Witam

Na wstępie powiem, że obecnie trzymam kcal na poziomie 2070. Moja aktywność składa się z treningów siłowych 3 razy tygodniowo + bezpośrednio po każdym treningu bieżnia 40 minut przy nachyleniu 13 %, prędkości 6 km/h tak, że w miarę spokojnie mogę mówić. I to praktycznie cała moja aktywność ponieważ mam pracę raczej siedzącą, co prawda nie siedzę bite 8 godzin za biurkiem bo kilkanaście razy w ciągu dnia idę się przejść na halę produkcyjną :)
Mój bf to hmm bardzo powoli widać odsłaniające się mięśnie brzucha, myślę, że ok 13%.

Ważę się co tydzień. 2 tyg wstecz obciąłem kcal o 100 i dołożyłem 5 min bieżni w efekcie w zeszłym tyg. miałem spadek wagi o 0,8 kg, dzisiaj już tylko 0,4 kg. Chciałbym kontynuować dalszy spadek tłuszczu bez tygodniowego zastoju, a boję się, że gdy zostawię wszystko tak jak jest teraz to za tydzień waga pokaże tyle co w dniu dzisiejszym.

Z doświadczenia wiem że dołożenie dodatkowych 5 minut bieżni bez korekty w diecie nie przyniesie żadnych efektów.
Dlatego zastanawiam się nad dołożeniem dodatkowego dnia treningowego, ale tym razem interwały lub HIIT lub też korektę w dicie o powiedzmy 75 kcal (równowartość 20 g owsianki).

Pytanie do Was - którą drogą iść?

Pozdrawiam