rodzice bardzo szybko wyprowadzaja z rownowagi. szczegolnie glupia gadka, mistrzynia jest moja Mama. nikt nie potrafi mnie wkurwic 2 slowami jak ona... trzeba sie przyzwyczaic i tyle. szkoda brac jakis leki, takie moje zdanie.
rodzice bardzo szybko wyprowadzaja z rownowagi. szczegolnie glupia gadka, mistrzynia jest moja Mama. nikt nie potrafi mnie wkurwic 2 slowami jak ona... trzeba sie przyzwyczaic i tyle. szkoda brac jakis leki, takie moje zdanie.
Ostatnio edytowane przez kubaCK ; 08-12-10 o 16:36
Radzę najpierw mimo wszystko nabrać trochę szacunku do rodziców, wówczas zaczniesz trochę więcej rozumieć mimo ich ignorancji. Nie jesteś dzieckiem ale widzę, ze dorosłym też nie. Nawet bez nerwów nie potrafisz posta napisać, a wymagasz ich zrozumienia. Może jednak problem tkwi w Tobie. Pomyśl o tym bo szkoda zdrowia
chcesz być lepszy (chociażby na forum) - wbijaj sok
nie wbijasz - jesteś ignorant
nie tylko ciebie....
50% nie kuma tego sportu w zasadzie żadnego sportu
następne 50% kmiotów po Prostu zazdrości...
CIASTECZKOWY POTWOR (09-12-10), Pioter1994 (12-12-10)
dobrze napisane tylko czasem tak jest że jak rodzice ciebie nie szanują i twoich decyzji wchodzą w ten temat z butami to nie łatwo sie opanować mój ojciec jest bardzo nerwowy całe życie była napięta sytuacja i tak przeszło to na resztę i nie lubie jak ktoś ładuje się w moje sprawy na chama .... chodź jestem niezależny od nich .....
Niemożna Komus nakazać lub radzić żeby bardziej szanował jesli nie zna się jego sytuacji do końca .... Nikt nie jest Święty czy to rodzice znajomi czy też sam we własnej osobie ....
czy aż tak trudno otwarcie powiedzieć - nie wpierdalaj sie w moje zycie? gówno cie to obchodzi.
Jedno zdanie a spokój na dłuugi czas.
Ostatnio edytowane przez wolnickee ; 08-12-10 o 17:28
ja mam tak samo i jestem w trakcie szukania własnego mieszkania.
Pioter1994 (12-12-10), sts (08-12-10)
ok, nie wiem jaka jest u Ciebie sytuacja. u mnie też nie było kolorowo. Mama od kiedy pamiętam chora na stwardnienie rozsiane, ojciec wcześniej się rozwiódł, zostawił 2 córki, wszystko w nim siedziało. strzępek nerwów, wrzody na dwunastnicy, czułem, że mnie nienawidzi, nie kocha. nie zaznałem od niego miłości o jakiej każdy marzy. matka nadopiekuńcza bo ja jej jedyne dziecko, któego pragnęła mimo że lekarze jej odradzali podejrzewając jej schorzenie. chciała dla mnie wszystko naj i przez to mnie nie nauczyła wielu rzeczy. ojciec tylko po alkoholu (nie nadużywał) okazywał, że mnie kocha. całe życie myślałem podobnie, że się wpierdalają, że gówno wiedzą. oczywiście, że w wielu dziedzinach gówno wiedzieli tak samo jak my nie będziemy kumać klimatu naszych dzieci ale mimo to, będziemy z obawy im zabraniać wielu rzeczy. i tu tkwi problem. póki sam nie będziesz rodzicem, tego nie pojmiesz. będziesz uważał, że twoi starsi są zjebani. a kiedyś przypomnisz sobie ten wątek i przypomnisz jak nazwałeś rodziców i gorzko tego będziesz żałował. a nie daj Bóg jak coś Ci się stanie od koksu (nie wiem czy bierzesz ale mówię teraz czysto hipotetycznie), to wówczas pojawi się takie zdanie: mogłem kurwa słuchać rodziców. ja tak powiedziałem gdy wylądowałem na komendzie albo gdy pojebało mi się w główce. wówczas nie myśli się o ignorancji rodziców tylko o tym, że nawet jeśli nie mieli racji, to ją mieli. wracając do mnie, męczyło mnie to również ale przyszedł moment gdy rodzice widzieli, że dorosłem do wielu spraw. może wyjazd zagranicę do tego się przyczynił, może to, że widząc rodziców raz na jakiś czas widzę jak bardzo się starzeją. może to, że ojciec na starość już ie jest tak nerwowy, nie doskakuje do matki jak kiedyś z łapami bo wie, że miałby u mnie krucho. zresztą nie ma już 40 lat a 61 więc ........ czasem potrzeba lat by rodzina się zaczęła szanować a uwierz, że u mnie było krucho. teraz jest wnuk, który wiele łączy. teraz rodzice w ogóle żyją w zgodzie i jest fajnie. choć nadal wiele nie rozumieją, choć czasem mnie drażnią ale staram się im tgo nie okazywać szczególnie jak widzę ich drugi dzień bo kilkumiesięcznej nieobecności.
