwykle. Niemniej jednak pompa najszerszego u dołu była bardzo fajna, chociaż mało kiedy w ogóle go czuję przy ćwiczeniu pleców.
Wiosłowanie końcem sztangi: 12, 12, 12
Ciężar: 20, 25, 30 kilogramów - w każdej z serii odjąłem po 5 kilogramów. Ostatnio technika była na fatalnym poziomie. Nie chcę po prostu czuć zbytnio tyłu barków. Wolę czuć solidnie plecy i robić to ćwiczenie mniejszym ciężarem.
Prostowanie tułowia na ławeczce: 10, 10, 10
Ciężar: 30 kilogramów - standardowo.
Plecy poszły bardzo fajnie, samopoczucie na treningu w końcu było dobre. Pompa również bez zastrzeżeń.
Uginanie sztangi prostej: 12, 12, 10
Ciężar: 17,5, 20 , 25 kilogramów - tym razem nie było tak źle, poradziłem sobie z tym niedużym ciężarem. Efekt po ćwiczeniu zdumiewający. Zero pompy, a uczucie jakby mi miało zaraz rozerwać łapę.
Uginanie młotkowe: 12, 12
Ciężar: 7, 9 kilogramów - jak tydzień temu, tutaj chociaż poczułem działanie ćwiczenia, to znaczy rozciągnięcie bicepsa.
Uginanie na ławce pod kątem 45 stopni: 10, 10
Ciężar: 9, 11 kilogramów - niby ma działać na kulkowy kształt bicepsa, w ogóle tego nie czuję. Zero efektu po ćwiczeniu, jedynie zmęczony mięsień.
Bicepsy konkretnie nienapompowane. Wręcz identyczne jak przed treningiem. Niezbyt lubię ćwiczyć tę partię mięśni, bo po nich najmniej widać rezultaty treningu, chodzi mi właśnie o napompowanie.
Rok temu, kiedy zaczynałem treningi reagowały fantastycznie na wszelkie uginania nieziemskim napompowaniem do 37 centymetrów odwodu (przy 33,5 w łapie normalnie).
Kolejny udany trening. Już nie pamiętam swojego ostatniego negatywnego pobytu na siłowni. Wszystko nagle zaczęło mi się układać. Nie mam zniechęcenia w czasie ćwiczeń, a większość tego co robię idzie idealnie po mojej myśli, wizualizacji jaką wykonuję dzień wcześniej.
Masz dojście do bramy na siłowni?
jeśli tak to:
1. uginanie tak jak ze sztangą
2. uginanie młotkowę z liną
3. uginanie nachwytem
Zakres ruchu 12-15, za każdym razem jak nie dasz rady dociągnąc do dwucyfrowej ilości powtózeń zmniejsz ciężar nawet w połowie setu i ciągnij dalej, kończ na upadku mięśniowym.
i do domu.
Nie mam bramy, niestety.
15 powtórzeń w większości ćwiczeń nie jestem w stanie wykonać, bo nie mam dostępu do tak małych ciężarów. W szczególności jeśli chodzi o barki. Hantlami nie da się regulować.
Wczoraj od wieczora znów mam brzuch jak baniak. Chyba wypiję sobie jakąś herbatę na lepszą pracę jelit, bo fatalnie to wygląda.
Pół litra soku z jabłek - ale sam go zrób :) Pożryj ze 3-4 marchewki i też może "wydęty" brzuch przejść.
burn, przecież na redukcji jestem. Marechew jadłem z rana.
Okazało się, że ten okresowo wzdęty brzuch to genetyka! :)
Mój ojciec również tak ma.
Pusia, proszę:
http://img444.imageshack.us/img444/2485/61776432.jpg (http://img444.imageshack.us/i/61776432.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Zrzucę ten dół i robię masówkę.
PS: nie patrzcie na to, że na każdym zdjęciu mam tę samą koszulkę :lol: mam dwie takie same! Żeby nie było, że chodzę każdego dnia w tych samych ciuchach! :-x
wujek.maciek
03-06-10, 11:20
PS: nie patrzcie na to, że na każdym zdjęciu mam tę samą koszulkę :lol: mam dwie takie same! Żeby nie było, że chodzę każdego dnia w tych samych ciuchach! :-x
stary, przeciez to nikogo nie obchodzi - to nie rewia mody...
a wlasciwie, to ja nie bardzo wiem co ty redukujesz ;)
pozdro
Panowie, mój trening na barki wygląda następująco:
Wyciskanie sztangi zza karku
Unoszenie hantli bokiem
Unoszenie hantli w opadzie
U konkurencji przeczytałem, iż nie powinno się zaczynać treningu naramiennych od wyciskania zza karku.
