Może sprawdzić jeszcze GnRH/LHRH? Czytałem, że stymuluje wydzielanie LH i FSH. Może problem leży jeszcze wcześniej?
Btw. Czy te wyniki, które mam w ogóle mówią coś nt. płodności czy trzeba zrobić badanie spermy? Bo w przyszłości na pewno planuję mieć dzieci, ale HTZ chyba w tym nie przeszkadza?
Ostatnio edytowane przez RafaGun ; 22-05-15 o 14:40
Tak tylko samego HCG na dłuższą metę jak gdzieś chyba pisałeś się nie bije tak?
Myślisz, że będzie można jakoś doprowadzić wszystkie hormony do normalnych wyższych wartości bez kłucia się non stop, czy w grę wchodzi tylko HTZ do końca?
Nie to, że się boję, czy waham, ale jakby dało radę bez tego to wiadomo, że lepiej bo to trzeba o tym pamiętać. Chociaż gdybym miał lepszą koncentrację to nie sprawiałoby mi to aż takiego kłopotu:)
Nagrody:
Tyle czasu bijesz hcg ile testa czyli caly czas
Per scientiam ad sapientiam
Piszesz, że głównie odczuwasz dolegliwości w postaci dołków, mgiełki umysłowej - czy poza tym niskim teściem, nie masz przypadkiem sporo stresu w życiu codziennym?
Co do htz teść + hcg to swego czasu jak byłem u endokrynologa, to stwierdził on, że na hcg przeprowadza się i owszem htz, ale w połączeniu z hmg i to jest właśnie combo dla ludzi chcących mieć dzieci. Jest to raczej kuracja tylko na czas starania się o dzieciaka, bo to hmg jest chyba dosyć drogie. Tak się zastanawiam, czy aby na pewno ten dodatek hcg pozwoli zachować płodność? Przecież ten hormon działa analogicznie do LH, a nie FSH, więc pobudza inne komórki w jądrach do działania. Jednocześnie w trakcie htz oś zablokowana, więc FSH brak.
Ok to przeczekam ten czas do kolejnej kontroli i się podejmie decyzję.
Nie będę musiał mieć nic przepisywane i szukać lekarza, który łaskawie pomoże. Już moja w tym głowa, nie będzie problemu.
Pamiętasz mojego pierwszego posta sprzed czasu kiedy usunęła się część forum? Tam dokładniej opisałem moje dolegliwości.
Stresu to chyba mam z tego co sobie sam serwuje, bo jestem strasznie nerwowy. W niektórych sytuacjach mocno przesadzam z reakcją.
Jako takiego stresu wynikającego z sytuacji życiowej nie mam. Myślę nawet, że jak na polskie warunki to nie jeden chciałby mieć taki start jak ja. Mimo tego straciłem chęci do dalszego rozwoju ciągnięcia tego dalej i angażowania się w to wszystko.
No to w takim razie psychika odpada. Z tego co pisałeś nie imprezujesz za bardzo, więc jakieś dragi, czy coś co mogło by rozpieprzyć chemię w mózgu też odpada. W zasadzie zostaje tylko ten niski test. Można niby próbować coś podbijać test bez kłucia, ale Ty dodatkowo masz przeciętną odpowiedź na Lh - ja przy podobnym poziomie mam ponad 100 jednostek więcej. Sam jestem w takiej kropce, bo wskoczył by testa, żeby zobaczyć jak będzie wyglądać zdrowie na teściu 800-1000 ng/dl, ale wejście na strzały wiadomo co ze sobą niesie. Na clomidzie można podbić teścia, ale to nie jest miarodajne i praktycznie każdy czuje się przeciętnie na tym. Ja waham się czy nie zrobić testu z hcg, czyli spróbować na nim potrzymać chwilę teścia na górnej granicy i obserwować.
Nie bójcie się o plemniki na htz, za płodność i za wydzielanie testosteronu odpowiadają dwie różne struktury w jądrach, masz wątpliwości to idziesz na badanie nasienia jeśli jest ok to wchodzisz na htz i niczym się nie przejmujesz a jak z plemnikami byłoby słabo to zrobiłbym próbę clomidem i znów zbadał jak się zachowują plemniory
Z racji,że moje ostatnie posty zostały jakiś czas temu usunięte, podpinam się pod ten temat. Krótko mówiąc: wczoraj wróciłem od endo, dostałem zalecenie aby brać pregnyl 1500/week i do tego jedna tabletka Tamoxifenu dziennie,bo mam aktualnie estradiol powyżej normy. I tak przez 8 tygodni. Wyszedłem zadowolony,ale jak wróciłem do domu zacząłem rozkminiać czy ten tamoxifen to dobre rozwiązanie, czy po jego odstawieniu nie będzie jeszcze gorzej. Druga sprawa: mam dopiero 23 lata, a jak włączę to leczenie to będą 4 leki hormonalne jakie będe brał( euthyrox,bromergon, HCG, tamoxifen). Na tyle się wystraszyłem,że mam nawet myśli czy nie rzucić wszystkiego, zacząć lepiej jeść, brać witaminy, minerały i w sumie liczyć na cud?
Wkleję jeszcze raz swoje wyniki z grudnia w okresie kiedy byłem bez żadnych leków:
Estradiol 22,24 norma 7-43
FSH 1,6 norma 1,5-12,4
LH 4,44 norma 1,7-8,6
Testosteron 4,86 norma 2,8-8
Jedno jest pewne: chciałbym czuć się zajebiście, a obawiam się,że bez leczenie jakiegokolwiek jest to niemożliwe. Tylko tak jak pisałem wcześniej-jeśli w tym wieku zacznę już tak się faszerować taką ilością hormonów to w jakim stanie będzie mój organizm za 20 lat? Chodzi mi o kwestię nowotworu, nieodwracalnych uszkodzeń wątroby itp. Co o tym myślicie?
Fallen zz tym pakietem ciekawa sprawa, gdzie to robią i na jakiej zasadzie przebiega badanie ?
Uprawnienia
Connect with Facebook
Odpowiedź z Cytatem