Mam problemy z zaśnięciem, a jak już zasnę to całą noc się męczę, ponieważ mam KRETYŃSKIE sny.
Nie jem dziwnych rzeczy na noc, nie myśle o morderstwach.
Takie sny mam od czerwca jakoś. Śnią się bardzo bardzo często.

Muszę ciągle komuś ratować życie, wiem, że np. mój ojciec zginął, leży zakrawiowny brat i muszę wybierać, ratować się z nim, ratować siebie, zginąć z nim. Bo oczywiście jest mało czasu i zaraz nas znajdą . Nie mogę wypocząc przez to bo bardzo intensywnie myślę, by przezyć.

Albo goni mnie morderca i w końcu ktoś mi pomaga i tnie mu głowę nożem kuchennym i wszystko obserwuję obok.
Ciągle uciekam, walczę o zycie w takich warunkach. Krew, śmierć.
Dziś na przykład sniłam że tłukłam głową koleżanki o kafaleki. Siedziałam na niej trzymałam głowę i waliłam głową o kafle !! No boże drogi.
Ostatnio też tłukłam bliskie mi osoby po twarzy, pięściami, aż padli. Rano bolą mnie ręce, plecy, całe ciało bo jestem spięta i niesamowicie zmęczona.


A ja mam dobre serduszko.

Co to kuźwa jest ?!