DZIEŃ 37

Dieta i trening prawie taka sama jak wczoraj (tam zły dzień napisałem, powinno być 36, a nie 34). Miałem robić jeszcze nogi, ale skurcze w udzie łapały mnie już z rana, więc odpuściłem. Swoją drogą dziwna sprawa, bo biorę co drugi dzień te mega kapsy z olimpa, a tam jest końska dawka tych minerałów, no chyba, że się nie przyswajają na tyle.. :/ Piję również MUSZYNĘ- chyba najbardziej zmineralizowana woda na rynku. Dzisiaj walnę trochę orzechów włoskich na noc, może będzie lepiej.
Zapodałem też trochę więcej BCAA dzisiaj, dodatkowo 10g jak byłem na uczelni. Powiem, że kupiłem dwie puchy, regularnie jem i nie widać dna w pierwszej otwartej. :D

Dobra spadam na grillowanie, jutro w końcu na siłce. :))