Ktoś interesował się głębiej tym kredytem i możliwościami?
Mówię o sytuacji, gdy tych pieniędzy się nie potrzebuję aby studiować, tylko kombinuje jak potencjalnie można byłoby je wykorzystać.
Zakładając 5 lat edukacji x 10 msc transz po 600zł można zgromadzić spory kapitał. Oprocentowanie kredytu jest najniższe z możliwych (1,2 stopy redyskonta weksli z czego połowe płaci państwo, czyli przy faktycznej spłacie można liczyć na coś ~3%). Konto oszczędnościowe+bezbpieczne lokaty pozwoliłyby pokryć nie tylko odsetki ale i inflację. 2 lata po samych studiach nie pobieram kredytu ORAZ nie musze go spłacać. Po tych 2 latach zaczyna się okres 10 lat spłaty. W takiej opcji mając 24 lata będę miał kredyt na 30 tysięcy+odsetki, oraz środków tyle ile potrzebuję na pełną jego spłatę.
Dlaczego tak niewiele osób z tego korzysta, a jak już to dlatego bo musi żeby była kasa na stancję, albo żeby przepić i potem jest w dupie z -350zł/msc na starcie? może dlatego że wszystko co napisałem nie ma nic wspólnego z tym jak to działa w praktyce? Nigdy się nie interesowałem finansami, może jest tu jakiś kozak co by mi doradził?