Motywacja

Zdarza Ci się zapatrzeć na zdjęcie pięknej fitnesski bądź kulturystki i powtarzać w myślach: „Jak ona to robi, skąd w niej tyle siły, samozaparcia?” i po chwili dodawać: „To nie dla mnie, ja tak nie potrafię.” ? A jeśli powiem Ci, że więcej niż połowa sukcesu tkwi w odpowiedniej motywacji?

Nikt nie jest w stanie określić recepty na pewny sukces. Istnieją jednak wskazówki, które mogą pomóc Ci właściwie się ukierunkować i z czystą przyjemnością osiągnąć wytyczony cel. Twoje powodzenie jest wypadkową zarówno posiadanych przez Ciebie predyspozycji fizycznych, jak i zaangażowania w sam trening, czyli Twojej motywacji. Tu priorytetem wydają się być: czas poświęcony na jego wykonanie, regularność i poprawność techniczna jego realizacji, i co ważne, nie podejmowanie kroków niszczących jego efekty. Jeśli więc obierasz sobie określoną dietę to staraj się jej trzymać, ale wszelkie odstępstwa od niej traktuj z „przymrużeniem oka”. Staraj się również odpowiednio regenerować organizm po treningu. Pamiętaj o zbawiennej roli snu.

Nie każdy wie, że zdobycie określonego celu może zależeć nawet w połowie od wyobrażenia na temat tego, jak powinna wyglądać „droga” do niego prowadząca. Istnieje nawet pogląd, wedle którego motywacja jest ważniejsza aniżeli obecny stan fizycznego wytrenowania. Nie oznacza to jednak, że do sukcesu zbliży Cię samo ćwiczenie Twoich „mentalnych sił”, przy rezygnacji z doskonalenia fizyczności. Masz szansę osiągnąć optimum możliwości przy jednoczesnym zaangażowaniu sił psychicznych i fizycznych. Powiesz: „Brzmi pompatycznie”. Owszem, brzmi. Ale sukces ma właśnie takie znamiona. Przedstawię Ci tu kilka praktycznych wskazówek, które mogą wspomóc Twoją motywację, lub właściwie ją ukierunkować.

W każdym sporcie przeplatają się ze sobą dwie motywacje: wewnętrzna i zewnętrzna.
Wewnętrzna, zwana duchową, tyczy się samej chęci dążenia do wytyczonego celu, więc jeśli czujesz odśrodkową potrzebę podjęcia treningów – jesteś na dobrej drodze. Ale to nie wszystko. Motywację wewnętrzną napędzają emocje towarzyszące wykonywaniu podjętej przez Ciebie aktywności fizycznej. Czujesz radość, podniecenie, zamiłowanie do tego, co wykonujesz. Z wielkim zaangażowaniem udajesz się na trening bez względu na złą aurę lub niepowodzenia w pracy czy szkole. Traktujesz wówczas salę treningową, jako Twój azyl, gdzie skupiasz się tylko i wyłącznie na sobie. Naukowcy podkreślają w tym miejscu istotną rolę dopaminy – „substancji przyjemności” pobudzającej do działania. Udowodniono, że wydziela się ona w niektórych neuronach w głębi mózgu, w czasie spełnień seksualnych, po smacznym posiłku, w czasie wykonywania czynności, która sprawia nam przyjemność (jak na przykład trening), albo po zażyciu środków narkotycznych, takich jak kokaina lub amfetamina. Dawka dopaminy wydzielona podczas treningu poprawi humor nie tylko na czas jego trwania, ale i na długo po jego ukończeniu.

Ale motywacja wewnętrzna to również chęć zaprezentowania siebie, swoich umiejętności, chęć bycia docenioną i podziwianą, ale co ważne - nie materialnie. Nie ma nic złego w tym, że chcesz się podobać innym, pamiętaj jednak, że robisz to dla siebie, a nie dla otoczenia.

Motywacja zewnętrzna jest nieodzownym elementem towarzyszącym aktywności, jaką jest sport. Można powiedzieć, że ma ona dwa aspekty. Pierwszy dotyczy gratyfikacji materialnych, takich jak trofea, dyplomy, medale; i niematerialnych, czyli nagrodą będzie w tym wypadku rozgłos, a nawet sława, czy pozycja społeczna. Drugi aspekt motywacji zewnętrznej może bardzo niekorzystnie wpłynąć na Twoją próbę osiągnięcia sukcesu, osłabić jakość i skuteczność Twojego działania, a nawet całkowicie je zniwelować. Występuje ona, gdy działasz pod czyjąś presją, pod przymusem zewnętrznym, gdy ktoś zmusza Cię do wykonywania treningów. Wydaje się więc, że motywacja zewnętrzna może być zgubna, powinnaś więc racjonalnie motywować się zewnętrznie, byś nieświadomie nie obniżyła swojego zaangażowania w trening.

