Witam!! Niedawno najprawdopodobniej skręciłem kolano (nie mogę wyprostować do końca nogi a jak mocniej zegnę to boli pod rzepką i jest obrzęk kolana) poszedłem do lekarza i dostałem skierowanie do poradni ortopedycznej. Więc poszedł do poradni w moim mieście (gdzie ortopeda to taki cielak nie wiem w ogóle kto go dopuścił na to stanowisko) dotknął kolano z każdej strony potem spróbował wyprostować i zgiął i stwierdził że trzeba unieruchomić na 10dni. Noga w szynie. Nie wysłał mnie na żadne zdjęcie ani badania. Dzisiaj mija 8 dzień i nie widzę żadnej poprawy. Postanowiłem więc pojechać do poradni ortopedycznej znacznie lepszej w większym mieście. Zadzwoniłem do rejestracji i najbliższy termin jest na 12 maja więc strasznie długo. Do tego czasu to ta noga mi odpadnie. Pomyślałem żeby pójść prywatnie ale teraz nie wiem jak z kosztami. Znalazłem na internecie ortopedę który jest ordynatorem oddziału ortopedii i traumatologii narządu ruchu i planuję się do niego wybrać. Znalazłem że ludzie za wizytę płacili 100zł czasem 150zł ale teraz jeśli pójdę na jedną wizytę i ten lekarz skieruje mnie na badania to można na te badania iść państwowo? bo np jak skieruje mnie na rezonans magnetyczny to nie będę wstanie tak o dać 600 czy coś koło tej sumy zł. I czy wtedy można iść państwowo? Może ktoś chodził prywatnie do ortopedy i opisze mi jak to wyglądało.