Ostatnimi czasy właśnie często wyciskam zza karku, bo zawsze robiłem zza głowy.
Aktualnie z brzuchem nienajlepiej. Wymiotować mi się chce, cały napuchnięty. Wypiłem miętę, poczekamy co to będzie. Zaparcie mam :lol:
Zaparcie mam :lol:
Mówiłem, że ta redukcja się tym skończy :P
U Mnie w Tesco można kupić błonnik do picia bez recepty, nie wiem czy w PL jest, poszukaj........pomaga.
Skłony na ławce rzymskiej z skrętami tułowia: 20, 14, 10 (+ 2 ruchy)
Podciąganie kolan do brzucha w zwisie: nie wykonałem - zrąbana maszyna
Spięcia leżąć 20, 16, 14
Brzuch w porządku, chociaż czułem zakwasy jeszcze z zeszłego tygodnia. Szkoda tylko, że jak co jakiś czas ktoś spiepszył maszynę, na którą mocuję oparcia i uchwyty przy podciąganiu nóg - nie dało się jej podnieść ... żenada!
Wyciskanie zza karku: 12, 10, 10
Ciężar: 20, 25, 30 kilogramów - ppwtórka z zeszłego tygodnia, nie ma mowy w najbliższym czasie o dodaniu ciężaru.
Unoszenie hantli bokiem: 10, 10, 10 (FILMIK DO SPRAWDZENIA U DOŁU)
Ciężar: 5 kilogramów - poszło mi dzisiaj wyjątkowo słabo. Musiałem nieco zarzucać ciężar.
Unoszenie hantli w opadzie: 10, 10, 10 (FILMIK DO SPRAWDZENIA U DOŁU)
Ciężar: 5 kilogramów - również słabo, bardzo słabo. Ostatnia seria z dużymi zastrzeżeniami technicznymi.
Fatalne samopoczucie, znów bóle brzucha, odruchy wymiotne i zawroty głowy, w sumie nie nowość - ale trzeba zapie**alać.
Przysiad ze sztangą na barkach: 10, 8, 8 (FILMIK DO SPRAWDZENIA U DOŁU)
Ciężar: 40, 50, 60 kilogramów - trzęsło mną, rzucało, ale jakoś zrobiłem (problemy z równowagą). Ciężaru póki co nie zmieniam, chociaż mógłbym ćwiczyć na większym (niezbyt czuję uda), ale brak asystenta do asekuracji.
Wypychanie ciężaru na maszynie: 10, 8, 8
Ciężar: 110, 120, 130 kilogramów - standard!
Pierwszy taki mniej udany trening od jakiegoś czasu, ale pier**lić to. Będzie dobrze, tylko wejdę na wyższe węglowodany. Równe dziesięć kilo mniej w wyciskaniu leżąc. Poszło tylko 68,5 kilograma. 70 już mnie przygniotło, ale kiedyś jeszcze będę sporo cisnął.
Zawroty głowy, bóle brzucha - czuję się jak stary dziad. Żałuję, że nie zacząłem treningów w czasach gimnazjalnych, kiedy było we mnie pełno życia i energii.
Zero ludzi na siłowni... chyba ich wody podtopiły... bo inaczej tego nie wytłumaczę - w końcu sezon na klatę i bica się zaczyna.
Przysiad z ciężarem 50 kilogramów: technika nienajlepsza, na moje oko zła pozycja tułowia
http://www.youtube.com/watch?v=XA8Czaj7cdY
RESZTĘ FILMÓW WRZUCĘ PÓŹNIEJ!
Dzisiaj jadłem:
1. Ryż + jajka
2. Jajka + odżywka białkowa + ryż
3. Pierś z kurczaka + jajko + kasza + oliwa z oliwek
Po treningu zjem:
1. Tuńczyk + pierś z kurczaka + ryż
2. Pierś z kurczaka + oliwa
3. 4 jajka
A po co Ty się tak nachylasz?Jeszcze do przodu polecisz.
A po co Ty się tak nachylasz?Jeszcze do przodu polecisz.
