Ja stałem chwile w miejscu i koledzy mówili żebym się na wagę nie patrzył, tylko na wygląd i rozmiary, np pasa. Teraz jakoś znowu powoli kg leci w dół, a wsumie nic za bardzo nie zmieniałem, tylko zwiększyłem lekko obciążenia i przerwy pomiędzy seriami... ;)
Życie jest zbyt krótkie by umierać małym...
No nie wiem, przecież pisał, że stopniowo ucinał z diety masowej, więc raczej nie było zbyt szybkiego ucięcia kcal.
Aktualnie też jestem na redu, startowałem z wyliczonego progu 2500, schodziłem bo waga i lustro stały, przy 1800 nadal nic (obcinałem po 100-200kcal/ tydzień) a przy 1700 pojawił się charakteryczny dla redukcji głodek (czego wcześniej nie było). Od zejścia na 1700 spadło mi 4kg w 2 tygodnie i 2cm z pasa- to wszystko bez żadnego aero! 174cm, 83kg na starcie, aktualnie 79kg
Darek: Nie chcę tu zachęcać do dalszego cięcia kcal, ale mimo wszsytko trzeba się zastanowić, czy rzeczywiście jesteś na deficycie. Ty sam powinieneś to czuć.
Micek185 (09-03-14)
szczerze to nie odczuwam głodu. Tylko pozostaje pytanie czy głód jest wyznacznikiem początku redukcji/ deficytu kalorycznego? ręce mi już opadają z niemocy:/ istotne z punktu widzenia spalania tłuszczu jest fakt iż jestem endomorfikiem...
Możesz albo zwiększyć zapotrzebowanie albo zmniejszyć kcal (nie to i to, bo nie dojdziesz co pomogło). Do dietki dodaj warzywa i wrzuciłbym też oliwę/ olej lniany/ olej z kokosa. Czytałem nie raz, że wspomaga gospodarkę hormonalną która na redukcji dostaje po tyłku. U mnie redukcja bez tych tłuszczy = zerowy popęd seksualny (czyli coś tam z testosteronem pomaga).
Demonek to zaczeles spalac nie bylo zasluga tych 100 kcal mniej. 700 kcal tyg nie jest rowne 2 kg tluszczu. dlatego miales efekty bo byles juz jakis czas na deficycie.
Testosteron powstaje z cholesterolu ot magia tluszczu
Per scientiam ad sapientiam