Panowie a jaka "spuplementacja" dla lepszej pracy nadnerczy?
bo też mam bardzo niskie wyniki dhea...
Panowie a jaka "spuplementacja" dla lepszej pracy nadnerczy?
bo też mam bardzo niskie wyniki dhea...
i to jest kluczowe pytanie na które na ten moment nie jestem w stanie odpowiedzieć. Ktoś ma pojęcie jak poprawić nadnercza i ile czasu mniej więcej dochodzą one do ładu ?
Bez śmiesznych pytań ile czasu potrzeba....jednemu miesiac drugiemu rok, nikt nie jest wróżką ;) Dhea jest w postaci suplementu, można spróbować a na nadnercza różaniec górski, l-theanina, phosphatidylserine - podstawowe, reszta to tryb życia, praca na zmiany szczegolnie na nocki to zabójstwo dla nadnerczy.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] lub [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] coś takiego na podwyższenie dhea znalazłem. Ktoś stosował ? i w jakich dawkach sugerujecie przyjmować ?
Zacząć od 10mg dziennie
OK. Jeśli chodzi o podwyższenie kortyozlu to wynalazłem coś takiego :lukrecja,Withania somnifera,Żeń szeń syberyjski,Różeniec górski,Astragalus,witamina C,Maca, Orientuje się ktoś czy coś z tego co wymieniłem i z tych co wcześniej wymienił Mateuszek będzię dobre dla mnie patrząc na wyniki badań ?
Dobra czas na konkrety. Wrzucam swój "jadłospis" do oceny lub ewentualnej korekty. Wszystkie zrobione przez mnie wyniki we wcześniejszych postach.
- fosfatydylseryna 100mg dziennie
-l -teanina 100 mg dziennie
- dhea 12,5 mg dziennie (tabletki są po 25 więc połowa)
do tego dodatkowo ziółka
rózeniec górski 200 mg dziennie
astragalus 500 mg dzienne
herbal energy treca 2xdziennie
witamina c
Tak to sobie wykminiłem. Korekty, rady lub cokolwiek będą mile widziane :)
L-teanina i fosfat 200mg dziennie na noc, różaniec 200mg 2x dziennie , witamina c 1g dziennie - jeśli to czysty kwas l-askorbinowy (lewoskrętna) inaczej do kosza możesz wyrzucić inne, reszta ziółek od treca czy inne huj wie co do wyjebania.
Reszta zależy od tego co jesz i od aktywności
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ktoś próbował ten środek i może się wypowiedzieć ? podobno reguluj pracy nadnerczy
Przez ostatnie dwa kwadranse przeczytałem wszystkie 13 stron.
Minęło z 6 lat od kiedy przestałem tutaj zaglądać.
95% użytkowników się pozmieniało.
tych 5% miło było dalszą historię usłyszeć. Fall wrócił z Montrealu. Jak to czytasz, to trzymaj ode mnie słowa by Ci się dobrze tu wiodło. Witaj w Polsce. Łatwo nie będzie. Ale dasz sobie radę. Tylko wstrzymuj się przed tym, przed czym obaj do końca życia musimy.
Trenuję już 9 lat. Nieprzerwanie. Dziś mam 27.
Zajebiście byłem w to kiedyś wkręcony. Potem zdystansowałem się.
Ale jedno wiem. Czytałem ten temat ze stojącym chujem. Masowałem sobie jaja i tak po prostu mi stanął, nie żebym się podniecał postami a tym bardziej tragedią Dawida...
Hmmm... ostro. Walcz Dawid, walcz. Już jeden Ci dobrze powiedział. Ale nie ja jestem od rad więc nie będę wskazywał który.
Swoją drogą przyznaj się... Tobie nie o testosteron chodzi, nie o wyniki, tylko o fujarę. Jakby Ci stawała, to odzyskałbyś zapał do wszystkiego. Skoro tak pierdolnij se kiedyś tą viagre czy ten lek na "t". No co Ci szkodzi.
Aha, zauważyłem od początku tematu, że Ty strasznie zawsze pytaniami sypiesz. W moim przypadku tego nie rób, na żadne nie odpowiem, bo nigdy nic nie brałem. Byłem grzeczny. Nie paliłem zioła, nie biłem teścia. Więc w niczym Ci nie pomogę. Za to trochę więcej przesiadywałem na sex forum - tak dla poznawania panienek - i tam zawsze był ktoś taki jak Ty. I każdy mówił to co jeden z forumowiczów. Że małymi krokami to możesz se pójść do łazienki umyć ząbki. Jak komuś nie staje, to czasem trzeba jebnąć z grubej rury i od razu viagrę wziąć. Nic nie radzę, powtarzam tylko to co przeczytałem. Swoją drogą jak masz młodszą siostrę to podeślij do mnie. Jak ją zerżnę to potraktuję Cię jak szwagra. Wtedy bardziej Cię wesprę. Myślisz że żartuję a ja mówię serio. Spójrz na datę mojej rejestracji... Wtedy nawet fallenursusa tu nie było, a samo forum nazywało się inaczej. To ja byłem w "lobby" za nazwą e-gym. Hihi. I za koszulkami z logo niebiesko-czerwonym także. Oj tak. Stare dobre czasy. Miało się wtedy huja w głowie na punkcie siłki. Ale tak jak mówię. Nie żałuję. Nawet jak nigdy nie przekroczyłem w muskulaturze imponującego poziomu.
Cytat: "(...) wymaga silnej motywacji, dyscypliny i wytrwałości nie tylko jeśli chodzi o wykonywanie ćwiczeń, ale również przestrzeganie diety oraz zaleceń dotyczących regeneracji oraz snu. (...)" Innymi słowy: kulturystyka to coś więcej niż sport