A tu kilka wskazówek pomocnych przy budowaniu silnej motywacji:

• Postaraj się poszukać przyczyny własnych zachowań u podłoża chęci i potrzeb, jakimi się kierujesz. Pamiętaj - trening nie powinien być narzucony przez kogoś, nie powinien być wykonywany w prawdziwych męczarniach. Jego celem jest zaspokojenie Twoich potrzeb. A najbardziej właściwie byłoby gdybyś się w nim samorealizowała, spełniała i zaspokajała tym samym najwyższą z możliwych potrzeb. Pozwoli Ci to zachować pewnie dystans wobec możliwych porażek, które zdarzają się każdemu i jednocześnie zniweluje możliwość negatywnych zewnętrznych wpływów.

• Znacznie łatwiej będzie Ci uzyskać coraz to wyższe osiągnięcia, jeśli ustanowisz sobie cel osobisty. Pamiętaj, nie musisz stać na podium, by czuć wygraną. Załóż sobie np. 90% odbytych treningów i 80% trzymania się założonej diety. Miej jednak na uwadze, że w fitnessie czy kulturystyce dieta to ponad połowa sukcesu.

• Bardzo pomocnicze mogą być techniki wyobrażeniowe, które wspomogą stan relaksacji i koncentracji podczas treningu. Można tu wyróżnić zarówno technikę zewnętrzną, która polega na wyobrażeniu sobie siebie ćwiczącego przed sobą. Jak i technikę wewnętrzną, kiedy to obserwujesz siebie ćwiczącą od wewnątrz. Wizualizacja opiera się po prostu na „pamięci ruchowej”, w którą zaangażowane są Twój układ nerwowy i mięśniowy. Potwierdzono naukowo, ze wyobrażenie sobie ruchu przed jego wykonaniem może pomóc osiągnąć znacznie wyższy poziom wytrenowania. Nie bój się więc własnej wyobraźni, możesz wynieść znaczne korzyści z jej eksploatowania.

• Aby Twoja motywacja była optymalna Twój sukces musi mieć dla Ciebie wysoką wartość. Pamiętaj, że im bardziej będziesz czegoś pragnęła, tym bardziej będziesz skłonna uwierzyć w możliwość osiągnięcia tego celu. Wiara w siebie, we własne siły sprawią, że nawet przeszkody i kłody rzucane Ci pod nogi wpłyną na Ciebie pobudzająco.

• Daj sobie czas. Pośpiech i opieszałość nie przyspieszą rezultatów, na które tak bardzo czekasz. Fitness czy kulturystyka to sporty dla osób cierpliwych i wyrozumiałych. Odłóż gratyfikację na później, a nie pożałujesz. Systematycznie kontroluj swoje postępy, tak byś wiedziała, czy się rozwijasz, a w razie ich braku, byś mogła wprowadzić konieczne zmiany w treningu czy diecie.

• Jeśli sam trening przestaje przynosić Ci satysfakcję, przeanalizuj go dokładnie, może organizm przyzwyczaił się do wykonywanych ćwiczeń, mięśnie przestały być już maksymalnie zaangażowane, a Ty utraciłaś świadomą kontrolę nad całym procesem treningu i motywacji. Przykładowo, istnieje kilkanaście ćwiczeń na nogi, nie musisz wykonywać tych, które powszechnie uważane są za najlepsze, wykonuj te, które sprawiają Ci największą przyjemność, a z czasem nauczysz się, doceniać różnorodność treningu i przydatność wszystkich ćwiczeń, tak byś mogła samodzielnie selekcjonować ich dobór. A może przyczyna Twojej „mentalnej stagnacji” tkwi w zupełnie innej kwestii – nie umiesz oderwać się od życiowych problemów i niepowodzeń? Uporczywie powracające podczas treningu myśli, w dodatku zupełnie z nim nie związane, nie tylko nie pozwolą Ci skupić się na jego wykonaniu, ale przed wszystkim obniżą Twoją motywację do minimum. Pamiętaj, że po udanym treningu będziesz miała więcej sił witalnych do walki ze zwykłymi życiowymi dylematami, ponieważ Twój organizm będzie znacznie dotleniony, co pozwoli na szybsze odnalezienie optymalnych rozwiązań dla nękających Cię problemów.

• A co jeśli trening nie przynosi rezultatów mimo silnego zaangażowania? Nie powinno być to powodem do zaniechania osiągania podjętego wyzwania. Może problem tkwi w niewłaściwej technice wykonywanych ćwiczeń, bądź diecie. Poproś instruktora, by towarzyszył Ci podczas treningu, łatwiej będzie mu wychwycić popełniane przez Ciebie błędy.

autor: Anna "Suzana" Lipińska / PolskiFitness.pl