No ok nastał wieczór (23.05.2006) a więc zdaję sprawozdanie tak jak po kazdym dniu treningowym..
Dzis odbyl sie trening klatki i bicepsu.. bardzo udany trening :)
Klatke robilem wg planu z tym ze skos robilem nie na maszynie smitha lecz normalnie... w 1 serii zalozylem 60 kg, 2/62 kg, 3/65kg i 4/67 kg jak na mnie to dobrze bo max jakim jechalem to 62 kg a teraz ladnie wszystko szlo za tydzien mam nadzieje wiecej pojdzie :)
hantlami na poziomej robilem jednak 30 kg a nie wiekszymi poniewaz kolejne hantle po tych trzydziestkach u mnie na silce to 35 kg a to juz troche za duzo by bylo... a wiec tymi 30 kg robilem bardzo powoli i dokladnie ...
rozpietki standardowo 15 kg hantlami...
przyszla kolej na bica :mrgreen:
a wiec na modlitewniku idzie mi coraz lepiej :P przy poprzednim treningu konczylem serie 27 kg a dzis 32 kg :) robilem takze jak klate bardzo powoli (rozciagalem ramie maxymalnie) i dokladnie tak ze jak odkladalem sztange to myslalem ze mi sie biceps spali :mrgreen:
stojac uginanie ramion ze sztanga tez juz wiecej obciazenia poszlo ... w poprzednim tygodniu konczylem serie 37 kg a dzis konczylem 42 kg :)
i zamiast tego 3 cwiczenia co mam w planie dzis zrobilem jedna serie uginania ramion z hantlami (z rotacja) nastepnie jedna serie uginania o udo i 3 serie to znow byla powtorka 1 serii z tym ze juz nie 15 kg hantlem lecz 18 kg :mrgreen: a takim ciezarem tego cwiczenia nigdy nie wykonywalem :)
co do suplementacji to przebiega bez zarzutu :P to samo tyczy sie diety w DT bo o DN juz wspominalem ze zdarza mi sie opuscic jeden posilek...
a wiec jesli komus nie chce sie czytac tego wszystkiego co pisalem to ogolnie rzecz biora zaczyna sie dziać coraz lepiej :) jestem zadowolony i mam nadzieje ze tak zostanie do konca a moze i nawet bedzie lepiej? zobaczymy ale jestem dobrej mysli :)
Pozdrawiam :]