Rozkosze diety

Czas zabrać się za zreformowanie Twojego sposobu żywienia. Jeśli to czytasz, to prawdopodobnie uznałaś, że powinnaś zmienić dietę. Nie, nie martw się, nie będziemy namawiać Cię do skomplikowanych tygodniowych lub dwutygodniowych restrykcyjnych diet, w czasie których będziesz nieszczęśliwa. Nawet jeśli zakończysz je pomyślnie, to co dalej? Zresztą większość tych diet nie trzyma się realiów i są wręcz śmieszne. Ile razy widziałaś w opisie diety takie przykładowe śniadanie: „pół grejpfruta, pół kiwi”. A co zrobić z drugą połówką? Czyżby była takim wrogiem diety, że zjedzenie jej zaprzepaści wszelkie starania?

Jest wiele diet. W internetowej wyszukiwarce na hasło „diety” można znaleźć ponad dwa miliony wyników. Wygląda to rewelacyjnie, każdy może znaleźć coś dla siebie. Są diety gwiazd, z limitem kalorycznym, lodowe, jogurtowe, makaronowe, owocowo-warzywne, czy nawet dopasowane do koloru oczu. Jednak czy reagujesz z entuzjazmem na samą myśl o czymś takim? Przypuszczamy, że nie.

Zacznijmy od tego, że takie diety nie są dobrym rozwiązaniem. Zazwyczaj, niezależnie od rodzaju, ich działanie polega na obniżonej kaloryczności dziennych posiłków. Jeśli tylko będziesz bardzo pilnować przestrzegania zaleceń to z pewnością schudniesz. Może to mieć sens, jeśli szczególnie zależy Ci na wyglądzie gdy przygotowujesz się do jakiejś imprezy. Ale bądź świadoma faktu, że tuż po - prawdopodobnie wrócisz do poprzedniego stylu żywienia i kilogramy powrócą.

Bardzo dużym zagrożeniem dla Twojej figury będzie reakcja organizmu na zmniejszenie kaloryczności posiłków. Jest to pozostałość po czasach, kiedy mieszkaliśmy jeszcze w jaskiniach i od czasu do czasu udało nam się zjeść jakiś bogatszy posiłek pomiędzy okresami głodu. Kiedy drastycznie ograniczysz kaloryczność posiłków organizm dostosuje się do nowego trybu życia i spowolni przemianę materii. Będzie myślał, że nastały ciężkie czasy i zacznie robić zapasy. Kiedy tylko skończysz dietę i z radością zaserwujesz sobie co lepsze smakołyki szybko przytyjesz. Takie wielokrotne stosowanie diet spowoduje w końcu rozregulowanie metabolizmu. Z każdą nową dietą będzie Ci coraz trudniej schudnąć a później więcej kilogramów będzie przybywać.

Owszem, lekarze i specjaliści od fitnessu od zawsze powtarzali, że można schudnąć, jeśli dzienny bilans kaloryczny jest ujemny. Zgadza się. Ale nie można drastycznie ograniczać ilości zjadanych kalorii.

Co więc możesz zrobić, jeśli uważasz, że powinnaś schudnąć? Proponujemy Ci, abyś zaczęła od drobnych zmian. Wszak słowo „dieta” oznacza tak naprawdę stały sposób odżywiania. Chcielibyśmy byś zmieniła swoją dietę, tak abyś nie czuła, że ciągle musisz sobie czegoś odmawiać, że jesteś nieszczęśliwa czy głodna. To zawsze się źle kończy, najczęściej urzędowaniem w okolicach lodówki albo interwencyjnym skupem słodyczy w pobliskich sklepach. Bądź świadoma, że to nie podziała w dwa tygodnie. Ale za to gwarantuje spokój duszy i ochronę przed efektem jo-jo.

Nie chcemy Cię także oszukiwać, że pójdzie łatwo jak po maśle. Nad pewnymi rzeczami będziesz musiała zapanować. Ale możemy Cię zapewnić, że jeśli tylko przestawisz się psychicznie na nowe, zdrowe odżywianie, nie będziesz cierpieć.

