Ryb nie lubie osobiscie, jak zaczalem z dieta sie bawic, to tunczyk z makaronem i delikatnie ketchupem wchodzi co drugi dzien, tak to czasami karpia usmarze, jak gdzies swierzego spotam, ogolnie ryb nie lubie :)
Ryb nie lubie osobiscie, jak zaczalem z dieta sie bawic, to tunczyk z makaronem i delikatnie ketchupem wchodzi co drugi dzien, tak to czasami karpia usmarze, jak gdzies swierzego spotam, ogolnie ryb nie lubie :)
no i makrela + jajka gotowane i tak na zmiane by nie jesc tego samego codziennie.
skoro nie lubisz ryb to po co je jesz? zarzuć na to miejsce mięcho ;)
Rezerwowy ze mnie żaden, ja rasowym napastnikiem....
To wszystko dzieje sie dla odmiany, nie moglbym jesc trzy razy dziennie miesa, by mi zbrzydlo.
kwestia przypraw i podania ;p albo zjedz 1-2 a porządnie ;)
Rezerwowy ze mnie żaden, ja rasowym napastnikiem....
Wiem, sam sobie gotuje, ale tak postanowilem :)
Wiec co do plecow, planuje jutro, to jak, zaczynac od mc? pozniej podciaganie sztangi do brzucha, drazek, wiosla, szrugsy. Naliczylem 19 serii- nie za duzo?
ja robiąc plecy robię tylko martwy podciąganie na drążku i wiosło ;) 4x 10 lub 3x15 i jest ok ;) czasem robię siłę to np 10x 3-4
Rezerwowy ze mnie żaden, ja rasowym napastnikiem....
Szrugsy do barkow dajesz? Podciaganie do brzucha nie robisz, na dolne>?
nie robię szrugsów, ciężki martwy wszystko załatwia. nie robię podciągania sztangi. Możesz zrobić test. Zrób ciężki martwy ciąg, potem podciąganie ( z obciążeniem) na koniec ciężkie wiosło i zobaczysz że nie trzeba Ci innych bzdetów.
Rezerwowy ze mnie żaden, ja rasowym napastnikiem....