a silowo jak idzie, jakim ciężarem robisz klatke
a silowo jak idzie, jakim ciężarem robisz klatke
Klatka dalej najsłabsza partia, dzisiaj 80 x8, dałem z siebie wszystko i potem 90 x3 (najwięcej 90 x6, ale więcej ważyłem troche i kcal na + miałem). Nie skupiam się jednak teraz na sile, bo ciężko mi progresować jak mam kcal na + więc nie licze, że dorzuce kg teraz, jak się uda to super.
Foto:
2 tyg temu:
Teraz:
Poza ta sama, góra luzem, nogi napięte.
Tutaj jeszcze pare bonusowych, robione już w trakcie treningu:
Jak tak patrze w lustro to najbardziej chyba barki poszły i nogi też mocno, mimo, że mam je na końcu listy priorytetów obecnie. Może od rowera, nie wiem.
Dzisiaj mam +500 kcal od normalnego, więc trochę odetchne. Wyjdzie kcal równo z zapotrzebowaniem.
Jutro rower, opcja pogodowa idealna dla mnie to +18 stopni + słońce.
TRAIN INSANE!
choćbym chciał to i tak trudno mi się dopatrzyć jakichś wiekszych zmian od chyba początku relacji
ale ważne ze jest motywacja i zaparcie
najwazniejsze jest to ze cały czas trenujesz. Kiedys wpierdolisz diete dobra moze saa i wyskoczysz dobrze. Napewno to ze cały czas trenujesz dziala na +. Mimo ze moze niewidac wiekszych zmian.
Ani wódka, ani dropsy nie smakuja tak jak koksy:)
To jest podsumowanie 2 tyg. treningi + dieta, przedtem pod koniec szkoły i przed maturami kompletnego offa miałem, więc wiadomo, że nie ma czym się chwalić, ale racja motywacja jest i mam teraz dużo czasu by trenować, proadzić diete i dobrze się regenerować.
Po redu jak chcecie to zrobie podsumowanie całej relacji, zapewne jak zobaczycie z jakiego pułapu startowałem to się przeżegnacie :P
Piękna pogoda, niedługo rower.
TRAIN INSANE!
Śledzę od początku jest spora różnica :)
we fight like siblings
but we fuck like champions
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
warto dolaczyc!
Trenbolone abuser.
Public Enemy #1
Wczoraj na maksa intensywnie rower.
Dzisiaj mimo, że mało jadłem (brak kuchenki gazowej od wczoraj wieczora do dzisiaj południa, więc lipa z przygotowaniem żarcia) to trening barki + tric z progresem, bardzo dobry.
TRAIN INSANE!
żadnej różnicy niestety, takie manimpulowanie zerowym bilansem kalorycznym po 2tyg redukcji to też złe wyjscie.
sądze że dieta którą masz ustaloną i tak jest na dużym plusie kcl, widać nawet po slwetce że woda nawet nie zeszła, niestety jak nie zmienis zpodejscia i liczenia to nic nie zmienisz.
CrossFitowe zmagania! Wbijać!
http://www.e-gym.pl/showthread.php?3...ingach!/page43
no 100kcal w tą czy we w tą nie robi praktycznie zadnej roznicy, tyle to na pojscie do biedronki po kure się spali
smialo zejdz na -500,600 i powoli coraz nizej wtedy sylwetka będzie miała szanse stać się bardziej wyrazista
Waga idzie w dół, nie wiem ile teraz waże, ale schodzi nawet mama mi mówiła, że widać po twarzy.
To że jestem coraz mniejszy rekompensuje progresem siłowym. Na barki siedzac poszło 70 x5, na skosie na klatke 77 x8 i potem na 7, plecy podciąganie zaczynam x16 powt. i potem x14 następnie dorzucam kg, ale powoli. Wiosło nachwyt 115 x6 (ostatni rep z problemami), podchwyt 100 x8 bez problemu, mimo że nie dawno ledwo 70 w dłoniach trzymałem przez nadgarstek. MC na koniec treningu 160kg x6 powt. Cały czas też rower tyram już ledwo pedały wytrzymują od napieprzania.
Kcal 2229, gdzie węgle znacnzie poniżej białka, ale bardzo ciężko to utrzymać bo cały czas głodny jestem.
Tutaj foto:
Następny tydzień mam testy zawodowe, teraz zaczynam powtarzać. Na czas egzaminów przerwe treningi na pare dni.
TRAIN INSANE!