Z tego co czytałem to poziom testosteronu w organizmach jest proporcjonalnie odwrotny do poziomu estrogenu. Znaczy: im więcej jednego, tym mniej drugiego. Jak w butelce wódki- im więcej spirolu tym mniej wody i odwrotnie.
Mógłbym więc mierzyć także poziom estrogenu, ale po co? skoro jego wynik będzie proporcjonalnie odwrotnie rósł w miarę spadku teścia, i malał proporcjonalnie gdy ten będzie rósł.