Ma ktoś możę z Was jakąś sprawdzoną metodę na spalenie tłuszczyku i zrobienie sobie rzeźby? Mam 25 lat, ćwiczę z przerwami (mniejszymi i większymi) już kilka latek. Ważę 100 kg przy wzroście 182 cm, w łąpce mam 43 a w klatce 118 centów. Niestety jak większość grubasków mam problemy z brzuchem. Ręce klata i barki wyglądają w miarę dobrze :mrgreen: Ćwiczyłem aż doszedłe do stanu, że "100" kończyłem serie na klatkę a na biceps 53 (łąmanym). To wszystko robiłem 4 serie po 8 powtórzeń. Obecnie robię 3 serie po 16 powtórzeń (przy mniejszym obciążeniu). Czuję się (chyba przez to) słabszy. Nie chciałbym pomagać sobie jakimiś suplementami. Dlatego prosiłbym o jakąkolwiek pomoc lub poradę. Z góry wielkie dzięki.