Pokaż wyniki od 1 do 2 z 2

Temat: Hipogonadyzm

  1. #1
    Sezonowiec Osiągnięcia:
    Tagger Second Class1 rok zarejestrowany1000 punktów doświadczenia
    Avatar pasta88
    Dołączył
    17-08-15
    Skąd
    Polska
    Postów
    5
    SOG
    0
    Otrzymał : 0 SOGi w 0 postach

    Domyślnie Hipogonadyzm

    Cześć,

    mam na imię Marcin. Od trzech lat borykam się z problemami hormonalnymi. Przed problemami hormonalnymi moje zasoby energii i libido były na bardzo wysokim poziomie.

    Wszystko zaczęło się od niedoczynności tarczycy. Nim trafiłem na ogarniętego lekarza, spotykałem samych ignorantów. Musiałem im tłumaczyć, że przy TSH ok. 3 czuję się jak padlina. Konowały twierdziły, że wynik mieści się w normie. Po zrobieniu USG tarczycy wyraźnie wyszły zwłóknienia - Hashimoto brak i Gravesa również. Oczywiście przepisali mi Euthyrox. Zacząłem od 25 mcg, a skończyłem na 75 mcg. Nie czułem żadnej poprawy. W trakcie nieudolnego leczenia zgłębiałem swoją wiedzę. Czytając różne publikacje zagraniczne naukowe dowiedziałem się, że Euthyrox jest gównianym lekiem. Od marca tego roku biorę WP Thyroid (sproszkowana tarczyca świni) w dawce 48,75 mcg (28,5 mcg T4 + 6,75 mcg T3). Wiem, że dawka wydaję się bardzo mała, ale ona mi w zupełności wystarcza.

    Obecnie moje wyniki tarczycowe:
    TSH: 0,8 µIU/ml (norma od: 0,270 - 4,200)
    FT3: 3,6 pg/ml (norma od: 2 - 4,4)
    FT4: 1,23 ng/dl (norma od: 0,93 - 1,70)

    Prawie normalnie się czuję. Obecnie to mam cały czas problem z bardzo niskim (jak na mój wiek) poziomem testosteronu. Oczywiście znowu konowały twierdzą, że jest w granicach normy. Ale ja przy takim poziomie mam bardzo niskie libido - praktycznie zerowe oraz brak porannych erekcji - wcześniej nie było z tym problemu. Zajebista laska może koło mnie stać i żadnej reakcji..
    Jestem również dosyć słaby i wytrzymały, szybki się męczę. Mimo to, że zawsze ważyłem w granicach 55 - 65 kg przy wzroście 176 cm, to zawsze byłem bardzo silny i wytrzymały, mimo bardzo małej masy mięśniowej. Mogłem pracować fizycznie cały dzień (tynkowanie, murowanie, kopanie, noszenie mebli). Miałem kiedyś na studiach epizod, że ważyłem 95 kg, ale to był sam smalec - fastfoody robią swoje. Wziąłem się za siebie i zredukowałem do 58 kg. Pomógł mi trening siłowy i oczywiście ketoza. Tempo chudnięcia miałem ok 1 kg na tydzień. Oczywiście doświadczyłem nie tylko utraty smalcu (zszedłem tak do ok 12 % body fatu), ale i niewielki rozwój masy mięśniowej. Po redukcji wszystko z libido, wytrzymałością i siłą by w porządku, dlatego z tego okresu nie mam wyników badań, bo się czułem fenomenalnie. Kulturystykę uprawiałem dalej, jakiś dużych efektów nie osiągnąłem, ale od dziecka zawsze coś uprawiałem (karate, piłkę nożną), więc organizm się domagał ruchu . Obecnie mam ok. 16 % body fatu. Poprzez spadek teścia smalec odłożył się głównie na nogach, pośladkach i biodrach. Sylwetka również się zmieniła, tzn. zeszły mięśnie i weszło więcej fatu. Genetycznie jestem przystosowany to trzymania małej ilości smalcu, a po za tym staram się odżywiać zdrowo.

    Teraz jestem mało pewny siebie, wcześniej byłem bardzo pewny siebie, szybko umiałem podjąć decyzję. Obecnie to jak bym trochę zniewieściał - w rurkach jeszcze nie chodzę . Brak pewności siebie, problemy z podejmowaniem decyzji - staram się z tym walczyć. Jedyne co mi pozostało to wytrzymałość psychiczna. Najchętniej to bym siedział w domu, w fotelu i odpoczywał. Jak dziadek na emeryturze...

    Starałem się teścia podnieść naturalnie, np dieta High fat (oczywiście przewaga nasyconych), mieszana: 10 % białka, 55 % fatu, 35 % węgla. Nic to nie dawało.

    Około 2 miesięcy temu zbadałem również witaminy: cynk, selen, b12, żelazo, magnez, wapń. Wyniki są ok. - przy górnej granicy normy.

