Witam

Od poniedziałku (a w zasadzenie już od niedzieli) jestem zmuszony na zmianę treningu z HST, na GVT 2 dniowy, podobno sprawdzony i przynoszący efekty, by Woodyn.
Zastanawiam się jak przy tak żadnych treningach trzymać kaloryczność diety w dni treningowe i dni nietreningowe, aby nie doprowadzić do zbędnego zalewania się. Moim celem jest masa jakościowa, nie tłuszczowa.
Jak uważacie czy lepiej trzymać cały czas, 7 dni w tyg. stałą kaloryczność czy zwiększyć kalorie w dni treningowe, a dnt zmniejszyć.

Aktualnie, na HST jestem na 3150 kcal każdego dnia i jest to delikatna masa.

Pozdrawiam