Jest jeszcze jeden aspekt, w domu nie dasz z siebie tyle co na treningu. Ile byś samozaparcia i silnej woli nie miał to nie zrobisz tyle samemu co zrobił byś na sali treningowej gdzie stoi nad tobą "kat z batem" (trener) ;) u mnie przynajmniej trener mocno motywował jak np lał pasem po plecach tak konkretnie jeśli byłeś za wolny itp