Strona 181 z 196 PierwszyPierwszy ... 81131171179180181182183191 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,801 do 1,810 z 1951

Temat: My way to recovery - moja droga w walcę z przeciwnościami losu i powrót na scenę

  1. #1801
    Doświadczony Osiągnięcia:
    Tagger Second Class5000 punktów doświadczenia1 rok zarejestrowany
    Avatar N3ver_quit
    Dołączył
    02-04-14
    Skąd
    Warszawa
    Wiek
    33
    Postów
    1,055
    SOG
    0
    Otrzymał : 111 SOGi w 61 postach

    Domyślnie

    Cytat Napisał USgorn Zobacz post
    no tak nawet swojego zjadlas i teraz juz mialas ;p
    ja mam swinke morska, psa i zlote rybki 2 dlatego Cie do siebie nie zaprosze ;p
    ahahahahahahaha głupek :P Psów nie jadam , a rybki zbyt małe bym się najadła
    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

  2. #1802
    Moderator Osiągnięcia:
    Trzech znajomychTagger First ClassOverdrive10000 punktów doświadczeniaWeteran
    Nagrody:
    Nagroda społecznościowa
    Avatar USgorn
    Dołączył
    15-11-13
    Skąd
    NL
    Postów
    2,291
    SOG
    268
    Otrzymał : 226 SOGi w 200 postach

    Domyślnie

    Z swinki sie nie wytlumaczylas (pokerface) xD
    ale te rybki sa bogate w n-3 ;p
    Ostatnio edytowane przez USgorn ; 19-01-15 o 00:37
    Per scientiam ad sapientiam
    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

  3. #1803
    Doświadczony Osiągnięcia:
    Tagger Second Class5000 punktów doświadczenia1 rok zarejestrowany
    Avatar N3ver_quit
    Dołączył
    02-04-14
    Skąd
    Warszawa
    Wiek
    33
    Postów
    1,055
    SOG
    0
    Otrzymał : 111 SOGi w 61 postach

    Domyślnie

    Cytat Napisał USgorn Zobacz post
    Z swinki sie nie wytlumaczylas (pokerface) xD
    ale te rybki sa bogate w n-3 ;p
    ahahaaha bo świnek tez 2 miałam...
    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

  4. #1804
    Doświadczony Osiągnięcia:
    Tagger Second Class5000 punktów doświadczenia1 rok zarejestrowany
    Avatar N3ver_quit
    Dołączył
    02-04-14
    Skąd
    Warszawa
    Wiek
    33
    Postów
    1,055
    SOG
    0
    Otrzymał : 111 SOGi w 61 postach

    Domyślnie

    Dziś mam dzień wolny od siłowego, dwójki po wczorajszym bolą jak cholera. Dziś były 75 łyżwy. Kupiłam sobie łyżwy figurowe OMG, są o wiele bardziej męczące niż hokejowe. Nogi więc znowu domęczyłam. Ładnie poszmigałam (ale pierwsze 10 minut uczyłam się ponownie stać na figurowych, bo po hokejowych mega dziwne uczucie braku stabilności). Potem nawet na koniec zaczełam wydziwiać z jeżdzeniem na jednej nodzę, będę sie tego elementu uczyć bo móc coś dalej wydziwiać i bardziej się kręcić i jeżdzić tył/przod na zmianę. Przed tym trzeba jazdę na 1 nodzę ogarnać.

    Jutro znowu nogi w 10 giganteriach...a po jutrze znowu dwójki z plecami...ten tydzień mega męczący...4 treningi nóg : 2 dwójki z plecami, 1 dwójki z klatą, 1 całościowy giganstserię.

    Najfaniejsze to że to działaa...średnia tyg. kaloryczność 2100, u mnie zleciało - 3kg (więc w sumie jeśli liczyć jaka powinna być idealna utrata wagi żeby to był fat a nie mięśnie- do 500 gr tygodniowo wszystko się zgadza). Do tego jak dotykam swoje uda z tyłu normalnie mam prawie orgazm hahahaha, bo nigdy tam nie czułam tyle mięsa - długłowe progresują.

