mcickx
26-01-08, 16:17
Witam.
No więc 2 tyg temu w poniedziałek spozniłem sie na trening (piłka nożna) i po przebraniu dołączyłem do grupy bez dobrej rozgrzewki (wiem, mój błąd). Robiliśmy stacyjki na hali i akurat trafiła mi się stacyjka z brzuszkami. Kolejnym błędem był sposób wykonywania ćwiczeń... Trener kazał robić to szybko, wiec nie rozgrzany zacząłem sie "zrywać" przy tych brzuszkach. Na drugi dzień nie było jeszcze źle, ale w środe na treningu znowu mieliśy dużo ćwiczeń na brzuch i w czwartek niestety nie mogłem wstać z łóżka...:errf:
Na początku myślałem że to po prostu zakwasy, ale po tygodniu uznałem ze coś jest chyba nie tak... Jak myślicie co to może być i jak to leczyć? Narazie smaruje to maścią Ben-Gay bo nie mam innego pomysłu.
I żeby było śmieszniej to w poniedziałek chciałem zacząć Areobiczną 6 Weidera, bo mam ferie a w roku szkolnym ciężko się zebrać... Myślicie że da sie to jakoś do poniedziałku wyleczyć? Czy może nie zwracać uwagi na ból i ćwiczyć?
Bardzo bym prosił o wszelką pomoc...
PS. Myślałem jeszcze przez chwile że to przepuklina, ale chyba po 1 - nie da sie jej "dostać" przy robieniu brzuszków, a po 2 - nie mam żadnych wypukłości na brzuchu i przy dotknięciu go nic mnie nie boli, zaczyna kiedy napnę mięśnie...
No więc 2 tyg temu w poniedziałek spozniłem sie na trening (piłka nożna) i po przebraniu dołączyłem do grupy bez dobrej rozgrzewki (wiem, mój błąd). Robiliśmy stacyjki na hali i akurat trafiła mi się stacyjka z brzuszkami. Kolejnym błędem był sposób wykonywania ćwiczeń... Trener kazał robić to szybko, wiec nie rozgrzany zacząłem sie "zrywać" przy tych brzuszkach. Na drugi dzień nie było jeszcze źle, ale w środe na treningu znowu mieliśy dużo ćwiczeń na brzuch i w czwartek niestety nie mogłem wstać z łóżka...:errf:
Na początku myślałem że to po prostu zakwasy, ale po tygodniu uznałem ze coś jest chyba nie tak... Jak myślicie co to może być i jak to leczyć? Narazie smaruje to maścią Ben-Gay bo nie mam innego pomysłu.
I żeby było śmieszniej to w poniedziałek chciałem zacząć Areobiczną 6 Weidera, bo mam ferie a w roku szkolnym ciężko się zebrać... Myślicie że da sie to jakoś do poniedziałku wyleczyć? Czy może nie zwracać uwagi na ból i ćwiczyć?
Bardzo bym prosił o wszelką pomoc...
PS. Myślałem jeszcze przez chwile że to przepuklina, ale chyba po 1 - nie da sie jej "dostać" przy robieniu brzuszków, a po 2 - nie mam żadnych wypukłości na brzuchu i przy dotknięciu go nic mnie nie boli, zaczyna kiedy napnę mięśnie...