Witam.
Miesiąc temu zacząłem robić rzeźbę. Wcześnie też robiłem jakiś trening, ale nie był on konkretny. Trochę siłowy, trochę masowy. Idzie jakby chciało, a nie mogło. Wydaje mi się, że poprostu macham. Przedstawię swój plan. Można skorygować, go pod każdym kątem.:) Trening jest dość krótki, praktycznie nie siedzę. Dodam jeszcze, ze ćwiczę na siłowni, gdzie da sie ćwiczyć tylko na wolnych ciężarach. Nie mamy wyciągów, bram... Mamy za to drążek, który służy do rozgrzewki.
Mój staż to około 2 i pół roku, ale nie jest to ciągłe. Rekordów nie mam. Ćwiczę na sucho. Dietę trzymam. A ćwiczę bo lubię.
Poniedziałek:
Klatka płasko 7x18
Klatka skośna 6x18
rozpętki 6x15
Wtorek: Biceps
Uginanie hantelki nachwytem "o kolano" 5x15
Uginanie sztangi łamanej stojąc 5x15
Młotki 4x12
No i 21 "oczko" 2x21
Środa: Barki
Podnoszenie sztangi za głowę 5x15
Podnoszenie sztangi z przodu szerokim chwytem 5x15(przynajmniej próbuje po te 15)
Szrugsy(unoszenie sztangi wzdłuż tłowia) 5x15
Unoszenie ramion na boki z obciązeniem 5x15
Czwartek: Plecy
Wiosłowanie 6x15
Unoszenie naprzemienne w podporze ramion 6x15
Martwy Ciąg 6x15
Piątek: Nogi i triceps
Przysiad 6x12
Mam taki cwany przyrząd przykręcany do ławeczki do uginania nóg.
Uginanie nóg leżąc na plecach 6x15
Uginanie nóg leżąc na brzuchu 6x15
Wznosy na palcach 6x15
Triceps:
Francuzy na szerokim chwycie 5x15
Francuzy na wąskim chwycie 5x15
Pompki na poręczach 5x15
Zmienić coś, czy można tym jeszcze z miesiąc pomachać? Dorzucić więcej serii? Czy po jeszcze z jednym ćwiczeniu? Czy może zropbić superserie? Ale z 2 gryfami, 4 hantalami i ławeczką, tylko 130 kilo obciążenia, moze być trudne.