    Czuję się świetnie - nie licząc wyciętych 4 dni życia przez posraną wołowinę. Swietnie śpie, jak zabita! Nie przebudzam się ani razu, czy śpie 6 godzin czy 10, padam jak trup i się budze kiedy dzwoni budzik, sny w ogóle bajkowe, ciągle latam, budze się z uśmiechem na buźce..aż świat dzięki temu piekniejszt się wydaje.
    Jeśli porównywać w skali miesiąca ile mam dni dobrych a ile złych, to jest po prostu ziemia i niebo w porównaniudo tego jak było kiedyś...- dobry dzień się zdarzał raz na miesiac..jeśli nie rzadziej. Czuje że żyje, czuje się szczęśliwa - mimo okropnego zmęczenia, bo dużo mam jeszcze nowych podopiecznych, ito każdy jak nie choroba autoimmunologiczna to inne problemy hormonalne lub zdrowotne, same najbardziej skąplikowane wypadki mega się cieszę że mi ufają do tego dążyłam zawsze, być dobrą w tym co robię. JESZCZE MAM TYLE PRZED SOBĄ, długą drogę którą będę się cieszyć, każdą sekundą!

    i najważniejsze dzis dostałam info od podopiecznej że nie miała racji kiedy mówiła że nie odczuwa swojego hashimoto i czuje się świetnie, bo to jak się czuła jej wydawało się za normalne, i teraz dopiero widzi co to jest kiedy jest więcej energii, chęci do życia itd. Do tego objętości pomalutku też schodzą, jak dzieciak się cieszę kiedy moim podopiecznym jest dobrze

    Jeszcze dobra wiadomość nie mam alergii na królika i lososia hahaha Moge jeść huh...
    Zagłebiam się w NLP i metody gipnozy

    A teraz filmiki z wczoraj jak Maćkiem katowaliśmy się:



    Sorry za te krzywe pompki, już ledwo robiłam bo 4 gigantseria, była jeszcze 5.... a w 5 pierwsze i 3 ćwiczenia na 3 dropsety, czyli w ostatniej gigantserii 16 serii było OMG OMG OMG

    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

  5. #1805
    neverending science experiment Moderator #Doping Osiągnięcia:
    Trzech znajomychOverdriveStworzenie albumu zdjęć50000 punktów doświadczeniaTagger First Class
    Nagrody:
    Master Tagger
    Avatar fallenursus
    Dołączył
    11-03-09
    Skąd
    Montreal
    Wiek
    50
    Postów
    12,148
    SOG
    1,873
    Otrzymał : 3,153 SOGi w 2,487 postach

    Domyślnie

    we fight like siblings
    but we fuck like champions


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    warto dolaczyc!
    Trenbolone abuser.
    Public Enemy #1
    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

  6. #1806
    Doświadczony Osiągnięcia:
    Tagger Second Class5000 punktów doświadczenia1 rok zarejestrowany
    Avatar N3ver_quit
    Dołączył
    02-04-14
    Skąd
    Warszawa
    Wiek
    33
    Postów
    1,055
    SOG
    0
    Otrzymał : 111 SOGi w 61 postach

    Domyślnie

    O jeszcze jedno post który zrobił furore na moim fan pagu hehehe, ponad 4 tys. osób odczytało, duża dyskusja między pl trenerami i dietetykami. Ciekawie się podziało A więc wrzucam zdjęcie i teskt



    Uwaga! Po prostu nie mogłam nie zrobić tego postu, ponieważ bardzo emocjonalnie podchodzę do bezodpowiedzialnych osób, którzy nazywają siebie dietetykami, lekarzami, trenerami itd. a wiedza tak w ogóle, gdzie ona się pyta!?

    Na zdjęciu, zrobionym za zgodą kolegi z pracy, jest "dieta" która on dostał od lekarza dietetyki i endykronologii z 15 letnim stażem pracy w branży, ostatnie lata w jednej z największych grup prywatnych klinik w Polsce (LuxMed, Enel-Med i temu podobne). Kolega jest aktywną osobą, skarży się na zbyt częste wzdęcia i bóle brzucha po niektórych produktach , ma lekką nadwagę (ja bym co prawda ujęła to jako typowy skinny fat), chcę zredukować tkankę tłuszczową, zdrowo się odżywiać by nie odczuwać problemów ze strony układu pokarmowego poprawić tym samym sobie jakość życia.

    Teraz popatrzmy na to coś nazwane "dietą":

    1. Mało tego że "dieta" to jedna kompletna porażka (nie licząc niektórych obiadów, które jako jedyne są do zniesienia) to wyliczenie zapotrzebowania wzięto z kosmosu. Brak wywiadu osobistego i zdrowotnego - jak rzuciłam okiem pomyślałam że sciągnieta została z internetu. Pani dietetyk-endokrynolog pewnie medium skoro z galaktyki ściąga informacje potrzebne by w ogóle zrobić jakie kolwiek zalecenia żywieniowe nie mówiąc już o planie żywienia. Już pomijam te galaretkowe cukrowe cuda, pszenicę, parówki, nabiał i pyszne ciasto drożdżowe - bo brak mi pomysłów dlaczego to i od kiedy jest zdrowe.

