Ostatnio rozmawiałem z moim kolegą kulturystą i pytałem o jego dietę i ku mojemu zdziwieniu dwie rzeczy się różniły. Mianowicie analizując jego dietę zobaczyłem że je on węglowodany na noc a z rana białko, no dostałem lekkiego zdziwienia, może się pomylił ale nie. Więc pytam go czemu tak robi, a on odpowiedział tak: włącz to w swoją dietę, trenuj a zobaczysz czemu tak mam.
No więc jestem po takiej kuracji [ 3 miesiące ] i mogę powiedzieć że nigdy już nie wezmę białka na noc bo już nie mogę zasnąć.
Spostrzeżenia:
- węgle na noc to spokojny sen a co za tym idzie większy poziom hormonu wzrostu = masa mięsniowa
Tak ale teraz spytacie: Przecież oblejesz się tłuszczem. To MIT!!
- białko rano . Ale czemu spytacie. Bo wtedy jest moment najszybszego wchłaniania się białka. Śmiem twierdzić że po treningu takiego nie ma. Można wspomóc się odźywką białkową
Ale czemu nie białko na noc. Można ale organizm nie jest z rana wypoczęty chce się dalej spać a czemu? Ponieważ organizm wykorzystuje energie na wchłanianie się białka
-masa mięsniowa wzrosła mi niesamowicie[ jak na 3 miesiące]. Kolega mnie nie poznał na siłowni. Dobry plan i dieta to sukces
I co wy na to ?