Wczoraj poszedł cheat meal, nie dokonca tak jak powinno byc ale nie moglem juz sobie odmówić, na obiad u mamy byly ziemniory i bigos, później wypiłem na ogródku 3 browary w domu zjadłem kromala razowego chleba i jajecznice z 4 jaj :) czułem się jedząc tą kanapkę jak bym jakiś kawior za 20.000zl wpierdzielał.
Dziś już bez ekscesów,dieta trzymana w 100%, niestety obawiam się o wyniki redukcji, zjebało mi się auto i cały wolny czas muszę poświęcić na naprawę przez co zaniedbałem aero :(