Witam, od dłuższego czasu mam zastój mięśni naramiennych. Chodzi mi tylko o siłę nie o wielkość. Gdy wyciskam sztangę nad głowę to zazwyczaj wygląda to tak na przykład: 100kg x 2, 85kg x 5, 102kg x 2, 87kg x 5 i przy kolejnej serii nie dam rady podnieść już nawet 100kg, nie podrzucę już tego. I tak wygląda to od paru miesięcy, chodź w innych ćwiczeniach siła rośnie bardzo szybko. Nawet mi się rozstępy porobiły w okolicach barków i pod pachami, to i tak siła stoi.
Mój obecny trening na barki:
1.Wyciskanie sztangi sprzed głowy
2.Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia
3.Unoszenie sztangielek bokiem w górę

Robię przerwy między planami w treningach zazwyczaj po 2tygodnie. Diety nie mam jako tako, tylko białko ustalam kiedy i ile brać, reszta według uznania. Obserwuje wagę, jak za wolno nabieram masy to dowalam kalorii i cała filozofia. Kreatyny nie cykluje, leci non stop. Z saa wstrzymuje się jeszcze trochę.
W czerwcu/lipcu mam zawody strongmen, potrzebuje do tego czasu jak najwięcej nabrać siły.
Co polecacie mi zrobić? Tylko problem tkwi w barkach jak pisałem.