To może taka sałatka:
- 4 całe jaja na twardo
- jakieś warzywa do smaku (tyle węgli to mieści się w granicach błędu) typu papryka, pomidor, ogórek, kukurydza – co komu smakuje. Ja biorę 1 całą nie za dużą paprykę, trochę ogórka.
- przesmażona cebulka na smalcu
- oliwki – kilka sztuk
- łyżka siemienia lnianego
- łyżka słonecznika
- łyżka pestek z dyni
- koperek (może być suszony)
- sól, pieprz
- trochę musztardy i oliwy, żeby się to jakoś wymieszało.
Może dupy nie urywa, ale makro całkiem spoko wychodzą. Wiadomo, że każdy może sobie różne proporcje tu dodawać. Co kto lubi. Czasem dorzucam sobie do tego tuńczyka albo kurczaka.