Witam, mam zapytanie odnośnie strongmanów.
Wie ktoś może czemu nie wszyscy zawodnicy tego ''sportu'' nie robią redukcji? Nie mówią tu o super definicji ale o pozbyciu się nadmiaru tłuszczu. Wiadomo, im więcej masy tym więcej możesz podnieść. Ale tkanka tłuszczowa nie ma przydatności zbyt wielkiej, jedynie co pomaga niektórym podrzucić belkę, gdy opierają ją na bębnie. Tylko obciąża serducho i trzeba powiększyć sobie koryto, aby nakarmić dodatkowo tkankę tłuszczową. Tracąc ją zyskają dzięki temu dynamikę. Skoro na sterydach można zrobić redukcję nie tracąc siły lub nawet ją zwiększają, to czemu tego nie robią?

Tak dokładniej chodzi mi o Savickasa, czemu nie mógł zrobić redukcji i walić później czystszej masy? Przecież podczas treningu na siłę, też nabiera się mięśnia. Genetyka mu już nie pozwala czy koks już nie działa na niego dobrze? Np. Greg Kovacs, kulturysta dochodził do wagi 180kg przy wzroście 187, więc to jest chyba możliwe.

Jak sądzicie, czemu nie pozbył się tego tłuszczu? Są jeszcze jakieś przydatne funkcje tej tkanki?