dzis bylo dobre aero,az napisze
kondycja sie robi, dzis z rana 40 min biegu elegancko juz moge sobie narzucić stałe tempo i biegnanc do konca bez wiekszej zadyszki i przerw na marsz, pamietam pierwszy bieg jak co 3 minuty padałem i musiałem iść
tylko dzis pod koniec złapała mnie lekka kolka bo przed wypiłem 200mg kofy wit c,magnez i l-karnityne, mimo iż wygladam jak zwykly suchar z 40stką w ramieniu to nie żałuje tej redukcji i pociągne ją do końca czerwca,ma być chociaż lekka żyłka na ręce, pas już 90cm (ze 100ówy !!)