Proponujemy Ci pewien układ z samą sobą. Trzeba postępować tak, aby nie czuć się jak na diecie odchudzającej. Wprowadź zasadę, że jesz wszystko. Powiedz to sobie głośno i oficjalnie. A nieoficjalnie oszukuj się troszkę. To wymaga nowego podejścia, bardziej świadomego jedzenia. Przede wszystkim: różnorodność. Nie możesz mieć wrażenia, że czegoś Ci nie wolno. Spowoduje to najprawdopodobniej odruch przekory i będziesz ciągle myśleć o tym, czego nie powinnaś jeść. Wmów sobie, że przecież wszystko możesz. Ale oszukuj ograniczając wielkość porcji i częstotliwość jedzenia niebezpiecznych dla Twojej diety produktów. Jeśli zatem Twoją kulinarną miłością są makarony i czekolada, spróbuj jeść je rzadziej albo zamienić na zdrowszą wersję. Ale wiedz, że od czasu do czasu możesz je zjeść, ale naprawdę w małej ilości. To jest właśnie oszukiwanie. Zamień makaron z białej mąki na makaron żytni lub razowy, a biały jedz bardzo rzadko robiąc z tego wydarzenia prawdziwe święto odpowiednio to celebrując. Czekoladę spróbuj zastąpić gorzką od czasu do czasu urządzając sobie dzień czekoladowy, kiedy bez wyrzutów sumienia zjesz troszkę tej słodkiej, mlecznej. Ta zasada i system dotyczy także innych grzechów kulinarnych. Pilnuj się tylko, aby to „od czasu do czasu” nie oznaczało w praktyce kilka razy w tygodniu. Jeśli czujesz, że naprawdę nie możesz wytrzymać do następnego "święta” to pozwól sobie na małą przyjemność. Podkreślamy słowo małą. Przecież tu chodzi o smak, prawda? Wystarczy więc, jeśli zafundujesz sobie tę przyjemność w naprawdę niewielkiej ilości, delektując się smakiem. Skup się wtedy na tej przyjemności, wycisz się, nie zajmuj się niczym innym, tak aby smak był intensywniejszy. Po prostu przeżywaj to świadomie, przez co nawet mała ilość tego smakołyku z pewnością Cię nasyci. Jedz powoli, odkładaj sztućce po każdym kęsie, dokładnie przeżuwaj a jedząc czekoladę czy inny deser, jeśli tylko sytuacja na to pozwoli, zamknij oczy i zmuś zmysł smaku do intensywniejszych doznań. Zachęcamy Cię do prawdziwej celebracji, używaj sztućców, talerzy, zadbaj o atrakcyjny wygląd posiłku, usiądź spokojnie, nie dopuść aby przypominało to podkradanie z lodówki. Przekonasz się wtedy, że nie trzeba wcale zjeść miski makaronu czy całej tabliczki czekolady aby się nasycić.

Na co dzień ograniczaj wielkość porcji. Tutaj także jedz powoli dokładnie przeżuwając, a z pewnością zauważysz, że nie trzeba zjadać całej porcji. Głód zaspokoisz o wiele mniejszą ilością a ponadto dokładnie przeżuty pokarm łatwiej się trawi. Jeśli często jadasz w restauracji, postaraj się mieć z tego jak najwięcej przyjemności. Nie poświęcaj się zatem zamawiając tylko sałatę i wodę, patrząc jak inni jedzą tyle pysznych rzeczy. Będziesz się czuła nieszczęśliwa. Postaw na zróżnicowanie i zamiast wielkiej porcji głównego dania zamów 2 przekąski. Będziesz miała wrażenie, że bardzo dużo zjadłaś. Jeśli lubisz popijać wino podczas posiłku to doskonale! Zamów jeden kieliszek i dodatkowo wodę. Jeśli czujesz, że nie będziesz mogła oprzeć się pokusie zamówienia deseru, zrób to! Uwzględnij to jednak wybierając lżejsze przekąski. Albo delektuj się deserem i celowo zostaw niedojedzony. Możesz wziąć deser z kimś na spółkę. Jeśli jednak tego dnia zanadto sobie pofolgowałaś, to postaraj się jeść bardziej lekkie dania następnego dnia. Więcej warzyw na talerzu z pewnością Cię oszuka.

Zamień inne tuczące rzeczy na zdrowsze. Pszenne bułki na żytni chleb, najlepiej z pełnego przemiału (nawet nie zauważysz, kiedy zaczniesz uważać białe pieczywo za pozbawione smaku!), tłuste mięso na chudsze. Nie musisz od razu jeść tylko gotowanego mięsa, które zazwyczaj jest suche i bez smaku. Możesz je piec, co pozwoli Ci na kulinarne eksperymenty i da wiele przyjemności. Jeśli tylko zastosujesz nasze rady dotyczące sposobu jedzenia, zauważysz pewnie, że będzie się liczył smak i jakość produktów. Lepiej przecież zjeść świeże warzywa niż zupę z proszku. Przekonaj się, że warzywa ugotowane na parze mają o wiele intensywniejszy smak niż długo gotowane w wodzie. Czasem nie trzeba ich nawet solić. Używaj dobrej jakości oliwy z oliwek oraz ziół, w miarę możliwości świeżych.

W ten sposób nauczysz się mądrzej i bardziej świadomie jeść. To jest dobry sposób aby zacząć wprowadzać zmiany w sposobie odżywiania. Możesz poprzestać na tym, jeśli jednak efekty Cię nie zadowolą możesz spróbować czegoś innego. Następne nasze spotkanie poświęcimy tym sposobom odżywiania, które popierają lekarze i dietetycy, a które zostały już wypróbowane i dają wiele przyjemności ze smaku i różnorodności potraw, przez co z powodzeniem można je stosować jako stały, zdrowy sposób odżywiania.

Teresa Marcinkowska / PolskiFitness.p