Szczerze mówiąc nie liczę, raz pamiętam, że liczyłem nawet nie wiem ile tam tego wyszło.

Bazuję na porównaniu z dietą masową, czyli np: na masie rano jadłem 120g owsa to teraz połowę tego jem, ewentualnie jeżeli wiem, że jakiś cięższy dzień to 80g. W ciągu dnia zamiast np: 4 kawałków chleba razowe z słonecznikiem jem 2 kawałki. Ryż na masie jadłem 100g przed treningiem tylko, czasami więcej i do tego jeszcze batonik czasami szedł np: przed cięższymi nogami, teraz jem 50gr przed i po czyli wystarcza mi jedna paka, na masie szły 3/dzień. Pod koniec dnia zaniżam węgle, staram się wieczorem nie jeść ich za dużo, np: jem 50g owsianych z mlekiem, ale też nie za dużo go, tak żeby je zalać.

Ostatni posiłek bez żadnych węglowodanów i ostatnio zauważyłem, że waga szybciej leci jak wywalam oliwe z oliwek na noc, może metabolzim szybciej działa.

Słodycze obciąłem zaraz na początku, czyli już na starcie mogło odejść coś koło 300 kcal.

Patrzę na wagę i obserwuję, jutro muszę się zważyć zobaczymy czy coś spadło, bo od dobrych paru dni nie sprawdzałem, a czuję że może być dobrze.


Zaraz trening.

PS: fajny kawałek:


P