jaca, ja się muszę żalić... inaczej nie będę miał motywacji...
40 w baniaku? Za kilka tygodni minie rok od założenia domowej siłowni. Mam 33 cm w ramieniu, tyle samo co rok temu. Na obciążeniu w siłowni domowej na wyciskaniu idzie mi 65 kilo, czyli tyle co w lipcu - sierpniu 2009.
Przez tę nienawiść do swojego ciała i brak zmian w jego wyglądzie nie raz mam ochotę popełnić samobójstwo - to nie żart.
Od poniedziałku zaczynam redukcję, jutro koniec 6 tygodniowego cyklu na kreatynie. Proszę o sugestię dotyczącą diety redukcyjnej. Chciałbym aby jak najmniej zeszło mi tego marnego mięśnia. Chcę przez całe wakacje zamienić się w normalnego, chudego chłopaka i wyglądać jak rówieśnicy.