    2. Wizyta konsultacyjna - 200zł, plan "diety", gotowiec, to samo dla wszystkich, na 14 dni - 250zł, a za pół miesiąca zapraszam Pana po kolejne 14dni i kolejne 250 zł do ściągnięcia Wszyscy odpowiedzialne, mądre trenerzy i dietetycy którzy mają mnie w znajomych - chyba nie doceniamy naszą wiedzę patrząc na ten plan zywieniowy i ceny hehehe

    3. A teraz to co mówiłam już nie raz, każda osoba której zostają przypisane leki hormonalne, steroidowe itd itp przez "lekarzy", błagam pomyślcie swoją głową, posiedźcie sami w temacie waszego problemu i się doksztalcie, skonsultujcie się w końcu z innymi specjalistami by usłyszeć inne opinię , bo nikt o was tak nie zadba, nikomu na was tak nie zależy jak wam samym. Jak widzicie ani staż, ani tytuły, ani dyplomy, ani stopień doktorski,ani pięknie ubrany "lekarz" w nowoczesnym centrum kliniki, która swoim wystrojem krzyczy o profesjalności, jeszcze nic nie oznaczają. W jaki sposób Pan/Pani endykronolog-dietetyk (jak w opisywanym wypadku) ma zadbać o wasze zdrowie hormonalne, skoro nawet takie podstawy jak żywienie kula (kula - to mało powiedziane). Wypisać cudo lek, na cudo recepcie, dla cudo efektów nie jest sztuką. Dbajcie o siebie, bo zdrowie jest jedno, a pseudo "specjalistów" i "znawców" zbyt dużo
    Załączone Grafiki Załączone Grafiki
    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

  7. #1807
    Moderator Osiągnięcia:
    Trzech znajomychTagger First ClassOverdrive10000 punktów doświadczeniaWeteran
    Nagrody:
    Nagroda społecznościowa
    Avatar USgorn
    Dołączył
    15-11-13
    Skąd
    NL
    Postów
    2,291
    SOG
    268
    Otrzymał : 226 SOGi w 200 postach

    Domyślnie

    Nogi masz silne moze jeszcze sie okaze ze zmienisz dyscypline na wyscigi lyzwiarskie ;p
    No i o to chodzi zeby nastroj byl git bo na ujowym to dlugo czlowiek nie pociagnie znaczy niby pociagnie ale co to za ciagniecie...
    Dietetyk endokrynolog jakos zle sie kojarzy, powinno dobrze bo w koncu nie dojsc ze expert hormonalny to jeszcze na jedzeniu sie zna. Ale niestety przez duza liczbe konowalow jakos mam wyobrazenie takiego specjalisty ze da do dupy diete i t3 zeby szlo. Zgaduje ze w tej dyskusji nie jeden dietetyk jedyne co mial do powiedzenia jakiej to szkoly on nie skonczyl
    Per scientiam ad sapientiam
    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

  8. #1808
    Doświadczony Osiągnięcia:
    Tagger Second Class5000 punktów doświadczenia1 rok zarejestrowany
    Avatar N3ver_quit
    Dołączył
    02-04-14
    Skąd
    Warszawa
    Wiek
    33
    Postów
    1,055
    SOG
    0
    Otrzymał : 111 SOGi w 61 postach

    Domyślnie

    Z cyklu jak się zakatować do pół smierci -pare ostatnich filmików gigantserię drop sety..itd.. Już się modle kiedy będzie koniec mi40...zostało tylko 2 treningi nogi i klata..miały być dziś nogi ale niestety z racji że jestem niepełnosprawna dziś i ledwo się poruszam od łóżka do wc to mam wymuszony odpoczynek. Wczoraj 2.5 godziny pojeżdziłam na lodowisku hehe Bo mi się chciało , nie starczyło 75 minut, akurat się rozkręciłam i zaczełam lepiej równowagę trzymać na 1 nodzę a drugą wyprowadzać do tyłu i jak ptaszek se lecieć hahaha. No ale kontuzja bo idiota hokeista któremu tak się chciało pokazać jaki on zajebisty latał jak chory ADHD po całym lodowisku i zbił mnie na dużej prędkości z nóg. Upadek był nie udany, skeciłam kostkę, wczoraj adrenalina nie pozwalała poczuć że jest źle i jeszcze 70 minut jężdziłam na obolałej nodzę, ale już jak doszłam do domu i adrenalina spadła to sie zaczeło. Cała noc nie prespana z bółu kostki. Dziś ledwo się ruszam cały dzien robi,ę okłady i pracuje z domu. Mysle że jutro juz będzie git, i będę mogła się doturlać do siłki zrobić górę ciała.

