Ojciec od dłuższego czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn bardzo późno wrócił i od razu poszedł spać. Ojciec wszedł do pokoju, rentgen po kieszeniach i znalazł woreczek z białym proszkiem.
Zaciekawiony poszedł do łazienki i wciągnął krechę- pociemniało, pojaśniało i nic.
No to co? Jedzie następną- pociemniało, pojaśniało i nic...
Zirytowany wciąga kolejną.. to samo...
Nagle słyszy głos żony:
-Zenek co Ty tam robisz?!
-Aaa.. nic takiego... golę się.
-Kurwa mać! Trzy dni!?