Jestem na drugim cyklu. Mam Duży problem z erekcją. Stoi jak sosna przez większość*czasu w ciągu dnia co już samo w sobie jest bolesne, jednak prawdziwy problem zaczyna się*w momencie gdy chcę oddać mocz. Dosłownie stoi do pępka, jest twardy jak skała co jak pisałem samo w sobie jest bolesne i tu trzeba jeszcze go wyginać. Przy oddawaniu moczu na stujce muszę cisnąć jak szalony przez co boli jeszcze prostata.
Przy seksie również problem, jest twardy jak kamień, każdy delikatny ruch kończy się*strasznym bólem.
Co robić, jak sobie radzić*z tymi erekcjami? Dodam że onanizowć za każdym razem jak chce mi się*lać*nie mam zamiaru.
Na wcześniejszym cyklu tak nie miałem :-(