Dokładnie mu to samo powiedziałem. Składa się jak scyzoryk, a przy większym ciężarze to się blizn na twarzy dorobi jak zaryje :)
Postaram się na drugi raz trzymać proste plecy.
A tutaj unoszenie hantli na boki. Zdaje się, jakbym bardzo wysoko je podnosił, ale to złudzenie - nisko ustawiony aparat telefonu.
http://www.youtube.com/watch?v=L3BAFHWRVA0
Na moj gust laika, przytrzymaj 0.5sec i wolniej w dol :)
Pewnie będę tak robił, ale w ostatniej serii raczej nie dam rady.
Zaczynam myśleć już w przyszłość. Po zakończeniu redukcji planuję trening z naznaczeniem na siłę, by wrócić do starych ciężarów.
Nie mam pojęcia jednak najlepiej utrzymywać wartości wszystkich składników w diecie, by mnie znów nie zalało, a rosła siła i masa.
Myślę jednak, że: białko - 2,5 grama, węgle - 4 gramy, tłuszcz - no i tutaj zdam się na Was, bo myślę podbijać kalorie z tłuszczu.
System powtórzeń: 10, 8, 6, 6, a w ćwiczeniach takich jak wyciskanie leżąc, wyciskanie z przed głowy, przysiad: 10, 8, 6, 6, 4.
Połączenia takie jak do tej pory. Klatka + triceps, plecy + biceps, brzuch + nogi + barki, bo to najlepiej mi wchodzi.
Póki co ciągnę dalej tę redukcję.
yhm, na moje oko to redukcja jest ci ZBĘDNA.. powinieneś masować masować i jeszcze raz masować
wujek.maciek
04-06-10, 21:43
jest dobrze, a bedzie jeszcze lepiej!
pozdro
Większość ludzi w tej relacji pisze mi: "Nie redukuj", "Co Ty masz do redukowania", a prawda jest taka, że większość z Was przy takim wyglądzie i poziomie tłuszczu jaki posiadam sama brała by się za rzeźbę. Będę robił co mi się podoba. Chcę mieć kaloryfer i to jest mój cel na najbliższy czas.
Ale moda na filmiki nastała :)
Wygodnie w jeansach sie ćwiczy ? latasz na tej siłowni jak baba w panice .
a co do siadów tjw , będzie większy cięzar przeważy cie i gryf ci łeb rozjedzie :)
Dzisiejsza waga (po pierwszym posiłku):
66,5 kilograma.
Ciekawe kto tu mial 66.5kg wagi :D
Wygodnie w jeansach sie ćwiczy ? latasz na tej siłowni jak baba w panice .Taki mam typ chodu.
Pusia, waga, a wygląd to dwie różne sprawy. Większość ważących 70-80 kilo przy moim wzroście wygląda znacznie lepiej, ma mniejszy BF.
Zrobisz jak uwazasz, nikt Ci nie bedzie tutaj nic mowil. Tylko co mnie zastanawia, ty chcesz sie zredukowac do okolo ~60kg ? zakladajac ze fat poleci z nog i z dupy, bo na brzuchu tego _fatem_ bym nie nazwal. I przy 60kg chcesz miec kaloryfer na brzuchu ? Bo ja juz kurwa nic nie rozumiem i durnieje.
Nie mam pojęcia. W kwietniu według prowizorycznego pomiaru miałem 22-23.
Dzisiaj mi gościu na siłce, nie byle leszcz powiedział (44 w łapie, 140 na klatę), że nie chce mnie owijać w bawełnę. Według niego (daje sobie głowę uciąć) nie poszło mi nic z tkanki zapasowej, tylko z mięcha.
Stąd niby płaski brzuch i mniejsze obwody i dodał, że po ch*j mi była ta redukcja.
Przygnębiające.
Dzisiaj piłka nożna około godziny, do tego kontuzja stopy - masakroza.
Sugestia jednego Pana, co do mojej trudności z łapaniem mięcha i redukcją:
http://syndrom.x.redmed.pl/
rokr, we wtorek robie badania tarczycy+krwi, tak powiedzial dieteyk zbeym je wlasnie zrobil, bo chuyowo mi kilogramy ida. dam cyna co tam wyszlo
Też niedługo będę robił badania.
