co myślicie o tym sprzęcie

[picia385]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
warto ten sprzet brać?

[///M]

Napisz do użytkownika micek185 on ma na sprzedaż atlas .

[mtm]

Chujowy jak smalec

[Kamilosssss]

Troszeczkę słaby, zalatuje amatorską robotą.

[HuGsoN]

Wierz mi na słowo- jakieś 3 lata bujałem się ćwicząc samemu na podobnych smelc-atlasach, ławeczkach itp. Efekt jest lepszy jak zapiszesz się na profesjonalną siłownię, zawsze ktoś doradzi podpowie, ja np. myślałem, że mam spory zasób wiedzy a okazało się w praniu, że chłopaki wiedzą więcej i teraz wszystko lepiej idzie itp.

[raczeek_87]

na taki czymś ze tak to nazwe to nawet zonie nie daje ćwiczyc , co to w ogóle jest .
Pewnie sprzęt na rozgrzewkę !

Jak chcesz juz cos sobie kupic to proponuje normalną ławke z pełnym osprzetem !

[HuGsoN]

Dokładnie ja też kupiłem pro sprzęt wytrzymujący 300 kg keltona nie dość, że obsługa mnie w chuja zrobiła na kasę- mieli oddać 250 zł i nie oddali, to jeszcze butterfly w atlasie nie nadaje się do niczego 70 kg wrzuciłem i gnie się jak flak przy dziewicy... Raz robiłem trening po pólnocy- atlas stoi na 2 piętrze w domu, a cała rodzinka śpi na 1szym. Linka jebneła i ciężar spadł... ojciec prawie zawału nie dostał, a starsza to samo. Nawet ciotka w domu obok się obudziła. Dałem za ten złom 1700 zł, jak ktoś chce to za 700 oddam, warunek jeden- weźmiesz go sobie sam, nie będę go rozkładał znów 2 dni- toporne gówno.

No ale sprawa jest prosta- na prof siłowni sam wyciąg kosztuje jakieś 7000 zł, a tutaj masz wszystko w jednym z góry wiadomo, że jedyne miejsce gdzie będzie mu dobrze to Huta Katowice.

[Micek185]

http://www.e-gym.pl/showthread.php?1...l=1#post435751

zajrzyj tu pieniądze naprawde smieszne a sprzęt jak na swoją klasę solidny. za twoją propozycje musisz dać ponad 2000zł...

[Pronutrition]

A musi to być atlas? Bo jeżeli do ćwiczeń w domowym zaciszu,to o wiele lepiej sprawdzi się ławeczka. Dodatkowo wyniesie Cię to znacznie taniej.

[Mustbethemuscle]

Chyba, ze na sam start taki sprzęt... ale potem to jak koledzy wyżej mówią: niet, niet