Witam.
Od około 2 lat mam problemy z barkiem. 4 lata temu zlamalem powaznie szyjke kosci glownej ramienia, mialem druty. I teraz przez jakies 2 miesiace wszystko jest dobrze, i pozniej zaczyna mnie napier***ć. Ból jest na tyle silny ze nie moge podniesc reki. Uniemozliwia mi to niestety chodzenie na silownie... a zadnego sensu nie ma cwiczenie 2 miesiace a pozniej miesiac albo wiecej przerwy i leczenia sie...
Żadne maści przeciwzapalne nie pomagaja, tabletki przeciwbólowe rowniez. Co polecicie? Wybrac sie na przeswietlenie? Tylko wydaje mi sie ze nic nie zdiagnozuja skoro raz jest dobrze raz nie :/