Zdziwiłbyś się:)
Zastanów się - skąd tyle omki na czarnym rynku ( przy praktycznie zerowym popycie w aptekach)
czytałem, iż "farmaceuci" w jelfie poza godzinami pracy klepią towar dla koksiarzy ( i właśnie ten stuff jest co najmniej podejrzany)
myślicie że tak łatwo jest wprowadzić na czarny rynek towar wydawany na recepte:) (może i jest ale nie w takich ilościach:))