Cześć wszystkim. Od dłuższego czasu, bo bodajże od piątej klasy podstawówki borykam się z problemem, jakim jest tłuszcz w okolicy sutków. Wziąłem się za siebie gdzieś w styczniu i od tamtej pory robiłem masę pompek, jednakże niedawno dowiedziałem się, że rozbudowuje to górne partie piersi (kretyn ze mnie). Mam lat piętnaście, raczej wątpię, że jest to dalej okres dojrzewania. Mam 180cm wzrostu, ważę 55kg. Siłownia raczej nie wchodzi w grę, ponieważ nie za bardzo mam na to czas. Poza tym nie wiem czy to prawda, ale wszyscy mi powtarzają, że podnoszenie ciężarów obciąża kręgosłup i mogę przestać rosnąć (czy coś takiego). Jeśli ktoś ma jakieś propozycje, rady bądź ćwiczenia domowe bardzo prosiłbym o pomoc :)