Rokr za dużo słuchasz jakichś tajemniczych doradców. Siłacz z siłowni straci głowe jezeli sądzi że Twoje spadki to tylko mięcho. Pomijając fakt że jak większość kolegów sądze iż powinienes masować, to nie można tracić przy redukcji samych mięśni a ocalać tkanke zapasową czyli jeżeli dobrze rozumiem fat. Odnośnie drugiego doradcy który wmawia Ci syndrom metaboliczny X powiedz mu iż według kryteriów IDE nie pamiętam z którego roku ale 100% aktualne podstawą do oceny w Europie jest obwód talii równy lub większy niż 94 cm dla męzczyzn.Dopiero potem bierze sie pod uwage współistnienie dwóch z bodajże 5 odchyleń do których należy; poziom trójglicerydów, ,insulinoodporność, wysokie ciśnienie, niski poziom HDL i wysoki LDL. Nie masz chyba 94 cm kolego? Ponadto przy Twoim trybie życia /mam tu na myśli trening i diete/ jest to niemożliwe. Reasumując ; nie szukaj na siłe chorób, nie słuchaj ludzi którzy z różnych pobudek plotą bzdury i więcej wiary w siebie.
Panowie, chyba mnie przekonaliście.
Robię tydzień przerwy od ciężarów, dietę cały czas będę trzymał, a potem start na split siłowy (nie chcę FBW, pisałem dlaczego).
Klatka + biceps
Plecy + triceps
Barki + nogi + brzuch
Nowe połączenia partii + powtórzenia w zakresie 10, 8, 6, 6, 4 i 10, 8, 6, 6 w ćwiczeniach z hantlami.
Do tego dieta na bilansie zerowym, bądź lekko dodatnim + aeroby 1-2 w tygodniu.
Cel: duże zwiększenie ciężarów w każdym ćwiczeniu.
Aha, jeszcze wielkie podziękowania z mojej strony dla całej udzielającej się tutaj ekipy. Cenne rady, pomoc i stalowe nerwy przy mojej osobie.
Może poleć jakimś 4-dniowym splitem?
Radziłbym robić tak:
Plecy + triceps (ewentualnie możesz też dodać brzuch)
Klatka + biceps
Barki + nogi + brzuch
Dlaczego? Pamiętam mój dół pleców dobrze nie wspominał tego jak miał dwa dni przerwy pomiędzy przysiadami i martwym ciągiem. ;)
Brzucha w Twoim (jak i moim przypadku również :D) napewno nie zaszkodzi robić dwa razy. ;)
Heh powodzenia! I gratuluje udanej redukcji.
Plecy+Dwugłowy
Barki+Triceps
OFF
Quad'y+łydki
Brzucha w Twoim (jak i moim przypadku również :D) napewno nie zaszkodzi robić dwa razy. ;)
Nie dałbym rady. Robiąc brzuch tydzień później jeszcze mam na nim zakwasy, mimo, że nie robię intensywnego treningu.
Ogólnie jestem osobą, która ma duże problemy z szybką regeneracją.
Narg, pasowało by mi spróbować nowego połączenia jednak.
Nie wiem jak poradzić sobie z dietą, to znaczy ile węgli jeść.
Spróbuj 4-dniowego splita, do tego jakieś 20-25 minut po steperek/bieżnia/rowerek.
Nie dałbym rady. Robiąc brzuch tydzień później jeszcze mam na nim zakwasy, mimo, że nie robię intensywnego treningu.
Silownia to taka zajawka ze jak mowisz nie dasz rady to na 100% nie dasz, celuj zawsze wyzej niz mozesz i mow w glowie 'ALE TO ROZPIER**LE'
A po za tym pokonaj bol zakwasow, nie jestes dzieckiem :)
Bol jest chwilowy a zwyciestwo pozostaje na zawsze czy jakos tak :)
Wiesz, mogę pokonać - to żaden problem. Problemem jest natomiast to, że ćwiczę na niezregenerowanym mięśniu.
Już tyle stron mam ta relacja a wciąż nie wiem czego Ty chcesz?
Jedź normalnie splitem 4 razy w tygodniu a w 3 pozostałe dni rowerek po 30 minut tak jak ja.
Rób jedną partie raz na tydzień.
Nawet jedź takim samym połączeniem grup mięśniowych jak ja w końcu też jesteś ekto.
Dieta normalna czyli białko 2g pełnowartościowe,4g węgli i 1g tłuszczu.Raz na 5 dni cheat meal.
Jesteś młody więc spokojnie dojdziesz tam gdzie planujesz tylko bądź konsekwentny.
Żadnego ściemniania i alkoholu.