@luo: wiesz co, staram się jak mogę przygotowywać posiłki wcześniej i nawet na 3 dni jak da radę, ale bywają takie okresy w firmie, kiedy noszę ze sobą karimatę i ciuchy na zmianę, bo bardziej się opłaca spać w firmie niż tracić 2 godziny na dojazdy (zamknięcie roku, przygotowania umów dla dużych klientów, itp:/). W takiej sytuacji, zawsze pada hasło: 'zamawiamy szame!' i leca pizze, chinczyki i kebaby, a tak mógłbym sobie tego LB podjadać. Stąd też było moje pytanie o taki rodzaj posiłków, a potem też mini-relacja, bo po prostu uważam to za coś, czym można się posiłkować gdy ktoś nie ma czasu/ochoty/umiejętności/determinacji przygotowywać posiłków w domu:)
@kfc: no właśnie, fajnie jest czasem pobyć leniuchem i dostać pod nos, nawet, jeśli to kosztuje :)