A dlaczego nie? Każdy mówi, że po treningu potrzebuje całej puli aminokwasów. Tyle, że jedząc co 2-3 godziny pełnowartościowe posiłki całą pulę aminokwasów mamy we krwi (także te rozgałęzione), a liczy się zwiększenie syntezy białek. Whey musi się przecież strawić, nawet izolat. W bcaa masz już wolne formy, bardzo szybko dostają się do krwiobiegu, znacznie bardziej podwyższają stężenie tych aminokwasów we krwi (w porównaniu z serwatką), zwiększa się synteza białek (główną rolę odgrywa tutaj właśnie leucyna) a o to przecież nam chodzi! Do tego jeśli nie bierzesz węgli po treningu to biorąc bcaa uwolnisz znacznie więcej insuliny nawet w porównaniu z hydrolizatem i tutaj znowu pierwsze skrzypce odgrywa leucyna!