po latach ojciec który nigdy nie był ze mnie dumny jest dumny jak paw, kocha mnie, syna mojego i jest fajnie. teraz cię wkurwiają, kolego ale za niedługo zmienisz zdanie, potrafisz oddzielić to. tego ci życzę i mam taką nadzieję. chyba, że tego nie chcesz
chcesz być lepszy (chociażby na forum) - wbijaj sok
nie wbijasz - jesteś ignorant
mimo wszystko nie krzywdź
chcesz być lepszy (chociażby na forum) - wbijaj sok
nie wbijasz - jesteś ignorant
Ja chyba odpaliłem jakieś inne forum :o
Pioter1994 (12-12-10)
Zawsze były pokoleniowe konflikty.Ja akurat jestem po tej drugiej stronie więc zabiore głos z pozycji rodziców.Wiele problemów wynika z niezrozumienia potrzeb i pasji drugiej strony. Czytając pierwszego posta mam wrażenie , że wiele konfliktów spowodowanych jest troska o Ciebie Piuras. Rodzicom cokolwiek obiło sie o uszy o niedozwolonym dopingu który szkodzi i nawet niewinną odrzywke białkową będa utożsamiać z koksem który w ich mniemaniu demoluje mózg, serce oraz doprowadza sportowca do ruiny. Ponadto wspominasz że mama zwraca Ci uwage że dżwigasz a potem jęczysz że wszystko Cie boli. Jak marudzisz - znaczy jesteś nieszczęśliwy a matka jak to matka wolałaby aby dzieciak był zadowolony i zdrowy. Dla mamy nawet jak bedziesz miał 40 będziesz dzieckiem. Odnośnie jedzenia,to wszyscy rodzice maja bzika na punkcie marnowania żarcia. Ważne jest aby znależć kompromis i jakoś sie dogadać. Wszystko sie zmienia jak dzieciaki zaczynają mieszkac osobno. Wtedy sie tęskni i zapomina o dawnych animozjach. Wiadomo że nie zawsze stac nas na oddzielne mieszkanie, nalezy wtedy moze poszukac kompromisu, wytłumaczyc pewne niedomówienia i nieścisłości oczyści to atmosfere. Nie mam tu na myśli włażenia starym w dupe, ale wyegzekwowanie swoich praw, przywilejów oraz uszanowanie ich pogladów. Koniec starczego pieprzenia.Tak jak radził Dino te ziołowe nie bardzo Ci pomogą. Ja bym polecił Neurol, Zomiren, Afobam. W Twoim przypadku radziłbym brac doraznie tzn tylko w chwilach silnego pobudzenia, jednym slowem jak bardzo sie wkurzysz. Bardzo szybko wyciszaja, działaja uspokajająco i stosowane doraznie nie powodują uzależnień. Nie jestes juz dzieciakiem i kazdy lekarz przepisze Ci gdy powiesz że jesteś nerwowy i opiszesz objawy.I więcej luzu. Pamietaj że agresja rodzi agresje.Nieraz trzeba machnąc ręką, starzy pomrucza i dadza spokój.Pozdrawim.