Witam. Czy dzięki siłowni lepiej/łatwiej jest się bić? Macie jakieś przykłady z życia dowodzące, że dzięki siłowni nie oklepali wam twarzy? Pytanie kieruje do tych co trenują tylko na siłowni, nie sztuki walki.
Witam. Czy dzięki siłowni lepiej/łatwiej jest się bić? Macie jakieś przykłady z życia dowodzące, że dzięki siłowni nie oklepali wam twarzy? Pytanie kieruje do tych co trenują tylko na siłowni, nie sztuki walki.
jesli chcesz umiec sie bic to potrzebna jest sila ktora zdobedziesz na silowni.Czy dzięki siłowni lepiej/łatwiej jest się bić?
hehe takie rozumowanie jest śmieszne :> bo to ze masz kupe miesni nie znaczy ze jestes nie do oklepania :> Tak samo ten co trenuje sw moze dostac mocny cios i tez lezyże dzięki siłowni nie oklepali wam twarzy?
...:::Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą:::...
No wiadomo sama siłownia to nie wszystko. Ale chyba jak jesteś na ulicy to nie wiele osób jest górą mięśni tak jak Ty no nie? Chodzi mi o konkretne sytuacje, np. ktoś zasapał, Ty mu zasadziłeś lute z całej siły i się poskładał (na przykład).
Jak będziesz przypakowany to że tak powiem jesteś w osłonie.
Bo np. jak Ci gościu jebnie w klate to jest to mniej niebezpieczne niż jakby przypakował w chudzielca co mu kości od razu pękną a pięść wyjdzie plecami.
lolek997 (17-02-08)
Zazwyczaj na ulicy jest tak że jak się jest przypakowany to nikt nie kozaczy.U mnie w szkole, na osiedlu też tak jest.
Pozdro
A dlaczego tak jest ? Bo wyglądasz na osobę, której trudno dać radę. Przecież nikt normalny nie rzuca się sam na kogoś z kim przegra.
Gorzej jak trafisz na kogoś kto jest pewny siebie. Bo możesz się naprawdę zdziwić jak dużą przewagę na technika nad czystą siłą.
Ok to będe napierdalał w worek. Jeszcze z qmplem sie zrzucamy na tarcze i trenujemy uderzenia łokciami, kolanami i stopami. Jak na święta sporo kasy dojdzie to jeszcze sie pomyśli nad kaskiem i rękawicami MMA i sparingi będziemy robić. Ale to z czasem.