Co jak co ale mnie już chyba nic nie zdziwi ,

„Będzie cios za cios”

Z kilkudniową wizytą do Polski przylatuje Corey Fischer, jeden z dyrektorów Moosin USA, koreańskiej organizacji MMA, odpowiedzialnej za ostatnią walkę Mariusza Pudzianowskiego z Timem Silvią. Wizyta nieprzypadkowa bo według Fischera porażka „Pudziana” wcale nie zmniejszyła entuzjazmu „Moosina” do promowania polskiego Strongmana. „Mariusz będzie jednym z najlepszych zawodników w MMA. Szykujemy już następną walkę z jego udziałem, na początku października. Najprawdopodobniej jego rywalem będzie kontrowersyjny mistrz nokautu Kimbo Slice” –mówi Corey Fischer.

MARIUSZ PUDZIANOWSKI - SERWIS SPECJALNY >>

- Wizyta w Polsce to zapowiedź kolejnej walki Mariusza Pudzianowskiego?
Corey Fischer: Taki jest plan, choć nie tylko. Będę w Polsce rozmawiał z całą grupą polskich zawodników MMA, których będziemy chcieli pokazać podczas naszego następnego, październikowego show w Chicago. Listę mam naprawdę imponującą. Będzie też okazja zobaczenia kilku obiektów w Polsce, bo nie ukrywam, że będziemy chcieli w przyszłości pokazać gale Moosina także nad Wisłą. Taka robocza wizyta w kraju, który wiem, że szybko łapie bakcyla MMA.

- Porażka Mariusza z Silvią nie zmniejszyła waszego zainteresowania pięciokrotnym mistrzem świata Strongmanów...
CF: Absolutnie nie. Wszyscy wiedzieliśmy jaka jest różnica w doświadczeniu, jakie ryzyko niesie dla Pudzianowskiego walka z dwukrotnym mistrzem świata UFC. Mariusz doszedł do wniosku, że nie chce w nieskończoność obijać niewiele znaczących rywali, że chce jak najszybciej dowiedzieć się, ile brakuje mu do czołówki. Dlatego zdecydował się na walkę z bardzo niewygodnym przeciwnikiem i za to należy mu się olbrzymi szacunek. Do tego walczył z kontuzją stopy z którą trudno chodzić, nie mówiąc już o walce. Nie twierdzę, że dlatego przegrał, ale potwierdził, że jest twardzielem, a to się w MMA bardzo liczy. Mariusz będzie jeszcze jednym z najlepszych zawodników w MMA. Szykujemy już następną walkę z jego udziałem, na początku października. Najprawdopodobniej jego rywalem będzie bardzo popularny w Stanach Zjednoczonych, mający prawie kultowy status mistrz nokautu - Kimbo Slice.

- Slice to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w MMA. Mistrz internetowych, odbywających się gdzieś w ciemnych alejkach nokautów, pospolity zabijaka, który nie dał sobie rady w renomowanej UFC. Ale wygrał przez nokaut już w pierwszej rundzie z bokserem Rayem Mercerem - tym samym, który przydusił i wygrał też w pierwszej rundzie z Timem Silvią.
CF: Naszym zdaniem Kimbo to idealny rywal dla Pudzianowskiego. Gwarantujący ze względu na styl walki, emocjonujący, pełen ciosów pojedynek. Chcemy zrobić walkę w pierwszych dwóch tygodniach października w Chicago, jednej z dobrze znanych polskim fanom hal – UIC Pavillion lub Allstate Arena, gdzie bił się między innymi Tomasz Adamek. Mariusz będzie na to przygotowany.

- Przed walką z Silvią mówiło się o specjalistycznych treningach MMA dla Pudziana – temat ciągle aktualny?
CF: Jak najbardziej, to będzie między innymi temat naszych rozmów z Mariuszem. Najlepsi trenerzy, bardzo dobrzy sparingpartnerzy czekają już na Pudziana w Stanach. Od niego zależy kiedy przyjedzie, kiedy zacznie przygotowywać się do następnych walk. Nikt ze świata MMA nie ma wątpliwości, jak wielki potencjał ma Mariusz. Trzeba tylko dodać do jego ogromnej siły specjalistyczne przygotowanie i ciężką pracę. Tego Pudzian nigdy się nie bał.

Przemek Garczarczyk