burn
10-11-09, 22:32
Następujący problem, po 10 miesiącach abstynencji od siłowni powróciłem do treningów. Spadki oczywiście ogromne. Niemniej frustruje mnie mój problem ze stawem w lewym łokciu.
Ćwicząc na ekstremalnie lekkich ciężarach na klatkę (inne partie jestem w stanie zrobić poprawnie), nie jestem w stanie wykonać poprawnie 10 powtórzeń "lekką" 50kg sztangą (10 miesięcy temu serie, poprawnie technicznie, kończyłem na 80kg)
Problem - nie mogę do końca wyprostować lewej ręki. Nie brakuje siły, tylko w pewnym momencie, tracę czucie w stawie i sztanga stoi w miejscu (prawa ręka wyprostowana) Dodatkowo czuję silne mrowienie + drętwieje mi lewe ramię.
Iść z tym do lekarza, czy przyzwyczajać staw jeszcze lżejszymi ciężarami ?
Glukozamina, a może co innego. Proszę o jakieś rady.
Ćwicząc na ekstremalnie lekkich ciężarach na klatkę (inne partie jestem w stanie zrobić poprawnie), nie jestem w stanie wykonać poprawnie 10 powtórzeń "lekką" 50kg sztangą (10 miesięcy temu serie, poprawnie technicznie, kończyłem na 80kg)
Problem - nie mogę do końca wyprostować lewej ręki. Nie brakuje siły, tylko w pewnym momencie, tracę czucie w stawie i sztanga stoi w miejscu (prawa ręka wyprostowana) Dodatkowo czuję silne mrowienie + drętwieje mi lewe ramię.
Iść z tym do lekarza, czy przyzwyczajać staw jeszcze lżejszymi ciężarami ?
Glukozamina, a może co innego. Proszę o jakieś rady.