Witam cwicze od 11 miesiecy i mam naprawde slaba klatke, to moja najgorsza partia.
Być moze jej słabość jest zwiazana z ginekomastia od dziecka(kij go wie?)
Nie mam w ogóle siły w wyciskaniu, a wynik ~60-70kg jest tragiczny.
Dla porównania dodam że w MC jest 180x5, a przysiad 140x5.
Trenowałem fbw, split ~16 i ~18 serii na klatke, split z superseriami i dropseriami na klatke, bezskutecznie, osiagam jedynie bardzo dobry efekt spompowania(ale ona nie rośnie)
Ćwicze klatke technicznie, kazde powtórzenie jest bardzo kontrolowane(3 sekundy faza negatywna, 1,5sec wypych), nie wypycham barkami, zawsze dobrze ułożony na ławeczce.
Jakieś porady?