Tak więc, po treningu wpierniczam 50g gainera (czyli około 35g węgli, 10g białka i reszta cukrów i innych dodatków), i następnie po przyjściu do domu 100g makaronu durum, 100-150g piersi z kurczaka, oraz warzywka. I teraz pytanie, czy ten posiłek potreningowy nie jest zbyt mały? Nie chodzi mi oczywiście o wartości, ponieważ w diecie wszystko jest rozłożone, ale zdaje mi się że jako "obiad" wciąż to za mało. Mam wątpliwości, bo czytałem kiedyś artykuł że lepiej jeść 5-6 mniejszych posiłków co 2-3h, niż 3 duże co 5h.