Naszła mnie pewna refleksja. Otóż zauważyłem że w naszym mieście, w Krakowie rzadko można spotkać mocno napakowanego gościa(chodzi mi o tych największych z siłowni). Nie tylko na mieście ale także rzadko można ich dostrzec w komunikacjach miejskich. Zastanawiam się czym jest to spowodowane. Czy tacy ludzie zamykają się w swoich kręgach itp, czy inaczej to wygląda? może ktoś się orientuję w temacie? Może ktoś bezpośrednio z tego forum jakiś gość co ma kilkuletni staż treningowy. Pozdro