    Zabiegana, zmęczona, mnostwo pracy na głowie i oczywiście hashimoto zrobiło mocny nawrót bym wiedziała że musze odpocząc.. skoczyło 1.5 kg do góry w noc cała opuchnięta znowu po 12 g snu drugi dzień pod rząd, ale będzie git, opanujemy, teraz po mi40 miał byc deaload week, ale raczej zrobimy totalny week OFFu..szczerze to żeby zrozumieć po co ten week offu potrzebny trzeba przejść NA CZYSTO BEZ WSOMAGANIA te 6 tygodni katorgi. Ciało się poprostu wykańcza, już ostatnie treningi ledwo robięl, jak się budze to na myśl robi się nie dobrze hehe. Ciało rząda odpoczynku.

    Tłuszczyk schodzi ciało - jakość się zmenia, ale dzieje się to czego się obawiałam - w komórki tłuszczowe wskakuje woda. Czyli już jasne, jestem w stanie przybierac i zrzucać tłuszcz - czyli hormony za to odpowiedzialne są ok...ale nie jestem w stanie zbić wody i im bardziej zmęczona tym bardziej ciało się broni i ją trzyma, a więc hashimoto moje drogie mi nie pozwala wyglądać tak jak by się chciało.. no cóź...trudno..robię se dalej co mogę






    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

  9. #1809
    Moderator Osiągnięcia:
    Trzech znajomychTagger First ClassOverdrive10000 punktów doświadczeniaWeteran
    Nagrody:
    Nagroda społecznościowa
    Avatar USgorn
    Dołączył
    15-11-13
    Skąd
    NL
    Postów
    2,291
    SOG
    268
    Otrzymał : 226 SOGi w 200 postach

    Domyślnie

    Jak jestes na silowni to wszyscy inni wychodza na opierdalaczy xD
    Najlepiej mi sie podobal moment jak na pierwszym filmiku jeblas talerzem i polecialas dalej xD

    A co dalej planujecie po odpoczynku dzialac??
    Per scientiam ad sapientiam
    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

  10. #1810
    Doświadczony Osiągnięcia:
    Tagger Second Class5000 punktów doświadczenia1 rok zarejestrowany
    Avatar N3ver_quit
    Dołączył
    02-04-14
    Skąd
    Warszawa
    Wiek
    33
    Postów
    1,055
    SOG
    0
    Otrzymał : 111 SOGi w 61 postach

    Domyślnie

    Wczorajsze lodowisku 75 minut jazdy, potem 1.5 godziny przerwy czytanie ksiazeczki, posilek i kolejne 75 minutek

    Pler jest, tylny akton bareczków też się pokazuję i o nawet tricek jakiś urósł hehe, katowanie śródka pleców teraz przez kolejny rok bo kurde mam z nim jakiś problem cholera zawsze jest co nadciągać.. a prostowniki już takie mi wy..ało że góry nigdy nie nadciągnę...

    Eksperementuje z jedzonkiem, w alergiach IgE i IgG zaleznych nie bylo uczulenia na orzechy laskowe tylko więc test był i chyba nawet udany, wczoraj i dziś 50 gr i jest git. Dziś będą testowane borówki na noc w ładowanku węglami z kaszką. Są na liście z bezpiecznych według FODMAP nietolerancji + na owoce nie mam IgE reakcji, tylko na parę IgG, więc u mnie raczej bardziej chodzi o nietolerancję FODMAP - pisałam o tym wcześniej... Jutro się okazę haha. Jeszcze przetestowany łosoś - jest ok, Mięso królika i dobrej jakości indyk też ok. Kuraka nie jem, serca i język wołowy niestety nie tak samo jak i wołowina i cielęcina - natychmiastowe reakcję IgE zależne. Wątróbka drobiowa git. Jeszcze szamie nasiona konopi. Ogólnie już wesolej bo kombinuje więcej i nie jem non stop to samo by nie nabawić się kolejnych nietolerancji. Musimy dalej działać by zaleczyć moje kiszki bo sa gdzieś dziurawe. Mam zajebista książkę na temat LEAKY GUT - przepuszczalne jelita, ale niestety przez tym że głowa zajęta podopiecznymi nie mam czasu zając się soba..dobrze że od tego mam trenerów, teraz oni o mnie myślą.
    Odpowiedź z Cytatem Odpowiedź z Cytatem Podziel się na Facebook

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •