Zdjecia slabe bo niestety oswietlenie na silowni nie sprzyja fotografii :D
Klatke mam genetycznie raczej skromna i bez szału, ramiona i barki rosna dość szybko i to jeszcze poglebia ten efekt (mimo ze po treningu czuje jakby klata miala eksplodowac, jest nabita prawidłowo)
Dieta jest ale bez szału - najwiecej pomogło odstawienie cukrów (w pracy żłopałem cole na potęge). Do tego bardziej zbilansowane posiłki z kontrolą węgli i troche ucięte kalorie. Obecnie od tamtego czasu waga sie utrzymuje i skupiam sie raczej na utracie samego tłuszczu.
Probowalem zmierzyc poziom BF fałdomierzem i tutaj jest problem - jak przejrzalem na necie w jaki sposob wykonuje sie pomiar to u mnie da sie go zrobic praktycznie czytlko na brzuchu. Tylko w tych miejscach jestem w stanie odciagnac skóre na tyle by zmierzyc. Nie wiem jak inny radza sobie ale ja np nie moge odciagnac skory na klatce, przy tricepsie to juz w ogole mozna zapomniec i to nawet jak probuje w dni nietreningowe. To samo nogi. Wiec jak ktos moze mi podpowiedziec bede wdzieczny, bo moze jest inny sposob. Obejrzalem kilka filmow instruktarzowych i wszedzie wyglada to tak samo.