    Teraz trochę wyników:

    Próby wątrobowe z 2015-02-19 (raz w roku robię, częściej nie, bo nie chleję na umór ):
    AST 22 U/l (0 - 40)
    ALT 21 U/l (0 - 41)
    Bilirubina całkowita 0,91 mg/dl (0 - 1,20)
    Fosfataza zasadowa 81 U/l (40 - 130)
    GGTP 9 U/l (10 - 71)

    Lipidogram z 2015-02-11 (też rzadko badam, bo wyniki nie różnią się znacznie od siebie):
    CHOL 194 mg/dl (115 - 190). Według normy za wysoki . Od razu uprzedzam, że nie mam wypaczonego mózgu bzdurami typu za wysoki cholesterol powodujący miażdżycę i choroby serca oraz trzeba ograniczyć tłuszcze zwierzęce - jedzenie na którym się wychowałem.
    LDL - 99,20 mg/dl
    HDL - 83 mg/dl
    Trójglicerydy - 59 mg/dl

    DHEA-SO4 393 µg/dl w 2014-10-08. Po suplementacji dawką 25 mg. Wzrosło do: 556,10 . Brałem przez pewien czas, bo DHEA-SO4 powodowało, że mniej się denerwowałem (co dla mnie też jest dużym zaskoczeniem - bo mnie zawsze było bardzo trudno zdenerwować i wyprowadzić z równowagi - teraz bardzo łatwo).

    Najważniejsze z dnia 2015-08-10:

    FSH 10,91 mIU/ml (1,50 - 12,40)
    LH 11,84 mIU/ml (1,70 - 8,60)
    Estradiol 26,08 pg/ml (7,63 - 42,60)
    Prolaktyna 194,40 mIU/l (86 - 324)
    Testosteron 405,80 ng/dl (249 - 836 - dolna granica normy to mnie osobiście powala)
    Kortyzol rano 12,77 µg/dl (6,2 - 19,4) . W ciągu ostatniego roku utrzymywał się na poziomie 22, dlatego przez ok. miesiąc brałem Reduce XT. Chciałem sprawdzić, czy nie przez kortyzol mam niskiego teścia. Wynik T nie poprawił się. Zrobiłem również wynik kortyzolu ze śliny. Mieści się on w granicach podanych przez labolatorium i wykres wykazuje tendencję spadkową od rana do nocy.
    D3 - 80 ng/ml

    Testosteron wolny z dnia 2015-02-11 - 9,99 pg/ml . Ostatnio go nie badam, bo i tak z nim jest lipa.


    Od trwania moich problemów hormonalnych wahania:
    testosteronu - od 208 ng/dl do 463,30
    testosteronu wolny - od 9,99 pg/ml do 13,59
    estradiol - 10,80 do 26,08 pg/ml
    prolaktyna - od 194 do 251,20 mIU/l
    FSH - od 10,91 - 15,92 mIU/ml
    LH - od 7,50 - 11,84 mIU/ml


    Zastanawiające jest to, że teść utrzymuje się ciągle na tym samym niskim poziomie, ale za to zaczyna rosnąć E2.


    Wiem, że jest mi potrzebne HRT. Żadnych clomidów i innych wynalazków nie brałem i nie wezmę. Jeszcze planuję pójść do jednego konowała - mam nadzieje, że będzie kumaty, ale straciłem całkowicie zaufanie do polskich lekarzy. Jak idziesz do polskiego lekarza, to musisz mieć odpowiednią wiedzę, żeby ci kitu nie wcisnął i tłumaczyć mu o co w tym wszystkim chodzi.

    Na forum znalazłem informację, że Fallen otwiera jakąś klinikę, w której będzie HRT. Po jego postach na forum widzę, że najbardziej ogarnia temat i pomógł niektórym osobom. Stąd moje pytanie kiedy ruszacie?
    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

  2. #2
    Sezonowiec Osiągnięcia:
    Tagger Second Class1 rok zarejestrowany1000 punktów doświadczenia
    Avatar pasta88
    Dołączył
    17-08-15
    Skąd
    Polska
    Postów
    5
    SOG
    0
    Otrzymał : 0 SOGi w 0 postach

    Domyślnie

    Dzięki za informacje. Zajrzę jak ruszycie. Odnośnie tarczycy, to jak brałem sam Euthyrox, to jedyne co mi się zwiększało to FT4, TSH nie znacznie spadło - brak konwersji do T3. Po przejściu na WP Thyroid po wynikach zauważyłem, że w końcu ruszyła konwersja. Trochę czekałem na WP Thyroid (zamówienie z USA), to w między czasie jechałem na samym T3 (którego w aptece w PL nie dostaniesz). Oczywiście pomogło. Niestety kobiety mają to do siebie, że niedoczynność tarczycy znoszą gorzej niż faceci (samopoczucie + funkcjonowanie organizmu). Życzę zdrowia.
    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •