Czy suplementowaliście się kiedyś kobiecym mlekiem?
Żonka karmi syna, więc mam dostęp do źródełka kusi mnie, żeby spróbować, nie wiem, co szanowna małżonka na to powie. Zamroziła kilka woreczków odciągniętego pokarmu w razie W, czasem nawet wylewa mleko, bo ma dużo. Szkoda, żeby się marnowało, zwłaszcza że co niektórzy kupują je spod lady.