Wywiad z Julia Cichaczewska
557977_10202506934617681_791716529_n.jpg

Imię i nazwisko: Julia Cichaczewska
Miejsce zamieszkania: Warszawa
Data urodzenia: 25-04-1991
Wzrost: 160 cm
Waga startowa: 51-52 kg
Waga poza sezonem: 55-56 kg


1.Jaki jest twój staż treningowy?


-Już, jako mała dziewczynka byłam bardzo aktywnym dzieckiem, a przygodę ze sportem rozpoczęłam w szkole podstawowej, gdzie grałam przez 12 lat w koszykówkę. Mam też za sobą zajęcia fitnessowe, a nawet przez pewien czas trenowałam „pole dance” , ale musiałam wybrać i zrezygnować z tańca na rurze na rzecz siłowni i przygotowań do zawodów. Jeśli chodzi o trening siłowy, to tylko od roku trenuje na siłowni, ale wiem na pewno, że już na bardzo długo w tym pozostanę. Zakochałam się w sporcie sylwetkowym i ciężko pracuję, aby zaistnieć w tym sporcie.

2.Czym zajmujesz się na codzień, cieszy cię twoja praca?

-Mam obecnie stałe zajecie, pracuję w międzynarodowej firmie, a w czasie wolnym prowadzę treningi personalne. Cały czas rozwijam swoją pasję i dokształcam się w tej materii. Bardzo lubię pomagać innym ludziom osiągać swoje cele, robię to z sercem i duszą. Moim planem, w niedalekiej przyszłości, jest całkowite przejście tylko na trenerstwo, by mieć więcej czasu, a raczej przeznaczyć cały mój czas na sport i prowadzenie podopiecznych.

3.Jaką dietę stosowałaś na miesiąc przed zawodami, czy była bardzo rygorystyczna?

-Muszę przyznać, że dieta już na miesiąc przed zawodami była bardzo rygorystyczna. Czułam się bardzo zmęczona, tym bardziej, że w ciągu dnia miałam trening siłowy plus dwie sesje aerobowe. Drugie aeroby były istną męczarnią, totalny brak sił i energii, ale jak widać wytrwałam do zawodów i jedynie, napędzała mnie siła motywacji, której na szczęście mi nie zabrakło, do ostatniej chwili. Wracając do jedzenia dziennie jadłam około jednej torebki ryżu basmati, piersi z kurczaka i oczywiście jak największe ilości warzyw. Jedynie, co mnie ratowało i dawało, do tej pory ogromną przyjemność, to mój ulubiony smakołyk, czyli 8 białek z jaj upieczonych z odżywką białkową i cynamonem. To był zawsze mój ostatni posiłek, po którym smacznie zasypiałam.


4.Czy korzystasz z porad trenera ?innych zawodników?

-Do mojej trenerki, czyli Katarzyny Kozakiewicz-Kowalik, zwróciłam się cztery miesiące przed startem w zawodach. Przyznam, że patrząc z perspektywy czasu, ciężko byłoby przygotować się do startu bez pomocy doświadczonego trenera. Ta współpraca wiele mi dała i pozwoliła wykorzystać czas na przygotowania, maksymalnie jak tylko się dało. Jestem otwarta i bardzo chętnie słucham opinii i rad doświadczonych ludzi z branży, jest to dla mnie niezwykle pomocne.

5.J.akie plany na przyszłość?

-Moim najbliższym celem jest uczestnictwo w V edycji FitLook za 2 tygodnie. Oczywiście, już pracuję nad poprawą sylwetki, żeby móc pokazać dobry progress na zawodach w sezonie 2014 roku, osobiście mam wielkie plany na ten sezon.

6.Jak zachęciłabyś młodzież do ćwiczeń i wybrania akurat treningu siłowni a nie jakiegoś innego ?

-Uważam, że każda aktywność fizyczna jest dobra. Jednak nic tak nie kształtuje silnego charakteru, samodyscypliny i nie daje możliwości proporcjonalnego rozwoju sylwetki, jak mądrze ułożony trening siłowy, w połączeniu ze zdrową dietą i aktywnym trybem życia. Bonusem jest jeszcze świetny humor i samopoczucie, które rozciąga się na cały dzień. Wzrasta również poczucie pewności siebie, a to przekłada się na wszystkie aspekty życia.

7.Jak zareagowała rodzina na twój start?

-Początkowo rodzice negatywnie reagowali na to, że zaczęłam trenować siłowo, a wszystko przez utarty stereotyp, że kobieta zrobi się męska i bardzo umięśniona. Musiałam rodzicom dużo wytłumaczyć żeby przekonać ich, że jednak tak nie jest, i że kobiecie jest bardzo ciężko zwiększyć masę mięśniową. Po moim starcie na Mistrzostwach Polski Juniorów i Weteranów i Pucharze Polski w Kielcach, rodzice zmienili zdanie i byli bardzo ze mnie dumni. Obecnie bardzo mnie wspierają i dopingują bym wałczyła dalej i startowała w kolejnych zawodach. Młodsza siostra była wielkim wsparciem i pomocą w dniu zawodów, robiła mi fryzurę i makijaż i chyba nawet się stresowała bardziej niż ja.

8.Opisz w kilku słowach, czym dla ciebie jest "siłownia-trening"?:)

-To jest wbrew pozorom, trudne pytanie, bo te pojęcia niosą za sobą ogromną dawkę przeżyć, wyrzeczeń, ogólnie mówiąc duża ilość emocji. Bo oczywiście, trening jest z zasady miejscem do wysiłku fizycznego, oczyszczenia siebie z „ całego dnia” i ze wszystkich stresów. Jest to miejsce wyzwań, ale również i zwątpień, z całą pewnością wyzwala we mnie nową energię. Dzięki treningom i takim zainteresowaniom, jakie mam, moje życie nabrało nowych barw i smakuje inaczej niż dawniej, dużo intensywniej. Tak się dzieje też, bo wraz z wejściem do” tego świata” poznajesz ludzi podobnych do siebie, i zdajesz sobie sprawę, jakie to wszystko niesie za sobą bogactwo, i co wprowadza nowego do naszego życia.