siemanko, po krótce opisze moją historie..
W podstawówce i na początku gimnazjum trenowałem mma, lecz skończyłem z tym ze względu na guza , teraz jestem w pierwszej klasie technikum,od 4 miesięcy chodzę na siłownie regularnie.. i tutaj pojawił się pewien problem..
Gdy zaczynałem chodzic na siłownie ważyłem 68kg przy wzroscie 178, miałem troche tłuszczu..Teraz ważę 73,5.. Masa poszła-Tłuszcz :/ Jesli chodzi o diete-zero słodyczy,alkoholu,coli itp.. Cwicze,jem ok 150 g białka,węgle licze by nie było ich za dużo, tłuszczy nie ma az tak dużo, kalorii nawet mniej niz w wakacje,gdy jadłem same słodycze.. Czy to możliwe ze nic siły,sprawności ani mięsnia nie przybyło przez 5 miesięcy ćwiczen(4 siłownia+1 w domu) ? Tak wiem przy robieniu masy tłuszcz też przybywa ale to denerwujące gdy koledzy robią po prostu mase a ja tak jakbym po prostu siedział na fotelu i wpychal w siebie czekolade.. Moze powinienem na początek spalic tłuszcz i dopiero przybierac? Jakies propozycjee? Jestem totalnie zielony jesli chodzi o suple itd wiec tez chetnie o nich poczytam jezeli zalecane jest mi brac cos w stylu bcca itp :p