za wczoraj
02.11.10 - wtorek.
Dzień masy - 16.
W skrócie dobry dzień, rano aero i brzuch, trening bajka, a dieta pomijając odstępstwo jedno to daje radę!
Sen:
8h.
Dieta:
białka ~200
tłuszczy ~90
węgli ~420 (dobrej jakości!)
I posiłek (26B 25,5T 99WW)
5 jajek "s" 210g (26B 22,5T 2WW)
chleb żytni pełnoziarnisty 180 g (0B 3T 97WW)
(+cukinii, papryki i pomidora)
II posiłek (21,5B 7,5T 49WW)
kurciak 100g (21,5B 1T 0WW)
kasza jęczmienna 65g (0B 1,5T 49WW)
(w akompaniamencie warzyw)
III posiłek (21,5B 7,5T 49WW)
kurciak 100g (21,5B 1T 0WW)
kasza jęczmienna 65g (0B 1,5T 49WW)
(w akompaniamencie warzyw)
IV posiłek (21,5B 7,5T 49WW)
kurciak 100g (21,5B 1T 0WW)
kasza jęczmienna 65g (0B 1,5T 49WW)
(w akompaniamencie warzyw i 5g oliwy)
V posiłek (32B 4T 77WW )
kurciak 150g (32B 2T 0WW)
ryż brązowy 100g (0B 2T 77WW)
(papryki, pomidora)
TRENING i po: banan, białko z 200ml mleka 0,5%
24B | 3T | 20WW
VI posiłek (32B 4T 77WW )
kurciak 150g (32B 2T 0WW)
ryż brązowy 100g (0B 2T 77WW) (dopiero o 21, wiec już niskie ig, nie ma co ładować na noc białego ryzu...)
(papryki, pomidora)
niżej będzie
VII posiłek
pół makreli (18,5B 35T 0WW)
+wisienka z dnia dzisiejszego, czyli zmisksuje sobie troszkę pistacji/orzechów ziemnych i oliwy (pozdro paco :d) nie mam pojęcia ile to będzie BTW, dokładnie policzę nudząc się jutro w szkole na woku, na oko zjem z 15-20gT, węgli i białka już nie doliczam, innym razem :>
płyny: oj dużo, na samym treningu wydoiłem 2l wody i to szybko, jeszcze przy dwugłowych... i mi się przy łydkach pić chciało. w domu z 2l wody, prawie litra zielonej herbaty, ze dwie zwykłe duże herbaty, dwie duże kawy, i po treningu od razu zaserowałem sobie soczek taki wiecie, bez cukru, 100% owoce nie... 225ml. Wypiłem dzisiaj ze 7l płynów... no spoko
a odstępstwo tylko jedno! ciastek mnóstwo mnie osaczyło dzisiaj ale jakoś udało mi się nie skusić na nie, dałem sobie tylko do III posiłku sera pleśniowego z połową bułki pszennej... wielkie mi halo, przez 1,5h ćwiczenia nóg non stop zlany potem byłem, spaliłem!
co do spostrzeżeń: przestałem liczyć laktozę, bo doliczałem ją do węgli przy potreningowym bananie+szejku z mlekiem. jakoś mi ten nawyk liczenia laktozy po redukcji został, a na masie to te 10gWW z płynu jest nie do odczucia i tylko zawyżam ilość ogólnego rachunku ww.
Suple:
2x wit oraz 2x min od nutrisearch
1x tłuszczy omega3 - aptecznych
1x zielona herbata olimpu
1x białko
Aero
Rano jak mi się pierwszy posiłek ułożył to pognałem w las, 34 minuty biegu, jak wróciłem to od razu odwaliłem brzuch - abs lvl 3 machnąłem. Później od razu szama już gotowa, wiec obyło się bez białek/bcaa.
Trening:
Nogi + łydy
Trening świetny, siła i moc, jeszcze "kilka" lat i będą nogi platza!
dobra rozgrzewa i:
Przysiady ze sztangą na barkach 2s rozgrz. 15x40kg 15x60kg no i już właściwe: 12x80kg 10x90kg 10x100kg 8x110kg 6x120 kg ta ostatnia seria hehe co ja będę mówił, znacie przecież tę walkę o każdy siad..
jeszcze już na maksymalne dobicie 12x80kg.
Suwnica wąsko nogi - 4s 12/10/10/8 x 240kg/280kg/300kg/320kg masakra czwórek, wspaniałe uczucie!
Prostowanie siedząc 3s x 10 powtórzeń x 80kg/80kg/70kg (już zdjąłem tą jedną sztabkę na ost s.)
Uginanie leżąc 3s 12x50kg / 10x60kg / 8x60kg - no i tutaj że tak powiem hehehehe fejl! linka się przecierała, przecierała długie lata i poszła, a ja dostałem klapsa w poślady z tych rolek na nogi haha a chciałem robić jeszcze serię 6x70kg! no ale trudno, po treningu z masterem wymieniliśmy linkę i już sprawna maszyna... A w ogóle mam lipę, bo wszystkie sztabki kładę na tej maszynie, tak za kilka treningów kopyt będę musiał pomyśleć o jakiś seriach łączonych z lekkim martwym na prostych nogach, żeby dobić te dwugłowe..
Łydy na suwnicy smitha ze sztangą z tyłu 4 serie 15x40kg 12x60kg 10x80kg 8x100kg (podaje nie licząc gryfu)
Na podeście jednonóż łydy już bardziej na lekkie dopompowanie i rozciagnięcie po 2 czy tam 3 serie po 15
ja chcę już nogi za tydzień... ale w sumie na plecy czekam z równie wielką niecierpliwością. i na bica, na klatkę i na... uwielbiam ćwiczyć każdą partię w sumie hehe